*** ZAMEK KRZYŻACKI W DZIERZGONIU ***


.

STRONA GŁÓWNA

ZA GRANICĄ

GALERIA

MAPY

KONTAKT

SHIRO & BASIA

DZIERZGOŃ

relikty zamku komturów krzyżackich

RELIKTY ZAMKU KOMTURÓW KRZYŻACKICH W DZIERZGONIU

DZIEJE ZAMKU

OPIS ZAMKU

ZWIEDZANIE


W

oko­li­cach miej­sca, gdzie o­bec­nie roz­cią­ga się mias­tecz­ko Dzierz­goń, zi­mą 1234 ro­ku dosz­ło do wiel­kiej bit­wy wojsk krzy­żac­kich pod do­wódz­twem mar­gra­bie­go Burg­har­da z ple­mio­na­mi Pru­sów po­me­zań­skich. Bit­wę tę wy­gra­li Krzy­ża­cy, wspie­ra­ni wów­czas przez ry­cer­stwo pol­skie, i już rok po tym wy­da­rze­niu na jed­nym ze wzgórz le­żą­cych dziś we wsi Sta­ry Dzierz­goń za­ło­ży­li pierw­szy na zie­miach prus­kich gród wa­row­ny, któ­ry naz­wa­li Christ­burg. Za­led­wie kil­ka lat póź­niej, pod­czas pierw­sze­go pow­sta­nia prus­kie­go da­to­wa­ne­go na o­kres 1242-49, gród ten zos­tał zdo­by­ty przez sprzy­mie­rzo­nych z księ­ciem gdań­skim po­gan, a nas­tęp­nie przez nich znisz­czo­ny. W tej sy­tu­a­cji Krzy­ża­cy pod­ję­li de­cyz­ję sank­cjo­nu­ją­cą bu­do­wę no­wej wa­row­ni, znacz­nie więk­szej i le­piej u­moc­nio­nej, któ­rą wznieś­li kil­ka ki­lo­met­rów na pół­noc prze­no­sząc ist­nie­ją­cą naz­wę Christ­burg, u jej stóp zaś u­lo­ko­wa­li o­sa­dę słu­żeb­ną bę­dą­cą za­ląż­kiem przysz­łe­go mias­ta. Właś­nie w tym miej­scu póź­ną zi­mą 1249 ro­ku w o­bec­noś­ci le­ga­ta pa­pies­kie­go - przysz­łe­go pa­pie­ża Ur­ba­na IV za­war­to tzw. U­go­dę Dzierz­goń­ską mię­dzy Za­ko­nem a ple­mio­na­mi prus­ki­mi, koń­czą­cą trwa­ją­ce siód­my rok pow­sta­nie i o­kreś­la­ją­cą for­mal­nie wła­dzę krzy­żac­ką na tych te­re­nach. Tym sa­mym wa­row­nia sta­ła się waż­nym stra­te­­gicz­nie punk­tem w ko­mu­ni­ka­cji mię­dzy zam­kiem w Kwi­dzy­nie a mło­dą por­to­wą o­sa­dą El­bląg, a tak­że głów­ną ba­zą wy­pa­do­wą do dal­szych pod­bo­jów.



FUDAMENTY PÓŁNOCNEGO SKRZYDŁA ZAMKOWEGO


We­dług kro­ni­ka­rza Piot­ra z Dus­bur­ga his­to­rycz­na nie­miec­ka naz­wa mias­ta Christ­burg na­wią­zu­je do Bo­że­go Na­ro­dze­nia ro­ku 1236, kie­dy Krzy­ża­cy zdo­by­li pierw­szy gród pru­ski, któ­re­go po­zos­ta­łoś­ci znaj­du­ją się na te­re­nie wsi Sta­ry Dzierz­goń. Więk­szość his­to­ry­ków nie zga­dza się jed­nak z tą hi­po­te­zą tłu­ma­cząc, iż w na­szym krę­gu kul­tu­ro­wym prak­tycz­nie nie sto­so­wa­no w na­zew­nic­twie miej­sco­woś­ci i­mie­nia Chrys­tu­sa. Al­ter­na­tyw­ną wer­sję wska­zu­je XIX-wiecz­ny his­to­ryk Max To­ep­pen - we­dług je­go te­o­rii o­kreś­le­nie Christ­burg po­cho­dzi od jed­ne­go z wpły­wo­wych ro­dów prus­kich zwa­nych Ker­se. For­ma Ker­se­burg lub Kirs­burg z cza­sem e­wo­lu­o­wa­ła w Christ­burg, a nas­tęp­nie - po wcie­le­niu ziem prus­kich przez Pań­stwo Pol­skie - u­leg­ła spol­szcze­niu na Kisz­pork.


