*** ZAMEK KRZYŻTOPÓR W UJEŹDZIE ***

.

STRONA GŁÓWNA

ZA GRANICĄ

GALERIA

MAPY

KONTAKT

SHIRO & BASIA

UJAZD

ruina zamku Krzyżtopór

RUINA ZAMKU KRZYŻTOPÓR WIDZIANA OD STRONY ZACHODNIEJ

DZIEJE ZAMKU

OPIS ZAMKU

ZWIEDZANIE


P

odziwiając z bliska malowniczą ruinę zamku Krzyżtopór aż trudno uwie­rzyć, że gmach ten, przed po­wsta­niem Wersalu bę­dą­cy naj­więk­szą re­zy­den­cją no­wo­żyt­ną w Eu­ro­pie, peł­nią swo­jej świet­no­ści cie­szył się za­le­dwie przez je­de­na­ście lat! Sta­no­wił on dzie­ło ży­cia pod­ko­mo­rze­go san­do­mier­skie­go, a póź­niej wo­je­wo­dy i po­sła na sejm Krzy­szto­fa Os­so­liń­skie­go her­bu To­pór (zm. 1645), któ­ry wzbo­ga­ciw­szy się na do­sta­wach wo­jen­nych po­sta­no­wił wy­bu­do­wać sie­dzi­bę prze­wyż­sza­ją­cą roz­ma­chem wszyst­kie in­ne pa­ła­ce ma­gnac­kie, w tym sły­ną­cy w ca­łym kró­le­stwie z wy­stro­ju i bo­ga­ctwa wnętrz za­mek w Os­so­li­nie, na­le­żą­cy zre­sztą do je­go przy­ro­dnie­go bra­ta - Je­rze­go Os­so­liń­skie­go (zm. 1650). Sam po­mysł na tę in­we­sty­cję wziąć się miał z licz­nych eu­ro­pej­skich po­dró­ży fun­da­to­ra i je­go za­mi­ło­wa­nia do ar­chi­tek­tu­ry wło­skiej, a za jej pier­wo­wzór po­wszech­nie uwa­ża się vil­lę Far­ne­se, wznie­sio­ną na pla­nie pen­ta­go­nu let­nią re­zy­den­cję kar­dy­na­ła Al­le­san­dra Far­ne­se, póź­niej­sze­go pa­pie­ża Pa­wła III.



BASTION "SMOK" W CZĘŚCI WSCHODNIEJ FORTYFIKACJI ZAMKOWYCH

P

ra­ce bu­dow­la­ne, któ­rych cał­ko­wi­ty koszt sza­cu­je się na astro­no­micz­ną w owych cza­sach su­mę 30 mi­lio­nów zło­tych, roz­po­czę­to w 1620 ro­ku i kon­ty­nu­owa­no pod kie­row­nic­twem Lau­re­tiu­sa de Sen­te (Waw­rzyń­ca Se­ne­sa) do ro­ku 1644. We­dług nie­któ­rych hi­sto­ry­ków de Sen­te od­po­wie­dzial­ny był rów­nież za pro­jekt ar­chi­tek­to­nicz­ny re­zy­den­cji, jed­nak­że brak w je­go bio­gra­fii in­nych po­do­bnych re­ali­za­cji na­su­wa wnio­sek, że po­wie­rzo­no mu je­dy­nie nad­zór nad wy­ko­naw­stwem, a auto­rem kon­cep­cji i pla­nów był ktoś in­ny. Być mo­że twór­cę lub przy­naj­mniej współ­pro­jek­to­daw­cę tak roz­bu­do­wa­ne­go pro­gra­mu ide­owe­go na­le­ży upa­try­wać w oso­bie fun­da­to­ra - Os­so­liń­ski po­sia­dał bo­wiem od­po­wied­nie wy­kształ­ce­nie, ce­cho­wa­ły go też za­in­te­re­so­wa­nia li­te­rac­kie i ar­ty­stycz­ne. W kom­po­no­wa­niu for­my od­po­wia­da­ją­cej ogrom­nym am­bi­cjom ma­gna­ta po­ma­gać mu rów­nież mo­gli wło­scy ar­chi­tek­ci: Ma­tea Ca­stel­lo z Me­li­de i kró­lew­ski sce­no­graf Ago­stin Loc­ci Star­szy.



MOST I ZNISZCZONA BRAMA WJAZDOWA NA AKWARELI ZYGMUNTA VOGLA Z KOŃCA XVIII WIEKU


Krzysztof Ossoliński urodził się 28 kwiet­nia 1587 w Bu­kow­sku na Pod­kar­pa­ciu ja­ko trze­ci syn Jad­wi­gi Sie­nień­skiej i se­kre­ta­rza kró­lew­skie­goSekretarz królewski - urząd dworski w I Rzeczypospolitej. Sekretarze królewscy mieli za zadanie załatwienie korespondencji królewskiej, reprezentowanie osoby króla na sejmikach, załatwienie wszelkiego rodzaju spraw najczęściej finansowych, redagowanie korespondencji dyplomatycznej i ważniejszych dokumentów publicznych, sprawowanie poselstw, rozwiązywanie spraw spornych. Wymagano od nich przede wszystkim zdolności dyplomatycznych, znajomości języków obcych i prawa, umiejętność układania pism. Ja­na Zbig­nie­wa Os­so­liń­skie­go. W wie­ku dzie­wię­ciu lat roz­po­czął na­ukę w ko­le­gium je­zu­ic­kim w Lu­bli­nie, by w ro­ku 1604 wy­je­chać na stu­dia do nie­miec­kie­go Wurz­bur­ga. Edu­ka­cję kon­ty­nu­ował na uni­wer­sy­te­tach w Bo­lo­nii, Pad­wie i Pa­ry­żu, gdzie prze­by­wał do 1612 ro­ku. Po po­wro­cie do kra­ju brał udział w kil­ku wy­pra­wach wo­jen­nych z ro­tą ar­ke­bu­zer­ską wła­sne­go za­cią­gu prze­ciw­ko Ta­ta­rom i Tur­kom. W ro­ku 1618 zo­stał pod­sto­limPodstoli – staropolski urząd, do XIV wieku urzędnik nadworny usługujący przy stole królewskim lub książęcym. Z biegiem czasu urząd ten stawał się coraz bardziej niepotrzebny, przez co stał się samodzielnym, honorowym urzędem ziemskim. , by dwa la­ta póź­niej ob­jąć funk­cję pod­ko­mo­rze­goPodkomorzy – urząd w przedrozbiorowej Polsce. Jego zachodnimi odpowiednikami są: szambelan, kamerling itp. Komorą nazywano w dawnej polszczyźnie dwór książęcy, mieszkanie panującego z jego skarbcem, wreszcie komnatę sypialną. Komorzym zwano zarządzającego tą komorą urzędnika dworskiego. Zastępca i pomocnik komorzego zwał się podkomorzym – subcamerarius. san­do­mier­skie­go. W mię­dzy­cza­sie w spad­ku po oj­cu otrzy­mał część dóbr mie­lec­kich, któ­re za­mie­nił z bra­tem Mak­sy­mi­lia­nem na ma­ją­tek Iwa­ni­ska, gdzie we wsi Ujazd roz­po­czął bu­do­wę zam­ku Krzyż­to­pór. Był wie­lo­krot­nie po­słem na sejm, brał udział w elek­cji Wła­dy­sła­wa IV Wa­zy, kan­dy­do­wał rów­nież (bez po­wo­dze­nia) na sta­no­wi­sko mar­szał­ka sej­mu. Ka­rie­rę po­li­tycz­ną za­koń­czył na urzę­dzie wo­je­wo­dyWojewoda - organ administracji państwowej w Polsce. W I Rzeczypospolitej wojewodowie należeli do grona urzędów senatorskich, jednak w zależności od terenów, z których pochodzili, mieli różne kompetencje. Urząd wojewody zaczął funkcjonować w czasach nowożytnych w Koronie, a częściowo na Litwie, jako zwierzchnik województwa i jego administracji, ale z iluzoryczną władzą. Wojewodowie: krakowski, poznański, wileński, trocki, sandomierski i kaliski (oraz kasztelan krakowski) byli specjalnie wyróżnieni posiadaniem powierzonych im kluczy do skarbca koronnego na Wawelu. san­do­mier­skie­go, ja­ki uzy­skał przy wspar­ciu przy­rod­nie­go bra­ta Je­rze­go.

