*** RUINA ZAMKU KRZY¯ACKIEGO W ¦WIECIU ***


.

STRONA G£ÓWNA

ZA GRANIC¡

GALERIA

MAPY

KONTAKT

SHIRO & BASIA

¦WIECIE

ruina zamku komturów krzy¿ackich

ZAMEK W ¦WIECIU

DZIEJE ZAMKU

OPIS ZAMKU

ZWIEDZANIE


P

ierw­szym za­³o­¿e­niem ob­ron­nym na te­re­nie wspó³­czes­ne­­go ¦wie­cia by³ gród ksi±­¿±t po­mor­skich, usy­tu­o­wa­ny praw­do­po­dob­nie na nad­wi¶­lañ­skich sto­kach zwa­nych Dia­bel­ski­mi Gó­ra­mi. Funk­cjo­no­wa³ on w tym miej­scu przy­pusz­czal­nie do ro­ku 1243, by nas­têp­nie de­cyz­j± ksiê­cia ¦wiê­to­pe³­ka II zos­taæ prze­nie­sio­nym na pó³­wy­sep po­³o­¿o­ny nis­ko w wid­³ach rzek: Wis­³y o­raz Wdy, co mo­g³o byæ kon­sek­wen­cj± zdo­by­cia przez Krzy­¿a­ków w grud­niu 1242 ro­ku po­blis­kie­go gro­du w Sar­to­wi­cach. Wbrew pla­nom do­wód­ców za­kon­nych, któ­rzy zbroj­ny­mi pod­jaz­da­mi sta­ra­li siê nie do­pu¶­ciæ do re­a­li­za­cji ksi±­¿ê­cej in­wes­ty­cji, uda­³o siê j± u­koñ­czyæ i przez ko­lej­ne 60 lat po­tê¿­na jak na ów­czes­ne stan­dar­dy wa­row­nia s³u­¿y­³a za re­zy­den­cjê w³ad­cy, pias­tu­j±c na­wet przez pe­wien ok­res funk­cjê sto­li­cy XIII-wiecz­ne­go Po­mo­rza.




WIDOK ZAMKU OD STRONY PO£UDNIOWEJ W LATACH 60. XX WIEKU I OBECNIE

W

1308 ro­ku Krzy­¿a­cy zdo­by­li Gdañsk roz­po­czy­na­j±c tym wy­da­rze­niem ok­res nie­po­dziel­ne­go pa­no­wa­nia na Po­mo­rzu Wschod­nim. Po za­jê­ciu Tcze­wa w sier­pniu 1309 ro­ku przys­t±­pi­li oni do zdobywania ¦wiecia - je­dy­ne­go ju¿ wte­dy pol­skie­go gro­du w tym re­gio­nie. Ob­lê­¿e­niem do­wo­dzi³ mistrz kra­jo­wy prus­ki Hen­ryk von Plot­zke, na­to­miast w¶ród ob­roñ­ców zna­le¼­li siê dwaj bra­tan­ko­wie W³a­dys­³a­wa £o­kiet­ka, ksi±­¿ê­ta Prze­mys­³aw i Ka­zi­mierz, a tak­¿e ry­cer­stwo pol­skie i po­mor­skie pod do­wódz­twem Bo­gu­mi­³a Lesz­czy­ca. Gród by³ do­brze u­moc­nio­ny, wiêc o­bok kla­sycz­nych me­tod oblê¿niczych ob­le­ga­j±­cy pró­bo­wa­li rów­no­cze¶­nie sto­so­waæ roz­gryw­ki psy­cho­lo­gicz­ne: Wzniós³­szy na wprost gro­du szu­bie­ni­ce za­po­wie­dzie­li ksi±­¿ê­tom Prze­mys­³a­wo­wi i Ka­zi­mie­rzo­wi, oraz in­nym ry­ce­rzom bro­ni±­cym zam­ku, ¿e po zdo­by­ciu wa­row­ni, co ich zda­niem mo­g³o nas­t±­piæ la­da dzieñ, uka­rz± ich szu­bie­ni­c±, je¶­li gro­du nie wy­da­dz±. I by tym wiê­cej nas­tra­szyæ ob­roñ­ców gro­du, co­dzien­nie wie­sza­li dwu, trzech lub wiê­cej schwy­ta­nych we wsi.



