*** ZAMEK W ZBĄSZYNIU ***

.

STRONA GŁÓWNA

ZA GRANICĄ

GALERIA

MAPY

KONTAKT

SHIRO & BASIA

ZBĄSZYŃ

relikty zamku bastionowego

WIDOK Z LOTU PTAKA NA BASZTĘ BĘDĄCĄ RELIKTEM DAWNEJ BRAMY WJAZDOWEJ DO ZAMKU
W ODDALI JEZIORO BŁĘDNO

DZIEJE ZAMKU

OPIS ZAMKU

ZWIEDZANIE


P

rzypuszczalnie już w X wieku na pia­szczy­stej wy­spie w wą­skiej bag­ni­stej do­li­nie po­mię­dzy rze­ką Ob­rą i je­zio­rem Błęd­no po­wsta­je kasz­te­lań­ski gród o na­zwie Zbąsz słu­żą­cy ce­lom ad­mi­ni­stra­cyj­no-są­do­wym i ochro­nie waż­nej prze­pra­wy przez rze­kę na po­pu­lar­nym szla­ku ko­mu­ni­ka­cyj­nym pro­wa­dzą­cym z Po­zna­nia przez Gu­bin na Łu­ży­ce. Pierw­sza wzmian­ka do­ku­men­tu­ją­ca funk­cjo­no­wa­nie ośrod­ka Zban­sin po­cho­dzi z ro­ku 1231 i przy­wo­łu­je imię miej­sco­we­go kasz­te­la­na Cie­cie­ra­da. Osa­da znaj­du­je się wów­czas w stre­fie wpły­wów ksią­żąt ślą­skich, a jej usy­tu­owa­nie na sty­ku trzech wiel­kich hi­sto­rycz­nych re­gio­nów de­ter­mi­nu­je jej póź­niej­szy sta­tus wa­row­ni gra­nicz­nej bę­dą­cej nie­rzad­ko ce­lem i are­ną za­cię­tych walk.



WAŁ PÓŁNOCNY Z POZOSTAŁOŚCIĄ FOSY

W

1243 roku Piastowie wiel­ko­pol­scy Prze­mysł I (zm. 1257) i Bo­le­sław Po­boż­ny (zm. 1279) wy­ry­wa­ją zbroj­nie z rąk księ­cia ślą­skie­go Bo­le­sła­wa Ro­gat­ki (zm. 1278) część dziel­ni­cy wiel­ko­pol­skiej ze Zbą­szy­niem, San­to­kiem i Mię­dzy­rze­czem. Po­ło­żo­ne na le­wym brze­gu War­ty te­re­ny sta­no­wią wpraw­dzie dzie­dzic­two księ­cia Hen­ry­ka Po­boż­ne­go (oj­ca Bo­le­sła­wa Ro­gat­ki, zm. 1241), jed­nak zgod­nie z re­to­ry­ką ksią­żąt Wiel­ko­pol­skich to oni są praw­dzi­wy­mi dzie­dzi­ca­mi tej zie­mi, co pro­wa­dzi do dłu­go­trwa­łych walk, w wy­ni­ku któ­rych gród zo­sta­je uszko­dzo­ny lub być mo­że na­wet cał­ko­wi­cie spa­lo­ny. W mię­dzy­cza­sie, w 1251 ro­ku dość nie­spo­dzie­wa­nie sta­je się on ła­twym ce­lem zbó­jów spod Lu­ba­sza, któ­rzy przy­by­wa­ją na oko­licz­ne pa­stwi­ska wpraw­dzie tyl­ko po cu­dze kro­wy, ale do­wie­dziaw­szy się, że gro­du pil­nu­je za­le­dwie trzech zbroj­nych, zaj­mu­ją go jak swój wła­sny. Ksią­żę­ce pró­by od­bi­cia for­ta­li­cji koń­czą się nie­po­wo­dze­niem i osta­tecz­nie do­cho­dzi do per­tra­kta­cji za­koń­czo­nych wy­pła­ce­niem oku­pu na rzecz oku­pu­ją­cej ją ban­dy.