Krzysztof Ossoliński po raz pierwszy ożenił się w 1615 z Zo­fią Ci­kow­ską, cór­ką pod­ko­mo­rze­go kra­kow­skie­go Sta­ni­sła­wa Ci­kow­skie­go her­bu Rad­wan. Po jej śmier­ci w 1638 ro­ku za­ślu­bił Zo­fię Kra­siń­ską, wdo­wę po Mi­ko­ła­ju Spyt­ku Li­gę­zie her­bu Pół­ko­zic. Na­to­miast trze­cią je­go żo­ną by­ła cór­ka wo­je­wo­dy san­do­mier­skie­go Mi­ko­ła­ja Fir­le­ja, Zo­fia El­żbie­ta, któ­rą po­ślu­bił w 1642 ro­ku. Wszyst­kie te mał­żeń­stwa i ko­lej­ne po­sa­gi wno­szo­ne przez cór­ki za­moż­nych wła­ści­cie­li ziem­skich przy­nio­sły skarb­co­wi ro­do­we­mu Os­so­liń­skich znacz­ne do­cho­dy i wal­nie przy­czy­ni­ły się roz­wo­ju eko­no­micz­nej po­tę­gi te­go ro­du.

Właściciel Krzyżtoporu znany był z szerokich zain­te­re­so­wań ar­ty­stycz­nych, spo­ro pi­sał i tłu­ma­czył. Był też za­ja­dłym wro­giem re­for­ma­cji - z je­go ini­cja­ty­wy wy­pę­dzo­no arianArianie, bracia polscy - unitariańska wspólnota religijna stanowiąca najbardziej radykalny odłam reformacji w Polsce, powstały dzięki niektórym teologom ewangelickim oraz uchodźcom z południowej i zachodniej Europy, prześladowanym przez katolicką inkwizycję. Bracia za wyłączną podstawę swej doktryny uważali Biblię. Nie uznawali dogmatu o Trójcy Świętej. W początkowym okresie, niektórzy bracia polscy wywodzili z tego bezwarunkowy pacyfizm, a także odmowę służby państwu (zarówno w urzędach wojskowych, jak i cywilnych) jako formy wywyższenia, odrzucenie chrztu niemowląt, wspólnotę dóbr, potępienie kary śmierci. Ważne miejsce zajmowało hasło sprawiedliwości i równości społecznej, co usiłowała realizować w praktyce ariańska szlachta kujawska poprzez uwalnianie chłopów od pańszczyzny. z oko­licz­nych miej­sco­wo­ści: Skrze­lo­wa, Ra­ko­wa i Iwa­nisk. Zmarł po krót­kiej cho­ro­bie w dniu 24 lu­te­go 1645 ro­ku.


DRZEWORYT J. STIFIEGO WEDŁUG RYSUNKU WOJCIECHA GERSONA Z OKOŁO 1860 ROKU

P

race budowlane rozpoczęto od wyrównania terenu przez zdję­cie war­stwy zie­mi kry­ją­cej skal­ne pod­ło­że i po­sa­do­wie­nie so­lid­nych fun­da­men­tów – we­dług le­gen­dy część tych ro­bót wy­ko­ny­wa­no rę­ko­ma tu­rec­kich i ta­tar­skich jeń­ców wo­jen­nych. Mu­ry zam­ku wzno­szo­no z za­le­ga­ją­ce­go w oko­li­cy pia­skow­ca kwar­cy­to­we­go, z ka­mien­ne­go pod­ło­ża po­zy­ski­wa­no do­lo­mit, a nie­zbęd­ne do wy­koń­cze­nia ce­gły wy­pro­du­ko­wa­no z po­bli­skich po­kła­dów gli­ny. Pro­jekt w swej za­sad­ni­czej for­mie zam­knię­to przy­pusz­czal­nie w 1644 ro­ku, co su­ge­ru­je in­skryp­cja umiesz­czo­na na ścia­nie pa­ła­cu w dzie­dziń­cu elip­tycz­nym. Wy­da­je się jed­nak, iż nie­któ­re za­da­nia zwią­za­ne z wy­koń­cze­niem ele­wa­cji, urzą­dza­niem wnętrz i za­kła­da­niem ogro­dów re­ali­zo­wa­ne by­ły znacz­nie dłu­żej, za­pew­ne więc fun­da­tor nie do­żył cza­sów peł­ne­go roz­kwi­tu swe­go dzie­ła - Os­so­liń­ski zmarł bo­wiem w lu­tym 1645. Rok wcześ­niej prze­ka­zał Krzyż­to­pór je­dy­ne­mu sy­no­wi Krzysz­to­fo­wi Bal­dwi­no­wi (zm. 1649) ja­ko pre­zent z oka­zji ślu­bu z kasz­te­la­nów­ną wi­ślic­ką Te­re­są Tar­ło (zm. 1648), na któ­rym go­ścił mię­dzy in­ny­mi sam król Wła­dy­sław IV. Krzysz­tof Bal­dwin nie cie­szył się zbyt dłu­go pięk­ną re­zy­den­cją, po­nie­waż już czte­ry la­ta po śmier­ci oj­ca sam zgi­nął z rąk ta­tar­skich w bi­twie pod Zbo­ro­wemBitwa pod Zborowem – stoczona w dniach 15–16 sierpnia 1649 w czasie powstania Chmielnickiego. Wojska koronne (ok. 15 000) pod wodzą króla Jana Kazimierza maszerowały na odsiecz obleganemu Zbarażowi. Strona polska przedstawiała bitwę jako wielkie zwycięstwo, jednak w istocie było jedynie krótkim kompromisem, dzięki któremu uratowano resztki armii koronnej od całkowitej zagłady oraz uratowano załogę Zbaraża przed kapitulacją. . Je­go cia­ła ni­gdy nie odna­le­zio­no; przy­wie­zio­ne do Ujaz­du zwło­ki zo­sta­ły ziden­ty­fi­ko­wa­ne przez dru­gą żo­nę An­nę Ze­brzy­dow­ską (zm. 1655) ja­ko ob­ce.