ZAMEK NA SZTYCHU E. DAHLBERGA Z DZIE£A S. PUFENDORFA "DE REBUS A CAROLO GUSTAVO GESTIS", 1656

T

a­ki wi­dok na ni­kim jed­nak nie ro­bi³ wiêk­sze­go wra­¿e­nia, przy okrop­no¶­ciach wie­ków ¶red­nich nie sta­no­wi³ te¿ ¿ad­nej na­der ok­rut­nej at­rak­cji, nie przy­niós³ wiêc o­cze­ki­wa­nych re­zul­ta­tów. Ob­lê­¿e­nie trwa­³o na­dal. Rów­no­wa­gê si³ za­k³ó­ci³ do­pie­ro sa­bo­ta¿ jed­ne­go z ob­roñ­ców, An­drze­ja Ced­ro­wi­cza, któ­ry prze­ku­pio­ny krzy­¿ac­kim z³o­tem prze­ci­na sznu­ry kusz o­raz psu­je i ³a­mie ca­³y ryn­sztu­nek wo­jen­ny. Mistrz o­raz ca­³e woj­sko u­cie­szo­ne t± no­wi­n± z wiêk­sz± od­wa­g± za­bie­ra siê do zdo­by­wa­nia wa­row­ni. Zbu­do­waw­szy wie­¿e prze­wy¿­sza­j±­ce wa­³y gro­du, mistrz pod­su­n±³ je w je­go s±­siedz­two od tej stro­ny, z któ­rej gród ten nie jest ob­la­ny rze­k±, i wi­dz±c, ¿e jest bez­piecz­ny od po­cis­ków - co zresz­t± pot­wier­dzi­³o do¶­wiad­cze­nie - za­cz±³ a­ta­ko­waæ ci±g­³y­mi, sil­ny­mi sztur­ma­mi. Sy­tu­a­cja ob­lê­¿o­nych sta­³a siê do te­go stop­nia z³a, ¿e o­ba­wia­j±c siê o w³as­ne lo­sy po co­raz bar­dziej praw­do­po­dob­nym u­pad­ku o­bro­ny za­war­li oni z Krzy­¿a­ka­mi uk­³ad o ho­no­ro­wej ka­pi­tu­la­cji. Pod ko­niec wrze¶­nia Bo­gu­mi³ wraz z ry­cer­stwem o­pu¶­ci³ bez­piecz­nie ¦wie­cie i po­kor­nie u­da³ siê do Pol­ski.



PLAN ZAMKU W XVII WIEKU, "DE REBUS A CAROLO GUSTAVO GESTIS"

K

om­tur­stwo w ¦wie­ciu za­³o­¿o­no praw­do­po­dob­nie we wrze¶­niu 1317 ro­ku. Je­go pierw­szym zwierz­chni­kiem by³ Diet­rich von Lich­ten­hein. Po­cz±t­ko­wo g³ów­n± sie­dzi­bê kom­tu­ra sta­no­wi³ gród zdo­by­ty na ksiê­ciu po­mor­skim, jed­nak ju¿ o­ko­³o ro­ku 1335 ów­czes­ny kom­tur Kon­rad von Bru­ning­sheim roz­po­cz±³ mu­ro­wa­nie no­we­go zam­ku kon­wen­tu­al­ne­go. Pra­ce za­sad­ni­cze pro­wa­dzi³ w la­tach 1344-50 kom­tur Gun­ter von Ho­hen­stein i mi­mo, i¿ da­tê koñ­ca bu­do­wy us­ta­la siê na la­ta ok. 1350, to in­wes­ty­cje na zam­ku ci±g­nê­³y siê prak­tycz­nie jesz­cze do koñ­ca XIV wie­ku, o czym ¶wiad­czy za­pis w in­wen­ta­rzu kom­tu­rii z 1392 mó­wi±­cy o du­¿ej pro­duk­cji ma­ter­ia­³ów bu­dow­la­nych. Wa­row­nia w ¦wie­ciu u­wa­¿a­na by­³a w tam­tych cza­sach za klu­czo­w± w sys­te­mie ob­ron­nym po­³ud­nio­wej gra­ni­cy krzy­¿ac­kie­go Po­mo­rza Gdañ­skie­go, a kom­tur­stwo ¶wiec­kie na­le­¿a­³o do naj­bar­dziej wp³y­wo­wych w ca­³ym Pañ­stwie Za­kon­nym - je­go rocz­ny przy­chód w ok­re­sie naj­wiêk­szej pros­pe­ri­ty wy­no­si³ o­ko­³o 4000 grzy­wien. W 1396 ro­ku za­mek wy­po­sa­¿o­ny by³ w 5 dzia³ i 400 o³o­wia­nych po­cis­ków, 2 du­¿e bom­bar­dy z 48 ka­mien­ny­mi ku­la­mi, 120 in­ne ka­mien­ne ku­le o­raz 4 wor­ki pro­chu. W ro­ku 1411 doz­bro­jo­no go w 8 rêcz­nych pu­szek, 3 ta­ra¶­ni­ce, 5 dzia³ i 5 be­czek pro­chu. W ar­se­na­le znaj­do­wa­³o siê po­nad­to 150 kusz i 15 ty­siê­cy be³­tów, kom­tur­ia dys­po­­no­wa­³a te¿ 58 koñ­mi. O stra­te­gicz­nym zna­cze­niu twier­dzy mo­¿e ¶wiad­czyæ fakt, ¿e ju¿ w 1377 ro­ku wy­po­sa­¿o­no j± w broñ pal­n±; by³ to wte­dy dru­gi chro­no­lo­gicz­nie krzy­¿ac­ki za­mek (po Li­pieñ­ku), któ­re­mu do­wódz­two za­fun­do­wa­³o tê tech­no­lo­gicz­n± no­win­kê.