WIDOK BASZTY OD STRONY PARKU

U

progu XIV stulecia miasto wraz z gro­dem znaj­du­je się pod pa­no­wa­niem ksią­żąt ślą­sko-gło­gow­skich. Póź­niej na­le­ży ono przez krót­ki okres do bran­den­bur­skie­go mar­gra­bie­go Wal­de­ma­ra Wiel­kie­go (wnu­ka Prze­my­sła I, zm. 1319), a na­stę­pnie do kró­la Czech Ja­na Luk­sem­bur­skie­go (zm. 1346). Gdy w la­tach 30. XIV wie­ku Ka­zi­mierz Wiel­ki (zm. 1370) przy­łą­cza Zbą­szyń do Kró­le­stwa Pol­skie­go, gród sta­je się ko­mo­rą cel­ną i waż­nym punk­tem obron­nym na gra­ni­cy z Bran­den­bur­gią. Po­mi­mo, że nie wy­stę­pu­je on na li­stach fun­da­cji ka­zi­mie­rzow­skich, część hi­sto­ry­ków uwa­ża, że mu­ro­wa­ny za­mek w Zbą­szy­niu sta­no­wi ini­cja­ty­wę bu­dow­la­ną ostat­nie­go Pia­sta (z bra­ku do­wo­dów jest to je­dy­nie przy­pusz­cze­nie). W tym cza­sie w do­ku­men­tach wy­stę­pu­je urzę­du­ją­cy tu­taj sta­ro­sta – nie­ja­ki Mi­ło­ściej ca­pi­ta­ne­us in Ben­cyn.



NA GRZBIECIE PÓŁNOCNEJ LINII UMOCNIEŃ

P

o śmierci Kazimierza Wielkiego (a być mo­że na­wet już nie­co wcześ­niej) do­me­na zbą­ska sta­je się dzier­ża­wą kró­lew­ską, czy­li dro­gą za­sta­wu prze­cho­dzi w rę­ce pry­wat­ne. W 1393 ro­ku Wła­dy­sław Ja­gieł­ło (zm. 1434) na­da­je ją wo­je­wo­dzie ma­zo­wiec­kie­mu Ja­no­wi Gło­wa­czo­wi Le­żeń­skie­mu her­bu Na­łęcz (we­dług le­gen­dy sy­no­wi Ka­zi­mie­rza Wiel­kie­go i ży­dów­ki Ester­ki) oraz je­go bra­ciom Nie­mie­rzy i Abra­ha­mo­wi w za­mian za su­my po­ży­czo­ne Lud­wi­ko­wi Wę­gier­skie­mu, kró­lo­wej El­żbie­cie Ło­kiet­ków­nie i kró­lo­wej Ja­dwi­dze. Gdy w 1399 ro­ku Jan Gło­wacz gi­nie w bi­twie nad Wor­skląBitwa nad Worsklą – jedna z największych bitew średniowiecznej Europy, stoczona 12 sierpnia (lub 16 sierpnia) 1399 nad brzegami Worskli. Stronami konfliktu z jednej strony były wojska Wielkiego Księstwa Litewskiego i jego ówczesnych sojuszników, wspierające Tochtamysza próbującego powrócić na tron Złotej Ordy. Witold i Tochtamysz wspierani byli również przez wojska krzyżackie, polskie i mołdawskie. Drugą stroną konfliktu były wojska tatarskie Złotej Ordy dowodzone przez Edygeja. Bitwa zakończyła się klęską wojsk sprzymierzonych dowodzonych przez Witolda. , Zbą­szyń prze­cho­dzi w rę­ce je­go sy­na Abra­ha­ma (zm. 1441), za­go­rza­łe­go zwo­len­ni­ka hu­sy­ty­zmu, któ­ry przyj­mu­je nazwi­sko Zbą­ski. Od­tąd, aż do po­ło­wy XVII wie­ku for­ta­li­cja, a póź­niej za­mek na­le­żą do do­me­ny ro­dzi­ny Na­łę­czów-Zbą­skich i ich po­tom­ków.