BRUK DZIEDZIŃCA ZAMKOWEGO ODKRYTY PODCZAS BADAŃ ARCHEOLOGICZNYCH

B

u­do­wę mu­ro­wa­nej wa­row­ni roz­po­czę­to w ro­ku 1247 z i­nic­ja­ty­wy mist­rza kra­jo­we­go Hein­ri­cha von Wil­da. Trzy la­ta póź­niej utwo­rzo­no w niej sie­dzi­bę kom­tu­rii z pierw­szym kom­tu­rem Hein­ri­chem Stan­ge. Wraz z roz­wo­jem mi­li­tar­nej i gos­po­dar­czej po­tę­gi Krzy­ża­ków wzro­sło zna­cze­nie zam­ku i pod­leg­łej mu osa­dy: w 1290 ro­ku u­zys­ka­ła o­na pra­wa miej­skie, a po prze­nie­sie­niu sto­li­cy pań­stwa krzy­żac­kie­go z We­ne­cji do Mal­bor­ka, w Dzierz­go­niu us­ta­no­wio­no sie­dzi­bę wiel­kie­go szat­ne­go, jed­ne­go z naj­waż­niej­szych dos­toj­ni­ków krzy­żac­kich od­po­wie­dzial­ne­go za o­dzież i uz­bro­je­nie ca­łe­go Za­ko­nu. No­we funk­cje i zwią­za­ne z ni­mi przy­cho­dy spra­wi­ły, że w XIV wie­le­ciu za­mek dzierz­goń­ski u­cho­dził za naj­więk­szą o­bok Mal­bor­ka zbro­jow­nię i dru­gi po Brod­ni­cy ma­ga­zyn żyw­noś­ci w ca­łych Pru­sach. Prze­cho­wy­wa­no tu­taj wiel­kie i­loś­ci bro­ni i pro­chu, a tak­że o­grom­ne za­pa­sy zbo­ża, sza­co­wa­ne w pierw­szych la­tach XV wie­ku na 2.000 ton. O po­tę­dze wa­row­ni niech świad­czy ilość ko­ni ho­do­wa­nych w na­le­żą­cych do niej czter­nas­tu fol­war­kach: w ro­ku 1406 by­ło ich po­nad 1.200.



PANORAMA MIASTA Z 1684 ROKU WG CHRISTOPHA JOHANNA HARTKNOCHA, NA PIERWSZYM PLANIE (NIECO Z LEWEJ) ZAMEK


Wiel­ki szat­ny, niem. Ober­sttrap­ier (Sum­mus Trap­pe­ar­ius) na­le­żał do gro­na pię­ciu naj­wyż­szych ran­gą dos­toj­ni­ków w pań­stwie za­kon­nym. Urząd ten po­ja­wił się po raz pierw­szy pod­czas dzia­łal­noś­ci Krzy­ża­ków w Pa­les­ty­nie, gdzie do je­go za­dań na­le­żał nad­zór nad skła­da­mi o­dzie­ży i uz­bro­je­niem ry­ce­rzy-bra­ci. Po prze­nie­sie­niu sto­li­cy pań­stwa z We­ne­cji do Prus re­al­ny wpływ wiel­kie­go szat­ne­go na za­rzą­dza­nie pod­leg­ły­mi mu za­so­ba­mi u­legł wy­dat­ne­mu zmniej­sze­niu, gdyż o­bo­wiąz­ki te w du­żej częś­ci prze­ję­li na sie­bie za­rząd­cy po­szcze­gól­nych kom­tu­rii. Urząd wiel­kie­go szat­ne­go z cza­sem stał się tyl­ko ran­gą ho­no­ro­wą, u­praw­nia­ją­cą jed­nak do za­sia­da­nia w ra­dzie wiel­kie­go mis­trza. Ty­tuł ten w Pru­sach łą­czył się z funk­cją kom­tu­ra Dzierz­go­nia lub Gnie­wu.