PANORAMA ¦WIECIA W XVIII WIEKU, Z PRAWEJ WIE¯A ZAMKU

P

od­czas wiel­kiej woj­ny z Pol­sk± (1409-11) funk­cjê kom­tu­ra ¦wie­cia pe³­ni³ Hen­ryk von Pla­uen. W okre­sie bez­po¶­red­nio pop­rze­dza­j±­cym bit­wê pod Grun­wal­dem w re­jo­nie mias­ta o­pe­ro­wa³ od­dzia³ pol­ski pod do­wódz­twem Ja­na Brzo­zo­g³o­we­go, któ­ry 5 lip­ca 1410 po­ko­na³ w jed­nej z po­ty­czek for­ma­cjê za­kon­n± k³a­d±c tru­pem m.in. piê­ciu ry­ce­rzy bra­ci. Przy­pusz­czal­nie zbroj­na ak­tyw­no¶æ te­go nie­wiel­kie­go od­dzia­³u mia­³y wp³yw na spó¼­nie­nie siê von Pla­ue­na na po­le bit­wy grun­wal­dzkiej, co nie tyl­ko byæ mo­¿e poz­wo­li­³o mu o­ca­liæ ¿y­cie, ale te¿ ot­wo­rzy­³o dro­gê do dal­szych a­wan­sów i zasz­czy­tów. Na wie¶æ o wiel­kim po­bi­ciu czym prê­dzej wy­ru­szy³ on do Mal­bor­ka, or­ga­ni­zu­j±c na miej­scu sku­tecz­n± ob­ro­nê sto­li­cy przed trium­fu­j±­cy­mi woj­ska­mi Ja­gie³­³y. Dziel­na i zde­cy­do­wa­na pos­ta­wa kom­tu­ra zos­ta­³a do­ce­nio­na przez kon­went, któ­ry w 1410 ro­ku mia­no­wa³ go wiel­kim mis­trzem za­ko­nu, nas­têp­c± tra­gicz­nie zmar­³e­go Ul­ric­ha von Jun­gin­ge­na. Sam za­mek w ¦wie­ciu, do­wo­dzo­ny w zas­têp­stwie przez Mi­cha­³a Kuch­mei­ste­ra - rów­nie¿ przysz­³e­go wiel­kie­go mis­trza - po­dob­nie jak sto­³ecz­ny Mal­bork pod­czas tej woj­ny nie ska­pi­tu­lo­wa³, a woj­ska pol­skie za­do­wo­liæ siê mu­sia­³y za­jê­ciem mias­ta, nad któ­rym za­rz±d ob­j±³ sta­ros­ta byd­gos­ki Do­bies­³aw Pu­cha­³a. W wy­ni­ku u­re­gu­lo­wañ po­ko­jo­we­go trak­ta­tu to­ruñ­skie­go z 1411 ro­ku za­kon zrzek³ siê zie­mi do­brzyñ­skiej i ¯mu­dzi, ale ca­³e Po­mo­rze, w tym rów­nie¿ ¦wie­cie po­zos­ta­³o w rê­kach krzy­¿ac­kich. Dzia­³a­nia wo­jen­ne w gra­ni­cach kom­tu­rii mia­³y miej­sce rów­nie¿ pod­czas wy­pra­wy wojsk hu­syc­kich i pol­skich na Po­mo­rze Gdañ­skie w 1433 ro­ku. Za­mek nie by³ wów­czas zdo­by­wa­ny, ale fakt wy­na­jê­cia do je­go ob­ro­ny pol­skich ma­ry­na­rzy, któ­rzy sta­no­wi­li dwie trze­cie za­³o­gi, spê­dza³ sen z po­wiek kom­tu­ra Hen­ry­ka Mar­scha­li­ka po­dej­rze­wa­j±­ce­go, ¿e wspom­nia­ni ma­ry­na­rze chêt­niej by­li­by u ka­ce­rzy (hu­sy­tów) ni¿ tu­taj.



ZAMEK W ¦WIECIU, "DIE BAU- UND KUNSTDENKMALER DER KREISE...", 1887


Pro­ble­my kad­ro­we Krzy­¿a­ków o­ka­za­³y siê du­¿o po­wa¿­niej­sze w chwi­li, kie­dy sku­pi­³a siê na nich nie­chêæ ze stro­ny sta­nu miesz­czañ­skie­go ob­wi­nia­j±­ce­go za­kon o nad­u­¿y­wa­nie w³a­dzy i roz­bu­cha­ny fis­ka­lizm. W przed­dzieñ wy­bu­chu woj­ny trzy­nas­to­let­niej, na po­cz±t­ku stycz­nia 1454 ro­ku w ¦wie­ciu prze­by­wa­³o tyl­ko piê­ciu bra­ci za­kon­nych i piêt­na¶­cie osób s³u¿­by. Kom­tur Er­chard von Gans­ro­de uzna³ wów­czas sy­tu­a­cjê za na ty­le po­wa¿­n±, ¿e spa­ko­wa³ skar­biec i wy­je­cha³ do Mal­bor­ka, sk±d nig­dy ju¿ nie wró­ci³. Si­³y zwi±z­ko­we pod do­wódz­twem Ot­to­na Mach­wi­ca, Ja­na z Turz­nic i Jan­ka z Tar­go­wis­ka roz­po­czê­³y ob­lê­¿e­nie zam­ku 6 lu­te­go i nies­pe³­na po dwóch ty­god­niach od­nios­³y spo­dzie­wa­ny suk­ces; zmê­czo­na za­³o­ga 19 lu­te­go zg³o­si­³a go­to­wo¶æ ka­pi­tu­la­cji. Nas­têp­ne­go dnia kom­tur do­mo­wy w za­mian za gwa­ran­cje nie­ty­kal­no¶­ci prze­ka­za³ wa­row­niê w rê­ce do­wód­ców pol­skich, a ci za¶ od­da­li j± pod o­pie­kê bis­ku­pa w³oc­³aw­skie­go.