UMIESZCZONY NA WIEŻY BRAMNEJ KARTUSZ HERBOWY CIŚWICKICH

N

a początku drugiej połowy XVI wieku Abra­ham III Zbą­ski (zm. 1578) na mu­rach śre­dnio­wiecz­nej wa­row­ni roz­po­czy­na bu­do­wę póź­no­re­ne­san­so­we­go za­ło­że­nia ty­pu pa­laz­zo in for­tez­za. Nie da­ne jest mu jed­nak cie­szyć się z za­koń­cze­nia tej in­we­sty­cji, na co wska­zu­je frag­ment mo­wy wy­gło­szo­nej pod­czas je­go po­grze­bu: w swo­im kasz­te­lu no­wo bu­do­wa­nie za­czę­tym od­po­czy­wa. Dzie­ło Abra­ha­ma Zbą­skie­go kon­ty­nu­uje za­pew­ne je­go zięć Jan Ci­świc­ki (zm. 1597), a już z pew­no­ścią wnuk Abra­ham Ci­świc­ki her­bu Wie­nia­wa, kasz­te­lan byd­go­ski (zm. 1644), choć nie wia­do­mo, czy uda­je mu się je ukoń­czyć zgod­nie z pier­wot­ny­mi pla­na­mi. W każ­dym ra­zie w la­tach 20. XVII wie­ku po­wsta­je w Zbą­szy­niu ba­stio­no­wa re­zy­den­cja wzo­ro­wa­na na for­ty­fi­ka­cjach ty­pu sta­ro­ho­len­der­skie­go, to jest z wy­łącz­nie ziem­ny­mi ba­stio­na­mi i kur­ty­na­mi umoc­nień. Co cie­ka­we, wzno­sze­niu ma­syw­nych wa­łów nie to­wa­rzy­szy bu­do­wa pa­ła­cu lub oka­za­łe­go dwo­ru – ro­do­wą sie­dzi­bą Ci­świc­kich po­zo­sta­je śre­dnio­wiecz­ny za­mek Zbą­skich, któ­ry je­dy­nie do­sto­so­wa­no do wy­mo­gów funk­cjo­nal­nych i este­tycz­nych swo­ich cza­sów.



WIDOK NA ZAMEK OD PÓŁNOCY NA LITOGRAFII Z 1843 ROKU, E. RACZYŃSKI "WSPOMNIENIA Z WIELKOPOLSKI..."

W

roku 1644 syn Abrahama, Fran­ci­szek Ci­świc­ki (zm. 1681) sprze­da­je do­bra w Zbą­szy­niu Tu­czyń­skim, lecz jesz­cze przed koń­cem stu­le­cia po­wra­ca­ją one do ro­dziny wcze­śniej­szych wła­ści­cie­li. W mię­dzy­cza­sie za­mek zaj­mu­ją woj­ska szwedz­kie, a póź­niej bran­den­bur­skie, któ­re plą­dru­ją go i ogo­ła­ca­ją z amu­ni­cji, bro­ni pal­nej i ar­ty­le­rii. Po prze­ję­ciu zo­bo­wią­zań od ostat­nie­go dzie­dzi­ca z ro­du Ci­świc­kich w ro­ku 1700 wła­ści­cie­lem for­ta­li­cji zo­sta­je Da­mian Ka­zi­mierz Gar­czyń­ski her­bu wła­sne­go (zm. 1711). Kil­ka lat póź­niej jest on świad­kiem ko­lej­ne­go na­jaz­du wojsk szwedz­kich, któ­re na te­re­nie zam­ku urzą­dza­ją ko­sza­ry, a opusz­cza­jąc go ruj­nu­ją za­bu­do­wa­nia zam­ko­we i nisz­czą wy­po­sa­że­nie. Opła­ka­ny stan re­zy­den­cji po wyj­ściu Szwe­dów obra­zu­je frag­ment lu­stra­cji z 1706 ro­ku: Za­mek pe­ni­tus zruj­no­wa­ny, po­ko­je pu­ste, bez pie­ców, okien, drzwi. Że­la­za ani zna­ku, mu­ry po­roz­bi­ja­ne, scho­dy po­ruj­no­wa­ne, ga­nek we wło­skim ogro­dzie zruj­no­wa­ny, pod­nie­bie­nia upa­dły, bo an­kry wy­ku­li Szwe­dzi. Ka­pli­ca zde­ze­lo­wa­na, ogród wło­ski pu­sty, z fon­tann tyl­ko ster­czą słu­py, kuch­nia pu­sta, tak sa­mo staj­nia, go­rzel­nia, miel­cuch. Iz­ba do po­miesz­ka­nia nie­zgor­sza, bez okien i pie­ca. Bra­ma zam­ku mu­ro­wa­na, w niej iz­ba bez drzwi, okien, pie­ca, po­sadz­ka wy­bra­na.