RUINA NA GÓRZE ZAMKOWEJ W 1587 ROKU, RYCINA A. MOELLERA

W

spa­nia­łe cza­sy dla zam­ku skoń­czy­ły się wraz z wy­bu­chem woj­ny pol­sko-krzy­żac­kiej la­tem 1409 ro­ku. Rok póź­niej na po­lach Grun­wal­du zgi­nął kom­tur Dzierz­go­nia i wiel­ki szat­ny Al­brecht von Schwarz­burg, o iro­nio je­den z nie­licz­nych pro­mi­­nentów krzy­żac­kich sto­ją­cych w o­po­zy­cji do po­li­ty­ki von Jun­gin­ge­na i prze­ciw­nych woj­nie z Pol­ską. Kil­ka­naś­cie dni póź­niej Dzierz­goń, bez żad­ne­go o­po­ru, o­pa­no­wa­ny zos­tał przez kie­ru­ją­ce się na Mal­bork woj­ska Wła­dys­ła­wa Ja­gieł­ły. Wy­da­rze­nie to barw­nie o­pi­sał Jan Dłu­gosz: Wkro­czyw­szy do nie­go bez przesz­kód, bra­cia bo­wiem za­kon­ni i in­ni lu­dzie po­zos­ta­wie­ni by go strzec, na wieść o na­dej­ściu kró­la, prze­ję­ci nad­mier­nym stra­chem, u­ciek­li z nie­go - król zas­tał kuch­nię z roz­pa­lo­nym o­gnis­kiem, sto­ły na­kry­te o­bru­sa­mi, a piw­ni­ce i schow­ki peł­ne wi­na, ow­sa, mio­du, ryb, mię­sa o­raz wszel­kie­go ro­dza­ju zbo­ża. Zna­lazł też iz­bę z o­dzie­żą peł­ną pur­pu­ry i cen­nych tka­nin o­raz u­bio­rów sto­sow­nych dla ry­ce­rzy. Król roz­dał z nie­go wie­le pur­pu­ry i szat ry­ce­rzom. W koń­cu za zez­wo­le­niem kró­la ca­łe woj­sko kró­lew­skie wzię­ło ob­fi­cie i do sy­ta ze zna­le­zio­nych w zam­ku za­pa­sów żyw­noś­ci i na­peł­ni­ło wo­zy mio­dem, wi­nem, mię­sem, ry­ba­mi, zbo­żem i po­zo­sta­łą żyw­noś­cią [...]. W tych dniach Ja­gieł­ło przy­jął w Dzierz­go­niu de­le­ga­cję miast prus­kich, któ­re zło­ży­ły mu hołd wier­noś­ci. Nas­tę­pnie wła­dzę nad zam­kiem prze­ka­zał Zbig­nie­wo­wi z Brze­zi­na, by 24 lip­ca ru­szyć w dal­szy marsz na sto­li­cę Za­ko­nu.