Po piê­ciu mie­si±­cach wzglêd­ne­go spo­ko­ju 10 lip­ca 1454 gru­pa za­ciê¿­nych z Gnie­wu pod roz­ka­za­mi kom­tu­ra gniew­skie­go Han­sa Rem­chin­ge­na do­ko­na­³a nies­po­dzie­wa­ne­go na­jaz­du na mias­to za­bi­ja­j±c bur­mist­rza i bio­r±c w nie­wo­lê miesz­czan o­raz re­zy­du­j±­ce tam pol­skie ry­cer­stwo. Krzy­¿a­cy zre­zyg­no­wa­li wów­czas ze sztur­mu na za­mek i bio­r±c ze so­b± jeñ­ców pow­ró­ci­li do Gnie­wu. Wa­row­niê dzier­¿a­wi³ w tym cza­sie wo­je­wo­da brzes­ki Mi­ko­³aj Szar­lej­ski i pod­ko­mo­rzy dob­rzyñ­ski Jan Ko¶­cie­lec­ki. Pó¼­niej przesz­³a ona w ra­mach kró­lew­skiej na­gro­dy w rê­ce czes­kie­go na­jem­ni­ka Ol­drzy­cha Czer­won­ki, któ­ry roz­po­cz±³ kon­tro­lê ¿eg­lu­gi na Wi¶­le, co po­wa¿­nie u­de­rzy­³o w tran­spor­ty krzy­¿ac­kie i za­pew­ne sta­³o siê przy­czy­n± dra­ma­tycz­nych wy­da­rzeñ no­cy z 10 na 11 lis­to­pa­da 1460. Wte­dy to li­cz±­cy czter­dzie¶­ci sze¶æ o­sób od­dzia³ pod roz­ka­za­mi Cze­cha Ber­nar­da Szum­bor­skie­go prze­p³y­n±³ Wis­³ê i z po­mo­c± prze­ku­pio­ne­go war­tow­ni­ka wdar³ siê po li­nie na mu­ry, sk±d szyb­ko zdo­by³ za­mek wy­so­ki i wie­¿ê.

Od­siecz na­desz­³a piêæ dni pó¼­niej od lo­jal­nych Pol­sce To­ru­nian, któ­rzy przy­by­li w licz­bie osiem­dzie­siê­ciu zbroj­nych pod wo­dz± bur­mist­rza Ja­na von Loe. Ten nie­wiel­ki od­dzia³ nie wys­tar­czy³ jed­nak do po­ko­na­nia Krzy­¿a­ków i w prze­ci±­gu kil­ku nas­têp­nych mie­siê­cy roz­rós³ siê on do po­tê¿­nej for­ma­cji, fi­nan­so­wa­nej g³ów­nie z pie­niê­dzy miesz­czan to­ruñ­skich, dla któ­rych po­ko­na­nie Niem­ców oz­na­cza­³o ko­niec k³o­po­tów z tran­spor­tem to­wa­rów na Wi¶­le. Po sze¶­ciu mie­si±­cach bez­sku­tecz­nych prób zdo­by­cia zam­ku w czer­wcu 1461 ro­ku Po­la­kom u­da­³o siê wy­ko­naæ pod­kop pod mu­ra­mi i za­j±æ wa­row­niê - w rê­kach krzy­¿ac­kich po­zos­ta­wa­³a jed­nak wie­¿a g³ów­na, z któ­rej Krzysz­tof Skopp pro­wa­dzi³ o­bro­nê a¿ do 16 pa¼­dzier­ni­ka. Po 11-mie­siêcz­nym ob­lê­¿e­niu wy­g³o­dzo­na i tra­pio­na cho­ro­ba­mi za­³o­ga ska­pi­tu­lo­wa­³a. Jej miej­sce za­jê­li miesz­cza­nie, usi­³u­j±­cy w ten spo­sób za­pew­niæ so­bie zwrot kosz­tów wo­jen­nej wy­pra­wy, ob­li­cza­nych przez nich na 5000 grzy­wien (tj. rów­no­war­to¶æ o­ko­³o 1 to­ny sreb­ra).