WIDOK NA PAŁAC OD STRONY DZIEDZIŃCA ELIPTYCZNEGO NA RYSUNKU M. OLSZYŃSKIEGO Z POŁOWY XIX WIEKU I STAN OBECNY

Z

amek drogą dziedziczenia przeszedł w ręce jego stryja Jerzego Ossoliń­skie­go, kanc­le­rza wiel­kie­go ko­ron­ne­goKanclerz wielki koronny – urzędnik kierujący kancelarią królewską Korony Królestwa Polskiego i odpowiadający za politykę zagraniczną Królestwa Polskiego. Urząd ten pojawił się na początku XII wieku i był sprawowany przez osobę duchowną. Później urzędnik ten zwany był kanclerzem Królestwa Polskiego, jeszcze później kanclerzem koronnym., któ­ry w 1650 ro­ku zmarł na udar. Po nim ma­ją­tek ob­ję­ła cór­ka Ur­szu­la Bry­gi­da i jej mąż Sa­mu­el Je­rzy Ka­li­now­ski (zm. 1652), obo­źny ko­ron­nyOboźny koronny – urząd dworski I Rzeczypospolitej. Miał pieczę nad powozami i wozami królewskimi, był przełożonym kołodziejów i stelmachów i innych rzemieślników stajennych, pracujących na potrzeby wozowni., syn księż­nicz­ki li­tew­skiej He­le­ny Ko­rec­kej. Klą­twa wi­szą­ca nad wła­ści­cie­la­mi re­zy­den­cji znów jed­nak da­ła o so­bie znać i za­le­dwie dwa la­ta po przy­ję­ciu spad­ku Ka­li­now­ski zgi­nął wal­cząc z Ko­za­ka­mi w bi­twie pod Ba­to­hemBitwa pod Batohem – bitwa pomiędzy wojskami polskimi hetmana polnego Marcina Kalinowskiego a wojskami kozackimi Bohdana Chmielnickiego wspomaganymi przez Tatarów, która rozegrała się 1-2 czerwca 1652 na uroczysku Batoh. Zakończona klęską wojsk polskich, a 3 500 pojmanych polskich doborowych żołnierzy zostało na rozkaz Chmielnickiego wymordowanych przez Kozaków i nogajskich Tatarów. Łącznie zginęło ok. 8,5 tys. Polaków. . W paź­dzier­ni­ku 1655, gdy Krzyż­to­pór przy­pusz­czal­nie znaj­do­wał się już w rę­kach Wi­śnio­wiec­kich, do zam­ku wkro­czy­ły od­dzia­ły szwedz­kie pod do­wódz­twem gen. Ro­ber­ta Dou­gla­sa (zm. 1662) nie od­da­jąc przy tym ani jed­ne­go strza­łu. Tu­taj Szwe­dzi zor­ga­ni­zo­wa­li so­bie wy­god­ną kwa­te­rę, w któ­rej sta­cjo­no­wał gu­ber­na­tor ob­wo­du Jo­hann von Es­sen (zm. 1661) z gru­pą 400 raj­ta­rów. Dwa la­ta póź­niej go­ścił w Ujeź­dzie i oso­bi­ście po­dzi­wiał je­go mo­nu­men­tal­ne mu­ry król Ka­rol Gu­staw ocze­ku­ją­cy na spo­tka­nie z księ­ciem Sied­mio­gro­du Je­rzym II Ra­ko­czym: Tu Je­go Kró­lew­ska Mość, w chwi­li gdy oglą­dał pięk­ny za­mek Krzyż­to­pór, ode­brał wia­do­mość, że ksią­żę Sied­mio­gro­du, Ra­ko­czy, go­to­wy jest przy­być, aby uca­ło­wać rę­kę kró­lew­ską. Re­zy­den­cja wy­war­ła wiel­kie wra­że­nie rów­nież na Eri­ku Dahl­ber­gu, kwa­ter­mi­strzu wojsk szwedz­kich i ge­nial­nym ry­sow­ni­ku, któ­ry opra­co­wa­ny przy­pusz­czal­nie w okre­sie póź­niej­szym na pod­sta­wie wy­wie­zio­nych z zam­ku pla­nów szkic Chrzist­opo­ra opa­trzył wy­mow­nym ko­men­ta­rzem Ele­gant­is­si­ma iet be­ne mu­ni­ta arx, co tłu­ma­czy się ja­ko Naj­pięk­niej­sza i do­brze ob­wa­ro­wa­na twier­dza.



PLAN ZAMKU NA SZTYCHU ERIKA DAHLBERGA Z DZIEŁA SAMUELA PUFENDORFA "DE REBUS A CAROLO GUSTAVO GESTIS", 1656

S

zwedzi opuścili Krzyżtopór jesienią 1657 roku uprzednio ogo­ło­ciw­szy go z cen­ne­go wy­po­sa­że­nia, ele­men­tów de­ko­ra­cji i bo­ga­te­go księ­go­zbio­ru. Nie uszko­dzi­li jed­nak zam­ko­wych mu­rów, co im się cza­sa­mi przy­pi­su­je. Po­mi­mo de­wa­sta­cji na du­żą ska­lę gmach był wciąż za­miesz­ka­ny, naj­pierw przez Wi­śnio­wiec­kich, a w ro­ku 1720 osie­dli tu Mor­szty­no­wie her­bu Le­li­wa. Ża­den z ko­lej­nych wła­ści­cie­li Ujaz­du nie miał ani wo­li ani środ­ków na re­mon­ty i za­go­spo­da­ro­wa­nie ogrom­ne­go pa­łacu, ten więc z wol­na za­czął chy­lić się ku ru­inie. Jesz­cze w po­ło­wie XVIII wie­ku Jan Mi­chał Pac her­bu Goz­da­wa (zm. 1787), ge­ne­rał wojsk li­tew­skich, od­re­stau­ro­wał po­łu­dnio­wą część re­zy­den­cji, któ­rą wy­ko­rzy­sty­wał do ce­lów miesz­kal­nych. Udo­stęp­nił on na­wet część kom­nat zam­ko­wych uczest­ni­kom kon­fe­de­ra­cji bar­skiej, jed­nak po prze­gra­nej stron­nic­twa po­spiesz­nie wy­je­chał do Fran­cji po­zo­sta­wia­jąc gmach na pa­stwę lo­su, zde­wa­sto­wa­ny i wy­pa­lo­ny wsku­tek walk pro­wa­dzo­nych z woj­skiem ro­syj­skim.