WIDOK NA GÓRĘ ZAMKOWĄ OD POŁUDNIOWEGO ZACHODU, RYCINA CHRISTOPHA HARTKNOCHA Z 1684 ROKU


Gdy pod ko­niec czer­wca 1410 ro­ku do­tar­ły do Prus nie­po­ko­ją­ce wia­do­moś­ci o kon­cen­tr­acji wojsk pol­skich i li­tew­skich na gra­ni­cy z Za­ko­nem, Krzy­ża­cy na po­le­ce­nie wiel­kie­go mist­rza rów­nież roz­po­czę­li mo­bi­li­za­cję swej ar­mii. Jed­nym z naj­bar­dziej nie­za­do­wo­lo­nych z ta­kie­go o­bro­tu spra­wy dos­toj­ni­ków nie­miec­kich był wiel­ki szat­ny, jed­no­cześ­nie kom­tur Dzierz­go­nia Al­brecht von Schwarz­burg. We­dług re­la­cji po­cho­dzą­ce­go z Tolk­mic­ka kro­ni­ka­rza Szy­mo­na Gru­na­ua kom­tur o­pusz­cza­jąc za­mek był tak wściek­ły, że z ni­kim się nie po­żeg­nał i ni­ko­mu nie po­wie­rzył o­pie­ki nad wa­row­nią. Gdy wy­biegł za nim je­den z księ­ży pro­sząc o wy­tycz­ne, ko­mu na­le­ży te­raz za­mek po­wie­rzyć, von Szwarz­burg miał rze­ko­mo od­po­wie­dzieć: Choć­by i złym du­chom.

Kom­tur do Dzierz­go­nia nig­dy już nie po­wró­cił, bo - jak wie­my - zgi­nął na po­lach grun­wal­dzkich. Od te­go cza­su na zam­ku za­czę­ły dziać się dziw­ne rze­czy. Na je­sień 1410 ro­ku po­wró­cił z woj­ny zdzie­siąt­ko­wa­ny kon­went i - jak za­pew­nia Szy­mon Gru­nau - dłu­go nie wy­trzy­mał: Kie­dy knech­ty posz­li raz do sta­jen do­glą­dać ko­ni, zna­leź­li tam piw­ni­cę, u­pi­li się wi­nem i wyjść z niej nie mo­gli. A do sto­łu, gdy bra­cia sia­da­li, za­miast po­traw sa­mą krew mie­li. Gdy na po­moc za­wo­ła­ny zos­tał kom­tur z From­bor­ka, zas­ta­li go pew­ne­go ra­zu wi­szą­ce­go za bro­dę u stud­ni zam­ko­wej i led­wie mu ży­cie u­ra­to­wa­li. In­nym ra­zem znieś­li go z gór­ne­go da­chu zam­ku i nikt nie wie­dział, jak się tam dos­tał. Od­tąd za­mek na­zy­wa­no za­klę­tym.


PLAN DZIERZGONIA Z OZNACZONYM WZGÓRZEM ZAMKOWYM (KRZYŻYK), "DIE BAU- UND KUNSTDENKMAELER" 1909

Z

a­mek po­wró­cił w rę­ce krzy­żac­kie w 1411 ro­ku, ale już trzy la­ta póź­niej, pod­czas tzw. woj­ny gło­do­wej, zos­tał po­now­nie zdo­by­ty przez Po­la­­ków i z roz­ka­zu Ja­gieł­ły spa­lo­ny. Znisz­cze­nia o­ka­za­ły się na ty­le du­że, że w ro­ku 1437 zde­cy­do­wa­no o prze­nie­sie­niu kom­tu­rii do Przez­mar­ku - tym sa­mym za­koń­czył się okres wła­dzy oś­rod­ka dzierz­goń­skie­go, w któ­rym wy­so­kie funk­cje peł­ni­ło 42 kom­tu­rów, w tym spo­pu­la­ry­zo­wa­ny przez Mic­kie­wi­cza Kon­rad von Wal­len­rod. Wa­row­nię wpraw­dzie po częś­ci od­bu­do­wa­no, lecz po­now­nie spło­nę­ła o­na w 1454, kie­dy naj­pierw pod­pa­li­li ją zbun­to­wa­ni miesz­cza­nie, a na­stęp­nie o­gień pod­ło­ży­li sa­mi Krzy­ża­cy, by u­nie­moż­li­wić wy­ko­rzys­ta­nie zam­ku przez wro­ga. Po dru­gim po­ko­ju to­ruń­skim Dzierz­goń, wte­dy Kisz­pork, zna­lazł się w gra­ni­cach na­le­żą­cych do Pol­ski Prus Kró­lew­skich. W za­cho­wa­nych kom­na­tach zam­ko­wych u­lo­ko­wa­no wów­czas sie­dzi­bę sta­ros­twa o­raz są­du grodz­kie­go, sa­mi sta­ros­to­wie re­zy­do­wa­li jed­nak po­za te­re­nem mias­ta, w ma­jąt­ku zwa­nym No­wy Dwór. Od­by­wa­ły się tu spra­wy są­do­we dla ca­łe­go wo­je­wódz­twa, m.in. pro­ce­sy o cza­ry.