ZAMEK W ¦WIECIU, "DIE BAU- UND KUNSTDENKMALER DER KREISE...", 1887

P

o pod­pi­sa­niu po­ro­zu­mieñ II po­ko­ju to­ruñ­skie­go w 1466 ro­ku mias­to zna­laz­³o siê w gra­ni­cach Rze­czy­pos­po­li­tej, a wa­row­niê po­dzie­lo­no na dwie stre­fy: pod­zam­cze za­jê­³y woj­ska pol­skie, na­to­miast za­mek wy­so­ki po­zos­ta³ w rê­kach w³adz mias­ta To­ru­nia, któ­re od­da­³y go kró­lo­wi Zyg­mun­to­wi I do­pie­ro po sp³a­ce­niu za­leg­³ych po­bo­rów, co nas­t±­pi­³o w ro­ku 1520. ¦wie­cie pe³­ni­³o od­t±d funk­cjê sie­dzi­by kró­lew­skich sta­ros­tów. Je­den z nich - Je­rzy Ko­no­pac­ki Dru­gi do­ko­na³ w po­³o­wie XVI stu­le­cia nie­wiel­kiej prze­bu­do­wy ob­ron­ne­go za­³o­¿e­nia, uzys­ku­j±c wcze¶­niej za­pew­nie­nie, ¿e po­nie­sio­ne z te­go ty­tu­³u na­k³a­dy zos­ta­n± wli­czo­ne w dzier­¿a­wê. Z prze­pro­wa­dzo­nej w 1565 ro­ku lus­tra­cji do­wia­du­je­my siê, ¿e za­mek po­bie­ra³ od mias­ta co­rocz­n± o­p³a­tê w wy­so­ko¶­ci 109 flo­re­nów, 16 gro­szy o­raz 6 fe­ni­gów. Dla po­rów­na­nia: rocz­na pen­sja pod­sta­ros­ty wy­no­si­³a a¿ 40 flo­re­nów, pi­sa­rza 30, a s³u­¿±­ce­go za­led­wie 8 flo­re­nów.



RUINA NA FOTOGRAFII Z 1880 ROKU

O

k­res na­jaz­dów szwedz­kich przy­pad³ na cza­sy, kie­dy sta­ros­two ¶wiec­kie pod­le­ga­³o kró­lo­wej Ma­rii Lud­wi­ce. Na po­cz±t­ku pa¼­dzier­ni­ka 1655 ro­ku ge­ne­ra³ Hen­ryk Horn roz­bi³ pod mias­tem czte­ry huf­ce pos­po­li­te­go ru­sze­nia, wzi±³ do nie­wo­li pol­sk± pie­cho­tê i za­j±³ za­mek, któ­ry og­niem i pro­cha­mi pod­mi­no­wa³ i mu­rów nad­w±t­li³. Po woj­nach ze Szwec­j± wa­row­nia nie wró­ci­³a ju¿ do daw­nej ¶wiet­no¶­ci. Pod­czas pro­wa­dzo­nej w 1665 ro­ku lus­tra­cji za­pi­sa­no, ¿e za­mek przez Szwe­dów zruj­no­wa­ny i wew­n±trz spa­lo­ny tak, ¿e tyl­ko mu­ry zos­ta­³y, a nad ka­pli­c± i ryn­ta­rzem dach z³y i dziu­ra­wy. By­³y pod zam­kiem cha­³u­py, w któ­rych rze­mie¶l­ni­cy miesz­ka­li i p³a­ci­li do zam­ku na ¶w. Mar­ci­na po flo­re­nów 10. Te­raz te cha­³u­py zniós³ nie­przy­ja­ciel i pro­went za­gi­n±³. Pod ko­niec XVIII wie­ku ob­iekt pe³­ni³ ju¿ tyl­ko funk­cje miesz­kal­ne, a czê¶æ po­miesz­czeñ wy­ko­rzys­ty­wa­no ja­ko ma­ga­zy­ny so­li. Z po­cz±t­kiem nas­têp­ne­go stu­le­cia na po­le­ce­nie w³adz prus­kich roz­po­czê­³a siê roz­biór­ka zam­ko­wych skrzy­de³, pow­strzy­ma­na de­cyz­j± Fry­de­ry­ka Wil­hel­ma II, któ­ry za­in­te­re­so­wa­ny lo­sem wa­row­ni na­ka­za³ za­prze­sta­nie tych prac. W la­tach 1843-45 od­no­wio­no wie­¿ê g³ów­n±.