CZĘŚĆ REZYDENCJALNA ZAMKU NA XIX-WIECZNEJ RYCINIE, PO PRAWEJ WIEŻA BRAMNA (ZACHOWANA)

J

eszcze w pierwszej połowie XVIII wieku Ste­fan Gar­czyń­ski (zm. 1755), syn Da­mia­na, pod­no­si z ru­in znisz­czo­ne za­ło­że­nie, prze­bu­do­wu­je część miesz­kal­ną, a w jej są­siedz­twie za­kła­da re­gu­lar­ny park i ogród, okre­śla­ny przez mu współ­czes­nych de­cus – ozdo­bą kra­ju. Z upły­wem cza­su jed­nak i kur­cze­niem się ma­jąt­ku Gar­czyń­skich po­zba­wio­na re­mon­tów re­zy­den­cja po­pa­da w za­nie­dba­nie, a wresz­cie w ru­inę. W 1848 ro­ku z rąk Ada­ma Ta­de­usza Gar­czyń­skie­go von Rau­ten­berg (zm. 1863), szam­be­la­na pru­skie­go, od­ku­pu­je ją hra­bia Ed­mund von Pour­ta­les-Gor­gier. Pięć lat póź­niej za­mek na­by­wa hra­bia Ju­lius Pe­ter von Lip­pe-Bie­ster­feld (zm. 1884), ale głów­nie po to, aby po­zba­wić go resz­tek wy­po­sa­że­nia, któ­re tra­fia­ją stąd do le­żą­ce­go po dru­giej stro­nie je­zio­ra pa­ła­cu Neu­dorf (No­wa Wieś).



DZIEDZINIEC ZAMKU W ZBĄSZYNIU NA RYCINIE T. ŻYCHLIŃSKIEGO, "TYGODNIK ILUSTROWANY" 1863

W

1863 roku dawna rodowa sie­dzi­ba Zbą­skich i Ci­świc­kich jest już wła­ści­wie ru­iną: [...] Wśród dzie­dziń­ca ob­szer­ny za­mek w klam­rę zbu­do­wa­ny, o wy­so­kich za­mu­ro­wa­nych ok­nach, z nad­wąt­lo­ną wie­żą poś­rod­ku. Na niej po­psu­ty ze­gar żad­nej nie wska­zu­je go­dzi­ny, u szczy­tu cho­rą­giew­ka bla­sza­na smut­nie skrzy­pi po­ru­sza­na wiat­rem. Na cho­rą­giew­ce wy­ry­ta licz­ba 1704, w któ­rym to ro­ku za­mek po raz os­tat­ni res­tau­ro­wa­no. Ścia­ny po­ma­lo­wa­ne żół­to, tu i ów­dzie po­ry­so­wa­ne wie­kiem, o­cie­nio­ne bza­mi; z nich wy­ras­ta­ją a­ka­cy­je i de­li­kat­nym liś­ciem zgrzy­bia­łe­go star­ca piesz­czą [...]

[...] O­próż­nio­ne skle­pio­ne kom­na­ty, wy­kła­da­ne u do­łu mis­ter­nie rzeź­bio­nem drew­nem, na spróch­nia­łych po­sadz­kach roz­ło­żo­ne su­szą się o­wo­ce, na ścia­nach reszt­ki a­da­masz­ko­wych o­bić i zło­co­nych oz­dób, z ko­lo­ro­wych pie­ców po­wy­pa­da­ły po­je­dyn­cze ka­fle, wa­la­ją się po­tłu­czo­ne por­ce­la­no­we po­sąż­ki, a w ka­pli­cy znać jesz­cze przy­bo­ry oł­ta­rza. [...]. Jak­że tu dzi­siaj po­nu­ro i ża­łob­nie. Po­ła­ma­ny oł­tarz bez oz­dób i świę­te­go o­bra­zu, kil­ka szmat za­miast bal­da­chi­mu nad nim za­wis­ło; przez o­twór za­mu­ro­wa­ne­go ok­na wdzie­ra się cie­ka­wy pro­mień dzien­ne­go świat­ła i szy­der­czo na tę ru­de­rę spo­glą­da [...]