PANORAMA MIASTA Z GÓRĄ ZAMKOWĄ NA KOLOROWANEJ POCZTÓWCE Z POCZĄTKU XX WIEKU

P

o­mi­mo peł­nio­nej funk­cji w wa­row­nię nie in­wes­to­wa­no i z cza­sem moc­no pod­u­pad­ła, o czym in­for­mu­je nas za­pis lus­tra­cji z 1624: Był na gó­rze nad Kisz­por­kiem za­mek [...], przez Krzy­ża­ków mu­ro­wa­ny, ten daw­no zruj­no­wa­ny, tyl­ko mu­ry [...] koś­cio­ła sto­ją i to nie ca­łe. Stud­nia jest przy tym zam­czys­ku z ka­mie­nia mu­ro­wa­na, ce­głą i ka­mie­niem za­wa­lo­na. W tros­ce o prze­cho­wy­wa­ne na wzgó­rzu zam­ko­wym ak­ta są­do­we w dru­giej po­ło­wie XVII wie­ku od­ży­ła kon­cep­cja od­bu­d­owy wa­row­ni, os­ta­tecz­nie jed­nak wo­je­wo­da mal­bor­ski Jan Bą­kow­ski zre­zyg­no­wał z tych pla­nów - w e­fek­cie wy­re­mon­to­wa­no tyl­ko ka­pli­cę wraz z częś­cią po­miesz­czeń zaj­mo­wa­nych przez sąd, a po­zos­ta­łe za­bu­do­wa­nia ro­ze­bra­no z przez­na­cze­niem u­zys­ka­ne­go w ten spo­sób ma­te­ria­łu na bu­do­wę klasz­to­ru oo. re­for­ma­to­rów. Sto lat póź­niej wzgó­rze by­ło już tyl­ko miej­scem u­zys­ku bu­dul­ca, choć być mo­że na prze­ło­mie XVIII i XIX wie­ku sta­ła jesz­cze wie­ża głów­na. Os­tat­nie po­zos­ta­łoś­ci po zam­ku u­su­nię­to pod ko­niec XIX stu­le­cia, a nas­tęp­nie ca­łe wzgó­rze splan­to­wa­no i urzą­dzo­no tu­taj park miej­ski z pa­wi­lo­na­mi oraz estra­dą.



GÓRA ZAMKOWA NA FOTOGRAFII Z LAT 30. XX WIEKU


DZIEJE ZAMKU

OPIS ZAMKU

ZWIEDZANIE


Z

a­mek uzys­kał na­tu­ral­nie ob­ron­ną, a za­ra­zem ma­low­ni­czą lo­ka­li­za­cję na szczy­cie gó­ru­ją­ce­go nad oko­li­cą wznie­sie­nia, na któ­rym funk­cjo­no­wał wcześ­niej od co naj­mniej dwóch wie­ków drew­nia­ny gród ple­mion prus­kich. Wzgó­rze to po­dzie­lo­ne zos­ta­ło prze­ko­pem, dziś po­głę­bio­nym, na dnie któ­re­go bieg­nie ul. El­bląs­ka. Za­mek wy­so­ki zaj­mo­wał po­łu­dnio­wy kra­niec wznie­sie­nia o­pa­da­ją­ce­go z trzech stron os­try­mi stro­miz­ma­mi i ob­la­ne­go wo­da­mi peł­nią­cej funk­cję na­tu­ral­nej fo­sy rze­ki Dzierz­goń. By­ło to za­ło­że­nie nie­re­gu­lar­ne, za­pew­ne dwu­skrzyd­ło­we, wznie­sio­ne z ce­gły na pod­mu­rów­ce z ka­mie­ni o­to­cza­ków, z wy­ko­rzys­ta­niem blo­ków gra­ni­to­wych do e­le­men­tów noś­nych i sztucz­ne­go ka­mie­nia dla de­ta­li de­ko­ra­cyj­nych. Skrzyd­ła miesz­kal­ne u­sy­tu­o­wa­ne by­ły wzglę­dem sie­bie nie­mal pro­sto­pad­le, przy czym więk­szy z bu­dyn­ków - wschod­ni (1) - mie­rzył o­ko­ło 40 me­trów dłu­goś­ci, na­to­miast gmach mniej­szy - pół­noc­ny (2) - był o po­ło­wę krót­szy. Od stro­ny dzie­dziń­ca (3) do skrzy­deł dos­ta­wio­ne by­ły mu­ro­wa­ne kruż­gan­ki (4), w je­go po­łud­nio­wym na­ro­żu sta­ła stud­nia, a tuż o­bok ma­ły bu­dy­nek wznie­sio­ny na pla­nie pię­cio­bo­ku i po­łą­czo­ny ar­ka­do­wym przej­ściem z wie­żą. Czwo­ro­bocz­na wie­ża głów­na (5) sta­ła przy pół­noc­nym skrzy­dle zam­ku i flan­ko­wa­ła wjazd (6) na dzie­dzi­niec.