ZAMEK NA RYSUNKU ALFREDA SCHOUPPE Z 1860 ROKU

P

od ko­niec stu­le­cia Krzyż­to­pór był już tyl­ko pięk­ną, ma­je­sta­tycz­ną ru­iną. Tak o nim i o po­by­cie tu­taj Sta­ni­sła­wa Au­gu­sta Po­nia­tow­skie­go pi­sał Adam Na­ru­sze­wicz: Przy­byw­szy o dwie mi­le do Iwa­nisk dro­gą wy­bor­nie ro­bio­ną, roz­ka­zał tam za­trzy­mać wszyst­kim po­wo­zom, a sam wsiadł­szy na ko­nia po­je­chał o ćwierć mi­li, dla oglą­da­nia zwa­lisk sław­ne­go nieg­dyś pa­ła­cu w Ujeź­dzie, oglą­daw­szy zaś gmach ten z zew­nątrz oraz wew­nątrz [...] roz­pa­mię­ty­wał wiel­kość Po­la­ków w gma­chu przy­po­mi­na­ją­cy. Po wy­jeź­dzie Mi­cha­ła Pa­ca do Ma­rain­vil­le we Fran­cji (gdzie ku­pił so­bie za­mek i w nim za­miesz­kał) w 1782 ro­ku ma­ją­tek Ujazd na­był od je­go ro­dzi­ny bis­kup kra­kow­ski Ka­je­tan Igna­cy Soł­tyk (zm. 1788), by prze­ka­zać go w spad­ku swe­mu krew­ne­mu, pod­sto­le­mu ko­ron­ne­mu Sta­ni­sła­wo­wi Soł­ty­ko­wi her­bu wła­sne­go (zm. 1833). Ten w 1810 od­dał za­mek ja­ko wia­no swej cór­ce Kon­stan­cji z Soł­ty­ków Łem­pic­kiej (zm. 1836), mał­żon­ce Lud­wi­ka Sta­ni­sła­wa Łem­pic­kie­go (zm. 1871), se­na­to­ra-ka­szte­la­na Kró­le­stwa Pol­skie­go. Łem­pic­cy, choć bar­dzo za­moż­ni, nie za­mie­rza­li jed­nak pro­wa­dzić tu­taj żad­nych prac bu­dow­la­nych tra­ktu­jąc ru­iny ja­ko ro­man­tycz­ną atrak­cję, któ­rą war­to by­ło po­chwa­lić się przed go­śćmi.



WIDOK OD POŁUDNIOWEGO WSCHODU, LITOGRAFIA NAPOLEONA ORDY Z LAT 70. XIX WIEKU

O

statnimi przedwojennymi właścicielami zamku byli przed­sta­wi­cie­le ro­dzi­ny Or­set­tich, któ­rzy ku­pi­li go w 1858 ro­ku i trzy­ma­li do 1944, sa­mi za­miesz­ku­jąc sto­ją­cy nie­opo­dal dwór zie­miań­ski. W tym cza­sie ru­ina jesz­cze kil­ka­krot­nie słu­ży­ła za miej­sce opo­ru lub schro­nie­nie pod­czas to­czą­cych się w oko­li­cy po­ty­czek zbroj­nych. Po wy­bu­chu po­wsta­nia stycz­nio­we­go prze­by­wał w nich stu­oso­bo­wy od­dział par­ty­zancki ukry­wa­ją­cy się przed woj­ska­mi car­ski­mi po bi­twie pod Szcze­gli­ca­mi25 stycznia 1864 roku w Szczeglicach miała miejsce potyczka kawalerii powstańców styczniowych pod dowództwem rotmistrza Wojciecha Turskiego z oddziałem Kozaków. Walka zakończyła się rozbiciem oddziału powstańczego. , a w cza­sie I woj­ny świa­to­wej miesz­kań­cy dwo­ru zna­le­źli tu­taj azyl przed wal­ka­mi to­czą­cy­mi się w oko­li­cy. Pod­czas oku­pa­cji nie­miec­kiej człon­ko­wie gru­py zbroj­nej "Ję­dru­sie"„Jędrusie” – oddział partyzancki wywodzący się z lokalnej organizacji konspiracyjnej Odwet, działający w okresie od wiosny 1941 r. do końca wojny na ziemi kieleckiej i Podkarpaciu w piw­ni­cach zam­ku prze­strze­li­wa­li broń, zaś miesz­kań­cy wsi sta­ra­li się prze­trwać ofen­sy­wę so­wiecką cze­ka­jąc fi­na­łu walk fron­to­wych. Pod ko­niec 1944 ro­ku, wkrót­ce po tak zwa­nym wy­zwo­le­niu w ru­inach umiesz­czo­no ma­ga­zy­ny żyw­no­ścio­we Ar­mii Czer­wo­nej bę­dą­ce czę­ścią ogrom­ne­go za­ple­cza lo­gi­stycz­ne­go zwią­za­ne­go z przy­go­to­wa­niem So­wie­tów do wiel­kiej ofen­sy­wy zi­mo­wej. Po za­koń­cze­niu dzia­łań wo­jen­nych, na mo­cy re­for­my rol­nej Krzyż­to­pór wraz z ma­jąt­kiem ziem­skim zo­stał zna­cjo­na­li­zo­wa­ny. Z ra­mie­nia róż­nych uczel­ni oraz in­sty­tu­cji pań­stwo­wych wy­su­wa­no póź­niej róż­ne pla­ny i pro­jek­ty je­go za­go­spo­da­ro­wa­nia, od peł­nej re­kon­struk­cji po kon­cep­cje skrom­niej­sze, sku­pia­ją­ce się na trwa­łym za­bez­pie­cze­niu ruin i ich adap­ta­cji dla po­trzeb tu­ry­sty­ki. Dziś wie­my, że wy­bra­no wła­śnie ta­kie roz­wią­za­nie, choć (przy­naj­mniej czę­ścio­wa) od­bu­do­wa te­go pięk­ne­go za­byt­ku na­dal po­zo­sta­je kwe­stią otwar­tą.




POŁUDNIOWO-ZACHODNIA ELEWACJA ZAMKU NA BARDZO STAREJ FOTOGRAFII Z 1872 ROKU I WIDOK WSPÓŁCZESNY


W kwietniu 1944 roku w pobliskim przy­siół­ku Ha­lisz­ka miał miej­sce atak pol­skich par­ty­zan­tów na sa­mo­chód land­ra­taLandrat – urzędnik administrujący powiatem. opa­tow­skie­go Ot­to Rit­te­ra, w wy­ni­ku któ­re­go zgi­nę­ła cię­żar­na żo­na hi­tle­row­ca. W od­we­cie 25. ma­ja nie­miec­cy żan­dar­mi roz­strze­la­li pod mu­ra­mi zam­ku 55 więź­niów z aresztu w Ostrow­cu Świę­to­krzy­skim. Po­wia­do­mie­ni o egze­ku­cji blis­cy ofiar przy­by­li do Ujaz­du i no­cą eks­hu­mo­wa­li zwło­ki za­mor­do­wa­nych Po­la­ków. O tym tra­gicz­nym wy­da­rze­niu przy­po­mi­na dziś skrom­na mo­gi­ła sto­ją­ca w miej­scu, gdzie przed wie­ka­mi roz­po­ście­ra­ły się wspa­nia­łe ogro­dy w sty­lu fran­cus­kim. Spo­czy­wa­ją w niej szcząt­ki 19 osób, któ­rych toż­sa­mo­ści nie uda­ło się usta­lić.