Dzie­dzi­niec przed zam­kiem, na któ­rym nieg­dyś dziar­ska mło­dzież i dwo­rza­nie u­jeż­dża­li ru­ma­ki, i w ry­cer­skich ćwiczy­li się za­pa­sach, dzi­sia­j po­o­ra­ny do po­ło­wy w za­go­ny, a na nich za­sa­dzo­ne bru­kiew i ćwi­kła, resz­ta le­ży od­ło­giem, tu i ów­dzie tyl­ko kłą­bik ge­or­giń i pi­wo­nij, jak wśród pu­sty­ni o­a­za, wdzięcz­niej wy­glą­da. Nad ka­na­łem pa­sie się gro­mad­ka krów w to­wa­rzys­twie ko­zy, a na gru­zach znie­sio­nej masz­ta­ler­ni mło­de dziew­czę rzu­ca gar­ścia­mi ziar­no dla dro­biu, wy­bie­ga­ją­ce­go z kur­ni­ków, na któ­re za­mie­nio­no dol­ne po­ko­je daw­niej­szej o­fi­cy­ny słu­żeb­nej [...] Na wa­łach gdzie­nieg­dzie sta­re gru­sze się roz­siad­ły, le­żą zar­dze­wia­łe czte­ry że­laz­ne dzia­ła, poz­ba­wio­ne la­wet, o­stat­nie za­byt­ki znisz­czo­nej przez Szwe­dów for­te­cy. [...] Pod wa­ła­mi ob­szer­ne, skle­pio­ne ka­za­ma­ty, w częś­ci za­wa­lo­ne, w któ­rych przed nie­daw­ny­mi la­ty szu­ka­no na­próż­no za­ko­pa­nych, jak wieść gło­si­ła, skar­bów, a zna­le­zio­no kil­ka spleś­nia­łych gą­sior­ków od­wiecz­ne­go węg­rzy­na, za­pew­ne resz­tki bo­ga­to nieg­dyś za­o­pat­rzo­nej piw­ni­cy [...]
.



GRAFIKA Z WIDOKIEM WIEŻY BRAMNEJ, STAN W 1915

E

rnst von Lippe-Biesterfeld (zm. 1904), syn Ju­lia­na, w 1898 ro­ku od­sprze­da­je zruj­no­wa­ną re­zy­den­cję ma­jo­ro­wi von Klit­zing (zm. 1906). Rok po je­go śmier­ci, z po­le­ce­nia wdo­wy He­dwi­ge von Klit­zing od­dział pru­skich sa­pe­rów bu­rzy bu­dyn­ki miesz­kal­ne usy­tu­owa­ne we­wnątrz for­ty­fi­ka­cji ziem­nych, tym sa­mym za­mek de fac­to prze­sta­je ist­nieć. Po 1945 te­ren zam­ko­wy jest już ogól­no­do­stęp­nym par­kiem miej­skim, w wie­ży bram­nej funk­cjo­nu­je lo­kal­ne mu­ze­um, a za­cho­wa­ne bu­dyn­ki go­spo­dar­cze po prze­bu­do­wie słu­żą za ho­tel i re­stau­ra­cję.