PLAN ODKRYTYCH FUNDAMENTÓW ZAMKOWYCH: 1. SKRZYDŁO WSCHODNIE, 2. SKRZYDŁO PÓŁNOCNE, 3. DZIEDZINIEC,
4. FILARY KRUŻGANKÓW, 5. WIEŻA GŁÓWNA, 6. PRZEJAZD BRAMNY

P

rzed­zam­cze u­lo­ko­wa­no w częś­ci pół­noc­nej wzgó­rza, gdzie zbo­cze by­ło ła­god­niej­sze. Pro­wa­dzi­ły do nie­go dwa wjaz­dy: od pół­noc­ne­go za­cho­du i z pół­noc­ne­go wscho­du, wprost z mias­ta. Ta część zes­po­łu wa­row­ne­go peł­ni­ła funk­cje gos­po­dar­cze; sta­ły tu­taj staj­nie, kuź­nia, spich­rze, bro­war, po­miesz­cze­nia dla służ­by oraz kar­wan. Za­mek głów­ny i przed­zam­cze o­pa­sa­no mu­rem o gru­boś­ci do 3,2 met­ra wznie­sio­nym na co­ko­le z ka­mie­nia pol­ne­go, wy­żej ce­gla­no-ka­mien­nym, przy­pusz­czal­nie zwień­czo­nym kre­ne­la­żem i gan­ka­mi ob­ron­ny­mi. Po prze­ciw­nej stro­nie prze­ko­pu, na miej­scu zwa­nym wzgó­rzem św. An­ny, w XIII stu­le­ciu za­ło­żo­no cmen­tarz za­kon­ny i wznie­sio­no ka­pli­cę. Praw­do­po­dob­nie miej­sce to sko­mu­ni­ko­­wa­ne by­ło z zam­kiem za po­mo­cą prze­rzu­co­nej nad prze­ko­pem drew­nia­nej kład­ki.



PLAN SYTUACYJNY MIASTA WG CONRADA STEINBRECHTA Z 2. POŁOWY XIX WIEKU


DZIEJE ZAMKU

OPIS ZAMKU

ZWIEDZANIE


D

o cza­sów nam współ­czes­nych na terenie roz­le­głe­go par­ku miej­skie­go za­cho­wa­ły się fun­da­men­ty śred­nio­wiecz­nych za­bu­do­wań, piw­ni­ce z re­lik­ta­mi fi­la­rów, bru­ko­wa­ny dzie­dzi­niec wraz z od­cin­ka­mi daw­nej dro­gi, a tak­że nie­wiel­ka i­lość de­ta­lu ar­chi­tek­to­nicz­ne­go w pos­ta­ci frag­men­tów rzeźb, zwor­ni­ków, że­ber skle­pien­nych i pły­tek po­sadz­ko­wych. Zos­ta­ły o­ne od­sło­nię­te w wy­ni­ku pro­wa­dzo­nych tu­taj na po­cząt­ku XXI wie­ku ba­dań ar­che­o­lo­gicz­nych, bę­dą­cych częś­cią dzia­łań ma­ją­cych na ce­lu re­wi­ta­li­za­cję zes­po­łu par­ko­we­go.