BASTION "WYSOKI RONDEL" W PÓŁNOCNEJ CZĘŚCI ZAMKU, FOTOGRAFIA Z LAT 30. XX WIEKU I Z ROKU 2020


DZIEJE ZAMKU

OPIS ZAMKU

ZWIEDZANIE


Z

budowany na planie regularnego pięcioboku zamek re­pre­zen­tu­je rzad­ki w Pol­sce typ pa­laz­zo in for­tez­za, re­zy­den­cji ma­gnac­kiej łą­czą­cej wy­go­dę miesz­kań­ców z funk­cją obron­ną. Je­go for­ma na­wią­zu­je do kar­dy­nal­skiej sie­dzi­by Far­ne­se wznie­sio­nej w mie­ście Ca­pra­ro­la we Wło­szech i - jak wspo­mi­na­łem wcześ­niej – w chwi­li za­koń­cze­nia in­we­sty­cji był to naj­więk­szy te­go ty­pu gmach w Eu­ro­pie. Zwar­ta bry­ła obej­mu­ją­ca pa­łac, ofi­cy­ny i ba­stio­no­we pię­cio­bocz­ne for­ty­fi­ka­cje ty­pu no­wo­włos­kie­go zaj­mo­wa­ła po­wierzch­nię oko­ło 1,3 ha, a ku­ba­tu­ra wszyst­kich po­miesz­czeń wy­no­si­ła 70,000 m3. Za­mi­ło­wa­nia Krzy­szto­fa Os­so­liń­skie­go do ma­gii liczb, ta­jem­ni­czych sym­bo­li i astro­lo­gii przy­pusz­czal­nie mia­ły du­ży wpływ na roz­pla­no­wa­nie i układ prze­strzen­ny bu­dyn­ku pa­ła­co­we­go, któ­ry sym­bo­li­zu­jąc trwa­nie w cza­sie ro­du Os­so­liń­skich zgod­nie z tra­dy­cją po­sia­dać miał 4 basz­ty, 12 sal, 52 kom­na­ty i 365 okien - ana­lo­gicz­nie z ukła­dem pór ro­ku, mie­się­cy, ty­go­dni oraz dni w ro­ku ka­len­da­rzo­wym (ba­da­nia jed­nak nie po­twier­dzi­ły ta­kiej pra­wi­dło­wo­ści, np. sal by­ło z pew­no­ścią mniej). Do te­go nur­tu na­wią­zu­je tak­że hie­ro­glif przy­po­mi­na­ją­cy sty­li­zo­wa­ną li­te­rę W umiesz­czo­ny z le­wej stro­ny por­ta­lu wjaz­do­we­go wie­ży bram­nej, we­dług or­na­men­ty­ki ara­mej­skiej ozna­cza­ją­cy wiecz­ne trwa­nie. Głów­ną jed­nak de­ko­ra­cję bra­my zam­ko­wej sta­no­wi­ły dwie ma­syw­ne pła­sko­rzeź­by, od któ­rych wy­wo­dzi się na­zwa te­go miej­sca: sym­bo­li­zu­ją­cy kontr­re­for­ma­cyj­ne po­glą­dy Os­so­liń­skie­go Krzyż oraz herb ro­du To­pór. Przed la­ty nad wjaz­dem wi­sia­ła rów­nież ta­bli­ca z na­pi­sem: Krzyż obro­na/krzyż pod­po­ra/dziat­ki na­sze­go To­po­ra – nie­ste­ty in­skryp­cja nie za­cho­wa­ła się do na­szych cza­sów. Wie­ża bram­na zwień­czo­na jest czwo­ro­bocz­ną kon­dyg­na­cją ze­ga­ro­wą z po­zo­sta­ło­ścia­mi cy­fer­bla­tów na każ­dej ścia­nie. Ak­cen­to­wa­ła ona wjazd do zam­ku pod­no­sząc sta­tus re­zy­den­cji i wy­róż­nia­jąc ją na tle in­nych sie­dzib ma­gna­ckich.




POŁUDNIOWO-WSCHODNIA ELEWACJA ZAMKU Z WIEŻĄ BRAMNĄ (ZEGAROWĄ), STAN W 1937 ROKU I OBECNIE

O

ś kompozycyjną zamku określa wzajemne po­ło­że­nie bra­my wjaz­do­wej, elip­tycz­ne­go dzie­dziń­ca i środ­ko­we­go ba­stio­nu z ośmio­bocz­ną wie­żą, zwa­ne­go Wy­so­kim Ron­dlem. W po­ło­wie prze­ci­na ona rów­nież na­wią­zu­jący do an­tycz­nej ar­chi­tek­tu­ry rzym­skiej sy­me­trycz­ny kor­pus skrzy­dła pa­ła­co­we­go. Fa­sa­dę te­go bu­dyn­ku zdo­bią po­wta­rza­ją­ce się mo­ty­wy łu­ku tryum­fal­ne­go z wnę­ka­mi, w któ­rych przed la­ty znaj­do­wa­ły się wi­ze­run­ki przod­ków Krzysz­to­fa Os­so­liń­skie­go i przed­sta­wi­cie­li fa­mi­lii z nim sko­li­ga­co­nych. Do trzy­kon­dy­gna­cyj­ne­go gma­chu do­sta­wio­no na osi od stro­ny pół­noc­no-za­cho­dniej wy­so­kie skrzy­dło za­koń­czo­ne ośmio­bocz­ną wie­żą, wznie­sio­ną w miej­scu, skąd wy­pły­wa lo­kal­ne źró­deł­ko na­zy­wa­ne Krzyż­to­po­żan­ką. Z dzie­dziń­ca elip­tycz­ne­go pro­wa­dził do niej wiel­ki skle­pio­ny tu­nel, nad któ­rym znaj­do­wa­ły się dwie re­pre­zen­ta­cyj­ne sa­le - ja­dal­na na pierw­szym pię­trze, nad nią zaś sa­la ba­lo­wa z em­po­rą dla or­kie­stry i lo­ża­mi wzdłuż ścian.