MOST ZAMKOWY, NA DOLNEJ FOTOGRAFII WIDZIMY KAZAMATY, A ZA NIMI - WSPÓŁCZESNY HOTEL


DZIEJE ZAMKU

OPIS ZAMKU

ZWIEDZANIE


Z

amek nowożytny zbudowany został na pla­nie pro­sto­ką­ta o wy­mia­rach ok. 250x350 me­trów (mie­rząc po li­nii łą­czą­cej wierz­choł­ki ba­stio­nów), a je­go cał­ko­wi­ta po­wierzch­nia wy­no­si­ła nie­mal 10 ha. By­ła to twier­dza ty­pu ho­len­der­skie­go z kur­ty­na­mi i ba­stio­na­mi ziem­ny­mi oto­czo­ny­mi fo­są. Wa­ły ziem­ne osła­nia­ły za­mek od pół­no­cy, wscho­du i po­łu­dnia, czy­li w miej­scach gdzie są one za­cho­wa­ne. Nie by­ło ich na­to­miast w za­chod­niej czę­ści za­ło­że­nia, gdzie na­tu­ral­ne wa­run­ki obron­ne kształ­to­wa­ło je­zio­ro i te­ren ba­gien­ny. Na od­cin­ku pół­noc­nym, w są­siedz­twie bra­my, wa­ły wzmoc­nio­no mu­ra­mi opo­ro­wy­mi.




BASTION PÓŁNOCNY

J

edyny wjazd na teren fortalicjum pro­wa­dził przez pół­noc­ną bra­mę, po­prze­dzo­ną mo­stem zwo­dzo­nym łą­czą­cym ze­wnętrz­ny brzeg fo­sy z wy­sep­ką ra­we­li­nu, i ko­lej­nym mo­stem ko­mu­ni­ku­ją­cym ra­we­lin z mia­stem. Na prze­ło­mie XVI i XVII wie­ku nad prze­lo­tem bram­nym wznie­sio­no wie­żę, pier­wot­nie dwu­kon­dyg­na­cyj­ną z re­ne­san­so­wą at­ty­ką, a obec­nie trzy­kon­dyg­na­cyj­ną, na­kry­tą da­chem na­mio­to­wym z ośmio­bocz­ną wie­życz­ką i cho­rą­giew­ką z mo­no­gra­ma­mi S.G. 1806 oraz H.K. 1916. Obec­ny wy­gląd wie­ży i po­prze­dza­ją­ce­go ją mo­stu są wy­ni­kiem prac kon­ser­wa­tor­skich pro­wa­dzo­nych w la­tach 1978-80 i 2016-18.




PRZEJAZD BRAMNY

Z

amek cechował charakter typowo obronny aż do po­cząt­ku XVII wie­ku, gdy po prze­bu­do­wie przy­jął for­mę re­zy­den­cjal­ne­go pa­ła­cu. Był to pię­tro­wy bu­dy­nek wznie­sio­ny na pla­nie li­te­ry L, z dłuż­szym skrzy­dłem po­łu­dnio­wym kry­ją­cym go­tyc­kie mu­ry i krót­szym za­chod­nim, za­ak­cen­to­wa­nym wy­dat­nym ry­za­li­tem prze­cho­dzą­cym gó­rą w wie­żę, po bo­kach któ­rej wy­bu­do­wa­no wie­życz­ki scho­do­we. Przyj­mu­je się, iż skrzy­dło za­chod­nie peł­ni­ło funk­cje re­pre­zen­ta­cyj­ne, a po­łu­dnio­we, choć znacz­nie dłuż­sze, na­le­ży trak­to­wać ja­ko bocz­ne. Z bu­dyn­kiem miesz­kal­nym są­sia­do­wa­ła ofi­cy­na, o któ­rej wie­my je­dy­nie, że w po­ło­wie XIX wie­ku nie by­ła już użyt­ko­wa­na zgod­nie z prze­zna­cze­niem, gdyż jej przy­zie­mie za­mie­nio­no na kur­ni­ki, a w gór­nych jej kom­na­tach prócz my­szy i owa­dów nie ma ży­we­go stwo­rze­nia (1863).