Wstęp wolny


FRAGMENT ALEJKI PARKOWEJ PO REWITALIZACJI, W TLE SZCZYT WZGÓRZA Z WIEŻĄ CIŚNIEŃ


DOJAZD


R

e­lik­ty zam­ku znajdują się na szczy­cie wzno­szą­ce­go się nad mias­tem wzgó­rza, nie­co na pół­noc­ny za­chód od je­go cen­trum. Dos­ko­na­łym punk­tem or­ien­ta­cyj­nym są w tym przy­pad­ku wy­so­kie an­te­ny sta­no­wią­ce kul­mi­na­cję sto­ją­cej tuż o­bok ruin wo­do­cią­go­wej wie­ży ciś­nień. Sa­mo­chód za­par­ko­wać moż­na na Pla­cu Wol­noś­ci - doj­ście na szczyt wznie­sie­nia zaj­mie stąd o­ko­ło 10 mi­nut.





LITERATURA


1. M. Haftka: Zamki krzyżackie: Dzierzgoń-Przezmark-Sztum, Marpress 2009
2. M. Jackiewicz, M. Garniec: Zamki państwa krzyżackiego w dawnych Prusach, Studio Arta 2006
3. L. Kajzer, J. Salm, S. Kołodziejski: Leksykon zamków w Polsce, Arkady 2001
4. P. Puziński: Leksykon grunwaldzkich tajemnic, magazyn Focus 7/2006
5. R. Sypek: Zamki i obiekty warowne państwa krzyżackiego, Agencja Wydawnicza CB 2000


SAMOTNY FRAGMENT MURU OPOROWEGO PRZEDZAMCZA WIDOCZNY OD UL. ELBLĄSKIEJ


W pobliżu:
Przezmark - ruina zamku wójtów krzyżackich z XIV w., 17 km
Sztum - zamek wójtów krzyżackich z XIV w., 25 km
Malbork - zamek wielkich mistrzów z XIII/XIV w., 27 km
Pasłęk - zamek prokuratorów krzyżackich z XIV w., 31 km
Prabuty - relikty zamku biskupów pomezańskich z XIII/XIV w., 32 km
Szymbark - ruina zamku biskupów pomezańskich z XIV w., 38 km
Elbląg - relikty zamku komturów krzyżackich z XIV w., 39 km




WARTO ZOBACZYĆ:



IMG src=

Usy­tu­o­wa­ną na są­sied­nim wzgó­rzu go­tyc­ką ka­pli­cę cmen­tar­ną św. An­ny z XIV wie­ku, któ­ra w przesz­łoś­ci sta­no­wi­ła in­teg­ral­ną część zes­po­łu zam­ko­we­go.


IMG src=

Sto­ją­cy u stóp wzgó­rza zam­ko­we­go koś­ciół p.w. Trój­cy Prze­naj­święt­szej z XIII stu­le­cia z ba­ro­ko­wym wy­po­sa­że­niem. Na u­wa­gę za­słu­gu­je ba­ro­ko­wy por­tal z łu­ko­wy­mi blen­da­mi, am­bo­na z pierw­szej po­ło­wy XVIII wie­ku, a tak­że pły­ta nag­rob­ko­wa z 1347 ro­ku.


IMG src=

Ba­ro­ko­wy klasz­tor re­for­mac­ki i koś­ciół św. Du­cha - za­byt­ki po­cho­dzą­ce z XVII wie­ku. W koś­cie­le cha­rak­te­rys­tycz­ny strop becz­ko­wy po­kry­ty w ca­łoś­ci po­li­chro­mią. Gmach klasz­tor­ny sta­no­wi obec­nie sie­dzi­bę Miej­skie­go Oś­rod­ka Kul­tu­ry.




POWRÓT

STRONA GŁÓWNA

tekst: 2013
fotografie: 2010
© Jacek Bednarek