JEDNA Z ZAMKOWYCH OFICYN NA FOTOGRAFII SPRZED REKONSTRUKCJI STROPÓW I STAN PO ODBUDOWIE

D

o pa­ła­cu z oby­dwu stron przy­le­ga­ły pię­tro­we, jed­no­trak­to­we skrzy­dła bocz­ne (ofi­cy­ny) two­rzą­ce skom­pli­ko­wa­ny pię­cio­bocz­ny układ z dwo­ma ma­ły­mi i jed­nym du­żym dzie­dziń­cem w kształ­cie tra­pe­zu. Ich za­koń­cze­nia wień­czy­ły czte­ry czwo­ro­bocz­ne ba­szty. By­ły one wyż­sze od skrzy­deł bocz­nych o jed­ną kon­dy­gna­cję, dzię­ki cze­mu do­sko­na­le pod­kre­śla­ły re­gu­lar­ność ca­łe­go za­ło­że­nia. W czę­ści na­ziem­nej ofi­cyn znaj­do­wa­ły się po­miesz­cze­nia go­spo­dar­cze oraz po­ko­je dla służ­by, a w ich piw­ni­cach - słyn­ne staj­nie, któ­re we­dług tra­dy­cji wy­po­sa­żo­ne by­ły w mar­mu­ro­we żło­by i lu­stra krysz­ta­ło­we w bo­ga­tej opra­wie roz­świe­tla­ją­ce ich mrocz­ne wnę­trza. Za­wi­ły układ prze­strzen­ny re­zy­den­cji Os­so­liń­skich do­peł­nia - nie­gdyś bo­ga­ty, dziś za­cho­wa­ny szcząt­ko­wo - wy­strój wnętrz i ele­wa­cji zam­ko­wych akcen­to­wa­nych otwo­ra­mi okien­ny­mi o zróż­ni­co­wa­nej wiel­ko­ści oraz for­mie.



DAWNE STAJNIE W DOLNEJ KONDYGNACJI SKRZYDŁA GOSPODARCZEGO


Elewację pałacu na dziedzińcu elip­tycz­nym (z pla­nem przy­po­mi­na­ją­cym kształt dziur­ki od klu­cza) zdo­bi­ły przed la­ty ba­ro­ko­we bo­nio­wa­nia i mo­ty­wy łu­ku tryum­fal­ne­go z wnę­ka­mi, w któ­rych umiesz­czo­no czter­dzie­ści por­tre­tów przed­sta­wi­cie­li ro­dzin ma­gnac­kich spo­krew­nio­nych z Krzysz­to­fem Os­so­liń­skim wraz z kil­ku­wier­szo­wą in­skryp­cją po­świę­co­ną każ­dej z tych osób. Choć ma­lo­wi­dła daw­no już wy­bla­kły, to do cza­sów współ­czes­nych za­cho­wa­ła się część na­pi­sów, a wśród nich:

ANDRZEIOWI ZEBRZYDOWSKIEMU
PODCZASZEMU KRAK. PÓŁKOWNIKOWI DZIELNEMU 1590
W HONOR DOMU IEGO Y PAMIĘĆ

KRZYSZTOFOWI Z BRZEZIA NA
KUROZWĘKACH LANCKOROŃSKIEMU
KASZTEL. MAŁOGOWSKIEMU
DZIADOWI MEMU 1561
W HONOR DOMU IEGO Y PAMIĘĆ

CONSTANTEMU KSIĄŻĘCIU NA ZAŁOŚCACH
WIŚNIOWIECKIEMU WOIEW. RUSKIEMU
SZWAGROWI ZE KRWI TARŁÓW Y MNISZKÓW
SYNOWEY MEI 1635
W HONOR DOMU IEGO Y PAMIĘĆ

STEPHANOWI NA PRZECŁAWIU KONIEC-
POLSKIEMU PÓŁKOWNIKOWI DO SKONU
SWEGO BRATU MEMU 1629
W HONOR DOMU IEGO Y PAMIĘĆ





W centralnym miejscu dziedzińca eliptycznego, naprzeciwko wie­ży ze­ga­ro­wej, umiesz­czo­no epi­graf wska­zu­ją­cy wła­ści­cie­la re­zy­den­cji i rok jej bu­do­wy:

OJCZYZNIE MEY POLSKIEY | WOJEWÓDZTWU SENDOMIRSKIEMU |
BRACI MEY MIŁEY | W HONOR DOMÓW ICH |
KRZYSZTOPH NA TENCZYNIE OSSOLINSKI |
WOJEWODA SENDOMIERSKI | WYSTAWIŁ 1644


DZIEDZINIEC GŁÓWNY Z POŁUDNIOWĄ ELEWACJĄ BAROKOWEGO PAŁACU

WIDOK NA PAŁAC OD PÓŁNOCNEGO ZACHODU, NA PIERWSZYM PLANIE OKTOGONALNA WIEŻA

L

inię obrony zamku wyznaczał oskarpowany mu­rem z ka­mie­nia i po­sa­dzo­ny na pły­cie skal­nej wał ziem­ny zbu­do­wa­ny na pla­nie pię­cio­bo­ku. Spi­na­ło go pięć ba­stio­nów no­szą­cych fan­ta­zyj­ne na­zwy: Sza­ry Mnich (der gra­we Munch), Smok (der Dra­che), Ko­ro­na (die Croone), Oto dla Cie­bie (Siehe dich fuhr) oraz wy­su­nię­ty na osi pa­ła­cu Wy­so­ki Ron­del (das hohe Ron­del). Ba­stio­ny wy­peł­nio­no zie­mią z wy­jąt­kiem Wy­so­kie­go Ron­dla, któ­ry wy­po­sa­żo­ny zo­stał w ka­za­ma­ty z dwo­ma po­zio­ma­mi strzel­nic klu­czo­wych. Wierz­chem na­sy­pu bie­gła dro­ga wa­ło­wa i mu­ro­wa­ne przed­pier­sia ze sta­no­wi­ska­mi strze­lec­ki­mi, skąd obroń­cy mo­gli pro­wa­dzić sku­tecz­ny ogień we wszyst­kich kie­run­kach po­kry­wa­jąc nim ca­łe przed­po­le. Mie­rzą­cy 600 me­trów dłu­go­ści ciąg ka­mien­no-ziem­nych umoc­nień ota­cza­ła wy­ku­ta w ska­le su­cha fo­sa. Ko­mu­ni­ka­cję ze świa­tem ze­wnętrz­nym za­pew­niał prze­rzu­co­ny nad nią ar­ka­do­wy jed­no­przę­sło­wy ka­mien­ny most prze­cho­dzą­cy w po­bli­żu wja­zdu w drew­nia­ny zwo­dzo­ny.



OD LEWEJ WIDOCZNE BASTIONY: "WYSOKI RONDEL", "KORONA" ORAZ "SZARY MNICH"



ARCHITEKTURA ZAMKU W LICZBACH

Wymiary:
kubatura: 70,000 metrów sześciennych
powierzchnia całkowita: 1,3 ha
łączna długość murów: 600 metrów
długość x szerokość: 120 x 95 metrów

Materiały budowlane:
11,000 ton piaskowca kwarcytowego (miejscowego)
300 metrów sześciennych piaskowca kremowego
200,000 cegieł
5,000 metrów sześciennych piasku
500 ton wapna palonego
30,000 dachówek
marmury, alabastry i egzotyczne drewno


WIDOK Z BASTIONU "KORONA" NA PAŁAC I OFICYNĘ ZACHODNIĄ

NA BASTIONIE "SZARY MNICH", PO PRAWEJ WIDOCZNA BRAMA WJAZDOWA DO ZAMKU



Postawił go na skale Krzysztof Wojewoda,
Ossoliński, jak wówczas wymagała moda -
W kształcie orła. Broniły go wały wysokie
Od najścia nieprzyjaciół i fosy głębokie.
Pięciokątną figurę miała ta budowa,
Co się tak przedstawiało: brama jako głowa,
Dwie baszty niby skrzydła, a dalej dwie drugie
Wyglądały jakoby orle nogi długie;
Środek budowli - korpus, a z zachodniej strony
Okrągła sala niby ogon roztoczony.