SCENKA RODZAJOWA U PODNÓ¯A ZAMKU, POCZTÓWKA Z POCZ¡TKU XX WIEKU

RESTAURACJA ZAMKOWA, 1920

N

a po­cz±t­ku XX wie­ku bez­po¶­red­nie s±­siedz­two wa­row­ni przez­na­czo­no pod miej­skie te­re­ny re­kre­a­cyj­ne: od po­³ud­nia przy­go­to­wa­no bo­is­ko, a od pó³­no­cy wy­bu­do­wa­no przys­tañ spor­tów wod­nych. Na zam­ku funk­cjo­no­wa­³a res­tau­ra­cja, na­to­miast w 1929 ro­ku roz­po­czê­³a w nim dzia­³al­no¶æ fir­ma me­blar­ska nie­ja­kie­go B³a­chow­skie­go. Pod ko­niec II woj­ny ¶wia­to­wej pod­czas walk o wyz­wo­le­nie mias­ta po­cisk ar­ty­le­ryj­ski usz­ko­dzi³ wie­¿ê, wy­ry­wa­j±c dwa zê­by kre­ne­la­¿a i cz궭cio­wo nisz­cz±c pó³­noc­n± po­wierz­chniê wal­ca. Kre­ne­la¿ wpraw­dzie od­bu­do­wa­no w la­tach piêæ­dzie­si±­tych, ale przez ko­lej­ne dwie de­ka­dy za­mek po­zos­ta­wa³ bez ja­kiej­kol­wiek o­pie­ki. W ro­ku 1970 roz­po­czê­³y siê naj­po­wa¿­niej­sze od cza­sów ¶red­nio­wie­cza pra­ce bu­dow­la­ne. Pod­czas re­no­wa­cji 1970-75 pod­wy¿­szo­no mu­ry, zwieñ­czo­no je gan­ka­mi strzel­ni­czy­mi - po­³o­¿o­no te¿ strop, choæ nie u­da­³o siê od­two­rzyæ o­ry­gi­nal­nej wer­sji da­chu. Od­bu­do­wa­no basz­tê pó³­noc­no-wschod­ni±, od­two­rzo­no cy­lin­drycz­n± klat­kê scho­do­w±, po­sta­wio­no rów­nie¿ pie­ce z ka­na­³a­mi, któ­ry­mi p³y­nê­³o cie­p³e po­wiet­rze pod po­sadz­k±. W dal­szym e­ta­pie prac wy­pe³­nio­no wyr­wy w mu­rach, a sta­r± zu­¿y­t± ce­g³ê zas­t±­pio­no za­byt­ko­w± ce­g³± go­tyc­k±, wy­ko­na­no stro­py we wnêt­rzu wie­¿y i niez­bêd­n± sto­lar­kê, od­two­rzo­no frag­men­ty mu­rów o­bron­nych.




STAN RUIN W LATACH 30. I 40. XX WIEKU

C

zê¶cio­wo od­res­tau­ro­wa­ny gmach pró­bo­wa­no za­a­dap­to­waæ dla po­trzeb kul­tu­ral­nych. Jesz­cze na po­cz±t­ku lat 80. or­ga­ni­zo­wa­no tu­taj ró¿­ne im­pre­zy ma­so­we dla miesz­kañ­ców, z cza­sem jed­nak nie u­¿yt­ko­wa­ny ob­iekt po­now­nie pod­u­pad³, sta­j±c siê mek­k± dla nar­ko­ma­nów, któ­rzy w je­go wnêt­rzach u­rz±­dzi­li so­bie me­li­nê. Po ro­ku 1989 co¶ drgnê­³o - w za­rz±­dza­nych przez OKSiR mu­rach roz­po­czê­to or­ga­ni­zo­wa­nie kon­cer­tów, fes­ty­nów, wys­taw, a na­wet mszy dla cz³on­ków klu­bu AA. W 1997 ro­ku po­ja­wi³ siê no­wy dzier­¿aw­ca, re­a­li­zu­j±c "am­bit­ny" po­mys³ wy­ko­rzys­ta­nia sta­rej wa­row­ni ja­ko plat­for­my dla dys­ko­tek i kon­cer­tów dis­co­po­lo. Mias­to jed­nak szyb­ko roz­wi±­za­³o z nim u­mo­wê i po krót­kim re­mon­cie udo­stêp­ni­³o za­by­tek dla ru­chu tu­rys­tycz­ne­go, co na­st±­pi­³o w czerw­cu 2002 ro­ku.



ZAMEK PO CZʦCIOWEJ ODBUDOWIE, WIDOK OD WSCHODU


DZIEJE ZAMKU

OPIS ZAMKU

ZWIEDZANIE


N

a bu­do­wê zam­ku wa­row­ne­go o­bra­no wznie­sie­nie na le­wym brze­gu Wis­³y, tu¿ przy uj­¶ciu do niej rze­ki Wdy. Aby wzmoc­niæ o­bron­no¶æ za­³o­¿e­nia Krzy­¿a­cy prze­su­nê­li ko­ry­to Wdy, kie­ru­j±c jej wo­dy wzd³u¿ pó³­noc­nych mu­rów bu­dow­li. Za­mek po­sta­wio­no z ce­g³y na ka­mien­nej pod­mu­rów­ce na pla­nie kwad­ra­tu o bo­ku o­ko­³o 51 met­rów, z czte­re­ma o­kr±g­³y­mi basz­ta­mi na na­ro­¿ach wy­su­niê­ty­mi przed li­co mu­rów kur­ty­no­wych. Pó³­noc­ne skrzyd­³o wznie­sio­no ja­ko bu­dy­nek jed­no­trak­to­wy i trój­kon­dyg­na­cyj­ny, kry­j±c go czte­ro­spa­do­wym da­chem. Re­pre­zen­ta­cyj­ne kom­na­ty mie¶­ci­³y siê na je­go piêt­rze. Czê¶æ wschod­ni± zaj­mo­wa­³a ka­pli­ca ¶w. Ka­ta­rzy­ny o d³u­go­¶ci o­ko­³o 23 i sze­ro­ko¶­ci 9 met­rów. Bocz­ne ¶cia­ny ka­pli­cy mia­³y trzy pa­ry wy­so­kich o­kien (jest to ce­cha cha­rak­te­rys­tycz­na zam­ków kon­wen­tu­al­nych), po­miê­dzy któ­ry­mi za­wie­szo­no 37 ³u­ków przy­po­mi­na­j±­cych o sta­³ej go­to­wo¶­ci bo­jo­wej ry­ce­rzy za­kon­nych. W za­chod­niej cz궭ci piêt­ra mie¶­ci³ siê ka­pi­tu­larz, czy­li g³ów­na sa­la zam­ko­wa o d³u­go¶­ci 21 me­trów i sied­miu oknach roz­miesz­czo­nych w u­k³a­dzie wzo­ro­wa­nym na ka­pli­cy. Par­ter skrzy­d³a pó³­noc­ne­go wy­ko­rzys­ty­wa­no ja­ko po­miesz­cze­nia gos­po­dar­cze, w tym pie­kar­niê i ma­ga­zyn zbo­¿o­wy, a na pod­da­szu po­pro­wa­dzo­no obron­ne gan­ki dla stra­¿y.