Baszt cztery przedstawiały cztery pory roku,
Dwie z jednego, a zaś dwie z drugiego znów boku.
Sal ogromnych rozmiarów, ni mniej ani więcej,
Tyle ich było, co w roku miesięcy.
Pokoi rozmaitych i przyjemnych oku
Tyle było w tem zamku, co tygodni w roku.
Okien różnych rozmiarów, taki gmach wspaniały
Tyle ich miał, z ilu dni rok składa się cały.
Do bramy most prowadził przez fosę rzucony,
Lecz tylko do połowy - niby nieskończony;
Na silnych był arkadach, próżny do połowy,
Gdy bramę otworzono, to most był gotowy.
Żelazną bramę na noc gdy się zamykało,
To w tym czasie pół mostu zawsze brakowało.

Franciszek Xawery Bartkowski, Dożynki 1882





PLAN ZAMKU W KRZYŻTOPÓR: 1. WIEŻA ZEGAROWA Z PRZEJAZDEM BRAMNYM, 2. DZIEDZINIEC GŁÓWNY, 3. DZIEDZINIEC OWALNY,
4. PAŁAC, 5. WIEŻA OŚMIOKĄTNA, 6. OFICYNY, 7. DZIEDZIŃCE GOSPODARCZE, 8. BASTION "SMOK", 9. BASTION "OTO DLA CIEBIE",
10. BASTION "WYSOKI RONDEL", 11. BASTION "KORONA", 12. BASTION "SZARY MNICH"



REKONSTRUKCJA ZAMKU. ŹRÓDŁO WIKIPEDIA, LICENCJA: [GNU FDL]


DZIEJE ZAMKU

OPIS ZAMKU

ZWIEDZANIE


K

rzyżtopór to dziś pełna magii malownicza ruina zagubiona wśród pól opa­tow­skich z da­la od dróg i szla­ków tu­ry­stycz­nych, a jed­no­cze­śnie naj­bar­dziej re­pre­zen­ta­cyj­ny gmach zie­mi san­do­mier­skiej i naj­więk­sza wa­row­na re­zy­den­cja ma­gnac­ka w Pol­sce. Po­mi­mo znisz­czeń, ja­kie do­ko­na­ły się tu­taj od cza­su opusz­cze­nia go przez ostat­nich miesz­kań­ców, układ prze­strzen­ny zam­ku po­zo­sta­je na­dal za­ska­ku­ją­co czy­tel­ny, za­cho­wa­ło się bo­wiem aż 90 pro­cent je­go mu­rów, choć nie­ste­ty tyl­ko 10 pro­cent skle­pień. Co nie­zwy­kle wa­żne, gmach ten nie był ni­gdy prze­bu­do­wy­wa­ny w myśl no­wych ten­den­cji pa­nu­ją­cych w ar­chi­tek­tu­rze, dzię­ki cze­mu mo­że­my go po­dzi­wiać w for­mie nie­mal­że pier­wot­nej, nie­za­bu­rzo­nej póź­niej­szy­mi zmia­na­mi. W wie­lu miej­scach do­strzec mo­żna jesz­cze reszt­ki de­ko­ra­cji sgraf­fi­to­wych lub de­ta­li ka­mien­nych sta­no­wią­cych ory­gi­nal­ny wy­strój otwo­rów okien­nych i por­ta­li. Obiekt ofi­cjal­nie udo­stęp­nio­no dla ru­chu tu­ry­stycz­ne­go w 1991 ro­ku, a od ro­ku 2008 za­rzą­dza nim Insty­tu­cja Kul­tu­ry Za­mek Krzyż­to­pór w Ujeź­dzie, któ­ra dzię­ki po­zy­ska­niu środ­ków z fun­du­szy eu­ro­pej­skich utrzy­mu­je go w nie­na­gan­nym sta­nie tech­nicz­nym. Spo­śród dłu­giej li­sty in­we­sty­cji re­ali­zo­wa­nych tu­taj w ostat­nich la­tach naj­bar­dziej zna­czą­ce to wy­mia­na da­chów, wy­ko­na­nie po­sadz­ki dzie­dziń­ca, czę­ścio­wa re­kon­struk­cja bu­dyn­ku bram­ne­go, wy­ty­cze­nie no­wych tras zwie­dza­nia czy mon­taż dłu­go ocze­ki­wa­ne­go oświe­tle­nia w zam­ko­wych pod­zie­miach.



MARNE POZOSTAŁOŚCI ORYGINALNYCH DETALI ARCHITEKTONICZNYCH ZAMKU

Z

amek możemy zwiedzać indywidualnie lub z przewodnikiem, w określo­nych ter­mi­nach mo­żli­we jest rów­nież zwie­dza­nie noc­ne. Oso­bom, któ­re ce­nią so­bie brak ogra­ni­czeń zwią­za­nych z cza­sem i miej­scem po­le­cam sa­mo­dziel­ny spa­cer po ru­inach, dzię­ki cze­mu je­go tem­po za­wsze po­zo­sta­je ta­kie, ja­kie być po­win­no. W ra­mach ofer­ty tu­ry­stycz­nej wy­ty­czo­no kil­ka tras zwie­dza­nia, przy czym wy­bór jed­nej z nich nie ozna­cza re­zy­gna­cji z atrak­cji prze­wi­dzia­nych dla po­zo­sta­łych. Mar­szru­ty bo­wiem mo­żna ze so­bą do­wol­nie łą­czyć i krzy­żo­wać, a je­dy­nym ogra­ni­cze­niem jest tu­taj wy­móg po­ru­sza­nia się w ści­śle okre­ślo­nym kie­run­ku: obo­wią­zu­je ruch je­dno­kie­run­ko­wy. Na zam­ku nie znaj­dzie­my żad­nej eks­po­zy­cji ani wy­po­sa­że­nia – war­to o tym wie­dzieć za­wcza­su, aby się nie roz­cza­ro­wać. Oglą­da­my wła­ści­wie tyl­ko go­łe mu­ry, lecz ich wiel­kość, for­ma i stan za­cho­wa­nia wy­na­gra­dza­ją tę wy­mu­szo­ną su­ro­wość, a w piw­ni­cach i pod­zie­miach sta­no­wi ona na­wet pe­wien atut, czy­niąc je jesz­cze bar­dziej po­sęp­ny­mi i ta­jem­ni­czy­mi (do pod­zie­mi war­to za­brać la­tar­kę!). Dla ru­chu tu­ry­stycz­ne­go udo­stęp­nio­no sa­le i po­miesz­cze­nia do wy­so­ko­ści dru­giej kon­dyg­na­cji, staj­nie i piw­ni­ce po­łą­czo­ne wą­skim, mrocz­nym tu­ne­lem, a tak­że ko­ro­nę mu­rów obron­nych, któ­rą wy­ty­czo­no od­dziel­ną tra­sę spa­ce­ro­wą wo­kół pię­cio­bo­ku skrzy­deł daw­ne­go pa­ła­cu.



ZWIEDZAJĄC ZAMEK KRZYŻTOPÓR: DZIEDZINIEC OWALNY, W TUNELU PROWADZĄCYM DO WIEŻY, OFICYNY



Wstęp do zamku bi­le­to­wa­ny.


Na teren ruin nie wejdziemy z psem. Wstęp maja tylko zwierzęta będące prze­wod­ni­ka­mi osób nie­peł­no­spraw­nych.


Krzyżtopór to jedno z tych miejsc, dla których pa­sjo­na­ci ar­chi­tek­tu­ry fun­du­ją so­bie dro­ny. Ru­ina z per­spek­ty­wy uli­cy wy­glą­da dość nie­po­zor­nie, a w każ­dym ra­zie tra­ci wie­le ze swej le­gen­dy. Ma­je­stat zam­ku w peł­ni do­strzec mo­żna do­pie­ro ob­ser­wu­jąc go z wy­so­ko­ści kil­ku­dzie­się­ciu me­trów. Nie jest to trud­ne, po­nie­waż wo­kół znaj­du­je się spo­ro wol­nej prze­strze­ni, zwłasz­cza od stro­ny daw­nych ogro­dów, gdzie są już tyl­ko łą­ki i po­la.


Instytucja Kultury Zamek Krzyżtopór w Ujeździe
Ujazd 73, 27-570 Iwaniska
tel: 511 453 697
e-mail: krzyztopor@krzyztopor.org.pl

Godziny otwarcia zamku / Ceny biletów


RUINA SALI JADALNEJ W CENTRALNEJ CZĘŚCI PAŁACU

W WIEŻY ZAMKOWEJ


CIEKAWOSTKI ZWIĄZANE Z ZAMKIEM KRZYŻTOPÓR

Zgodnie z tradycją strop sali jadalnej miał być wy­ko­na­ny ze szkła umo­żli­wia­ją­ce­go po­dzi­wia­nie ryb pły­wa­ją­cych w umiesz­czo­nym nad nią ogrom­nym akwa­rium. Przy­pusz­czal­nie jed­nak ta po­pu­lar­na te­oria nie­wie­le ma wspól­ne­go z praw­dą, choć­by ze wzglę­dów czy­sto prak­tycz­nych. Po pro­stu, dno akwa­rium bar­dzo szyb­ko się bru­dzi, więc sto­ją­cy pod nim go­ście i tak nie­wie­le by zo­ba­czy­li.

W przyziemiu północnej wieży wypływa źródło, z któ­re­go za­opa­try­wa­no za­mek w bie­żą­cą wo­dę. Wo­da ta no­si na­zwę Krzyż­to­po­żan­ka i ucho­dzi za lecz­ni­czą.

W jednym z podziemnych pomieszczeń mo­żna zo­ba­czyć drob­ne sta­lak­ty­ty i sta­lag­mi­ty na­ro­słe wsku­tek 300-let­nie­go prze­cie­ku wo­dy opa­do­wej przez skle­pie­nie ze ska­ły wa­pien­nej.

Stajnie zamkowe posiadają znakomite wła­ści­wo­ści aku­stycz­ne. Wa­run­ki tam pa­nu­ją­ce są tak do­bre, że w po­miesz­cze­niach tych mo­żna orga­ni­zo­wać ka­me­ral­ne kon­cer­ty.

W latach 60. po Ujeździe i okolicy krążyły plotki o ta­jem­ni­czym oby­wa­te­lu USA, któ­ry chciał ku­pić ru­inę, po­ciąć ją na blo­ki, a na­stęp­nie prze­trans­por­to­wać na te­ren swo­jej po­sia­dło­ści w Tek­sa­sie i tam po­now­nie zło­żyć w ca­łość.




DOJAZD


Z

amek stoi przy drodze nr 758 łączącej Iwa­ni­ska z Kli­mon­to­wem, oko­ło 15 km na po­łu­dnio­wy za­chód od Opa­to­wa. Na­wet, je­że­li do wsi do­cie­ra PKS, to ze wzglę­du na bar­dzo ubo­gi wy­bór prze­wo­źni­ków ko­mu­ni­ka­cja au­to­bu­so­wa nie jest tu­taj naj­lep­szym wy­bo­rem. Do Ujaz­du przy­jeż­dża­my trans­por­tem włas­nym. (ma­pa zam­ków wo­je­wódz­twa)


Dwa parkingi usytuowane bezpośrednio obok ruin: pierw­szy przy kur­ty­nie po­łu­dnio­wo-za­chod­niej (wjazd bez­po­śred­nio z dro­gi nr 758) i dru­gi, mniej­szy lecz utwar­dzo­ny, nie­co na wschód od zam­ku (wcześ­niej na­le­ży skrę­cić w dro­gę na To­po­rów). Miej­sca par­kin­go­we bez­płat­ne (2020).




LITERATURA


1. R. Jurkowski: Zamki świętokrzyskie, Wydawnictwo CM 2017
2. L. Kajzer, J. Salm, S. Kołodziejski: Leksykon zamków w Polsce, Arkady 2001
3. T. Kuls: Krzyżtopór, Zabytki Heritage nr 3/2006
4. J. Myjak: Opatów i okolice. Zamek Krzyżtopór w Ujeździe, PAIR 2008
5. A. R. Sypek: Zamki i warownie ziemi sandomierskiej, TRIO 2003
6. A. Wagner: Murowane budowle obronne w Polsce X-XVIIw., Bellona 2019



KRZYŻTOPÓR, WIDOK OD ZACHODU

POROŚNIĘTA RZĘSĄ KRZYŻTOPOŻANKA WYPŁYWAJĄCA Z "WYSOKIEGO RONDLA"


W pobliżu:
Konary - relikty zamku rycerskiego z XIV w., 8 km
Tudorów - relikty zamku rycerskiego z XIV w., 15 km
Ossolin - relikty zamku magnackiego z XVII w., 18 km
Ptkanów - inkastelowany kościół z XIV w., 18 km
Rembów - relikty zamku rycerskiego z XIV w., 20 km
Międzygórz - relikty zamku królewskiego z XIV w., 25 km
Rytwiany - relikty zamku rycerskiego z XIV w., 31 km
Kurozwęki - zamek rycerski z XIV w., przebudowany w stylu barokowym, 33 km
Szydłów - ruina zamku królewskiego z XIV w., 34 km




POWRÓT

STRONA GŁÓWNA


tekst: 2014, 2021
fotografie: 2008, 2018, 2020
© Jacek Bednarek