ELEWACJA PO£UDNIOWA I PÓ£NOCNA SKRZYD£A PÓ£NOCNEGO NA RYCYINACH C. STEINBRECHTA
"DIE ORDENSBURGEN DER HOCHMEISTERZEIT IN PREUSSEN"


SKRZYD£O PÓ£NOCNE ZAMKU W ¦WIECIU, STAN W 2010 ROKU

S

krzyd­³o wschod­nie by­³o rów­nie¿ trój­kon­dyg­na­cyj­ne. Po­mi­ja­j±c piw­ni­ce, na je­go par­te­rze mie¶­ci­³a siê s³o­dow­nia i bro­war, na­to­miast piêt­ro zaj­mo­wa­³y dor­mi­to­rium, kuch­nia o­raz zbro­jow­nia. Spor­na wy­da­je siê kwes­tia skrzy­de³: za­chod­nie­go i po­³ud­nio­we­go. Dzi¶ nie po­zos­ta­³y ju¿ po nich ¿ad­ne ¶la­dy i czê¶æ his­to­ry­ków pre­zen­tu­je po­gl±d, ¿e w ich miej­scu sta­³y je­dy­nie mu­ry kur­ty­no­we. Wed­³ug przed­wo­jen­ne­go ba­da­cza Con­ra­da Stein­brech­ta bu­dyn­ki te jed­nak ist­nia­³y: w skrzyd­le za­chod­nim mie¶­ciæ siê mia­³a iz­ba kon­wen­tu, miesz­ka­nie kom­tu­ra i po­kój szat­ne­go, na­to­miast piêt­ro do­mu po­³ud­nio­we­go mia³ w ca­³o¶­ci zaj­mo­waæ re­fek­tarz. Nie­za­le¿­nie od te­go, czy bu­dyn­ki te w rze­czy­wis­to¶­ci fun­kcjo­no­wa­³y, ich mu­ry zew­nêtrz­ne (lub mu­ry kur­tyn - patrz ryc. E. Dahl­ber­ga) li­czy­³y co naj­mniej 13 met­rów wy­so­ko¶­ci i wy­po­sa­¿o­ne by­³y w trzy rzê­dy w±s­kich go­tyc­kich okien.



PLAN ZAMKU WG C. STEINBRECHTA: 1. ZAMEK WYSOKI, 2. MIÊDZYMURZE, 3. PODZAMCZE, 4. MOST, 5. RZEKA WDA

W

yso­ka na 34,5 met­ra wie­¿a g³ów­na wzmac­nia­³a obro­nê wa­row­ni, s³u­¿y­³a do ob­ser­wa­cji te­re­nu, syg­na­li­za­cji op­tycz­nej, sta­no­wi­³a os­tat­ni punkt o­po­ru dla u­przy­wi­le­jo­wa­nej gru­py o­broñ­ców, mie¶­ci­³o siê w niej rów­nie¿ wiê­zie­nie. W dol­nych par­tiach bu­dow­li znaj­du­j± siê cz궭cio­wo za­sy­pa­ne pod­zie­mia, po­³o­¿o­ne po­ni­¿ej po­zio­mu rze­ki Wdy. ¦red­ni­ca bu­dow­li wy­no­si 10,2 met­ra, a je­dy­ne do niej wej­¶cie znaj­du­je siê na wy­so­ko¶­ci 13 met­rów i wie­dzie przez skrzyd­³o pó³­noc­ne zam­ku. Wie­¿a li­czy czte­ry po­³±­czo­ne spi­ral­ny­mi scho­da­mi ko­mo­ry wew­nêtrz­ne o sze­ro­ko¶­ci o­ko­³o 4 met­rów, z któ­rych wy­ró¿­nia siê kom­na­ta naj­wy­¿ej po­³o­¿o­na, gdzie wy­mu­ro­wa­no ko­mi­nek s³u­¿±­cy stra­¿y w okre­sie zi­mo­wym. Wszyst­kie po­miesz­cze­nia u­lo­ko­wa­no po­wy­¿ej wej­¶cia, po­ni­¿ej nie­go za¶ znaj­do­wa­³a siê pus­ta przest­rzeñ o g³ê­bo­ko¶­ci 13 met­rów pe³­ni±­ca funk­cjê lo­chu. Szczyt pier­wot­nie kry­ty by³ da­chem sto¿­ko­wym, ale – jak g³o­si tra­dy­cja - us­kar­¿a­no siê, ¿e wiatr zry­wa da­chów­ki i przy­pusz­czal­nie w pó¼­nym ¶red­nio­wie­czu sto­¿ek za­st±p­io­no kre­ne­la­¿em z nad­wie­szo­ny­mi na krok­szty­nach pó³­ko­li¶­cie skle­pio­ny­mi ma­chi­ku­³a­mi. Jest to ty­po­wo w³os­kie roz­wi±­za­nie i pow­sta­³o ono za­pew­ne ju¿ za pol­skich po­rz±d­ków w mie­¶cie. W ro­ku 1866 dos­trze­¿o­no, ¿e wie­¿a po­chy­li­³a siê o 45 cen­ty­met­rów w stro­nê pó³­noc­no-za­chod­ni±. Obec­nie prze­chy³ ten wzrós³ do o­ko­³o pó³ me­tra.



WEJ¦CIE DO WIE¯Y ZE SKRZYD£A PÓ£NOCNEGO ORAZ JEDNO Z JEJ WNÊTRZ


WIDOKI Z WIE¯Y ZAMKOWEJ: NA ZACHÓD (KO¦CIÓ£ PW. ¦W. BISKUPA MÊCZENNIKA) I NA PO£UDNIE (PANORAMA MIASTA CHE£MNO)


DZIEJE ZAMKU

OPIS ZAMKU

ZWIEDZANIE


Z

daw­ne­go zam­ku pa­nów krzy­¿ac­kich do na­szych cza­sów za­cho­wa­³o siê cz궭cio­wo od­bu­do­wa­ne skrzyd­³o pó³­noc­ne z wie­¿± i frag­men­tem basz­ty pó³­noc­no-wschod­niej. Ze skrzyd­³a wschod­nie­go przetr­wa­³y je­dy­nie prze­skle­pio­ne po­miesz­cze­nia piw­nicz­ne, oca­la­³y tak­¿e dol­ne par­tie wszyst­kich po­zo­sta­³ych baszt o­­­raz krót­kie od­cin­ki mu­rów ob­wo­do­wych. Za­by­tek znaj­du­je siê pod opie­k± O¶rod­ka Kul­tu­ry, Spor­tu i Re­kre­a­cji w ¦wie­ciu. Uwaga: W zwi±­zku z pro­wa­dzo­ny­mi pra­ca­mi bu­dow­la­ny­mi Za­mek krzy­¿ac­ki w ¦wie­ciu jest zam­kniê­ty do odwo­³a­nia. Na te­ren bu­do­wy obo­wi±­zu­je za­kaz wstê­pu.




WNÊTRZA SKRZYD£A PÓ£NOCNEGO, STAN PRZED REMONTEM


DOJAZD


D

o ¦wie­cia ko­le­j± naj­³at­wiej dos­taæ siê przez Las­ko­wi­ce Po­mor­skie, gdzie za­trzy­mu­j± siê po­ci±­gi pos­piesz­ne, a nas­têp­nie au­to­bu­sem PKS. Po wyj­¶ciu z dwor­ca au­to­bu­so­we­go na­le­¿y skrê­ciæ w pra­wo w ul. Woj­ska Pol­skie­go i po przej­¶ciu o­ko­³o jed­ne­go ki­lo­met­ra jesz­cze raz w pra­wo (bê­dzie dro­gow­skaz) w ul. Mic­kie­wi­cza, a da­lej pros­to w dó³ a¿ do rze­ki Wdy. Tu¿ za mos­tem od­bi­ja w le­wo grun­to­wa dro­ga, któ­ra pro­wa­dzi bez­po¶­red­nio do zam­ku. Zmo­to­ry­zo­wa­ni zmu­sze­ni s± po­je­chaæ jesz­cze ka­wa­³ek pros­to ul. Mos­to­w± i skrê­ciæ tu¿ za ogród­ka­mi dzia³­ko­wy­mi. Pod zam­kiem nowy, du­¿y par­king (przy ul. Zam­ko­wej). (ma­pa zam­ków wo­je­wódz­twa)






LITERATURA


1. M. Haftka: Zamki krzy¿ackie w Polsce, 1999
2. I. T. Kaczyñscy: Zamki w Polsce pó³nocnej i ¶rodkowej, Muza SA 1999
3. J. Kamiñski: Zamek wodny w ¦wieciu, Wydawnictwo PWR 2003
4. L. Kajzer, J. Salm, S. Ko³odziejski: Leksykon zamków w Polsce, Arkady 2001


ZAMEK W ¦WIECIU W TRAKCIE REMONTU (2021), WIDOK OD ZACHODU



W pobli¿u:
Che³mno - relikty zamku krzy¿ackich mistrzów krajowych z XIII w., 8 km
Gródek - relikty zamku krzy¿ackiego z XIV w., 18 km
Lipieniek - relikty zamku krzy¿ackiego z XIV w., 25 km
Papowo Biskupie - ruina zamku krzy¿ackiego z XIII w., 25 km
Grudzi±dz - relikty zamku krzy¿ackiego z XIII w., 30 km
Nowy Jasieniec - ruina zamku krzy¿ackiego z XIV w., 30 km




POWRÓT

STRONA G£ÓWNA

tekst: 2004
fotografie: 2010, 2021
© Jacek Bednarek