ELEWACJE FRONTOWE SKRZYDŁA ZACHODNIEGO (WYŻEJ) I SKRZYDŁA POŁUDNIOWEGO
NA RYSUNKACH WILHELMA JACOBA Z 1876 ROKU


PLAN PAŁACU WG WILHELMA JACOBA, 1876

Z

abudowa gospodarcza zamku sku­pi­ła się w je­go pół­noc­no-za­chod­niej czę­ści, gdzie sta­nął ce­gla­ny gmach wznie­sio­ny na pla­nie li­te­ry L (obec­nie ho­tel) wraz z bro­wa­rem (dziś mie­ści się tu­taj re­stau­ra­cja). Po­nad­to źró­dła wy­mie­nia­ją staj­nie, miel­cuch i dom ogrod­ni­ka, lecz lo­ka­li­za­cja tych bu­dyn­ków po­zo­sta­je nie­zna­na. Po­łu­dnie i część wschod­nią te­re­nów zam­ko­wych obej­mo­wał park bę­dą­cy roz­wi­nię­ciem ist­nie­ją­ce­go w tym miej­scu co naj­mniej od XVI wie­ku ogro­du wło­skie­go na zam­ku. Jego cen­tral­ną kom­po­zy­cję sta­no­wił wy­dłu­żo­ny na osi pół­noc-po­łu­dnie pół­ko­li­ście zam­knię­ty układ ufor­mo­wa­ny przez szpa­ler gra­bo­wy, z pom­ni­ko­wą li­pą po­środ­ku. Za­ło­że­nie par­ko­we już w XIX stu­le­ciu udo­stęp­nia­no miesz­kań­com Zbą­szy­nia, a je­go ów­cze­sny wy­gląd przy­bli­ża nam po­etyc­ki opis: Wej­ścia do ogro­du strze­że pa­ra ogrom­nych kasz­ta­nów i par­kan na wpół znisz­czo­ny. Wo­kół zie­lo­nych traw­ni­ków wi­ją się żwi­rem wy­sy­pa­ne ścież­ki, rąb­kiem ciem­ne­go buk­szpa­nu oto­czo­ne; na­okół roz­sia­ne bu­kie­ty wo­nie­ją­cych róż bal­sa­mu i hia­cyn­tów, po­zo­sta­wio­ne po­ma­rań­czo­we i cy­try­no­we drze­wa, tu i ów­dzie wspa­nia­łe dę­by, je­sio­ny, ża­łob­ne cy­pry­sy, świer­ki i jo­dły w ma­low­ni­czych po­roz­rzu­ca­ne gru­pach; wierz­ba roz­plo­tła gę­ste war­ko­cze i osła­nia ma­łą ła­wecz­kę; na ubo­czu śród mu­szli wy­try­ska fon­tan­na.




W PARKU MIEJSKIM (DAWNIEJ: ZAMKOWYM)


DZIEJE ZAMKU

OPIS ZAMKU

ZWIEDZANIE


D

o czasów współczesnych zachował się ziem­ny na­rys ba­stio­no­wy, naj­le­piej czy­tel­ny na od­cin­ku pół­noc­nym, włą­­czo­na w je­go ob­wód czwo­ro­bocz­na, trój­kon­dyg­na­cyj­na wie­ża bram­na zwień­czo­na ba­ro­ko­wym heł­mem, a tak­że daw­ny bu­dy­nek go­spo­dar­czy i bro­war, znacz­nie prze­bu­do­wa­ne i obec­nie wy­ko­rzy­sty­wa­ne ja­ko ho­tel oraz re­stau­ra­cja. W wie­ży mie­ści się Ga­le­ria Sztu­ki Współ­czes­nej. Jej oto­cze­nie nie­ste­ty nie na­le­ży do naj­czyst­szych.


Wstęp wolny do parku


Można tutaj swobodnie spa­ce­ro­wać z psem


Na wizytę w parku i wieży, z uwzględnie­niem spa­ce­ru nad je­zio­ro, na­le­ży za­re­zer­wo­wać mi­ni­mum jed­ną go­dzi­nę.


Brak ograniczeń dla lotów w ka­te­go­rii otwar­tej




WIEŻA BRAMNA, STAN OBECNY


DOJAZD


Z

bąszyń znajduje się około 90 km na za­chód od Po­zna­nia, w po­bli­żu au­to­stra­dy A2 (War­sza­wa-Ber­lin). For­ta­li­cja po­ło­żo­na jest w za­chod­niej czę­ści mia­sta, oko­ło 400 me­trów od cen­trum, skąd pro­wa­dzi ul. Se­na­tor­ska i da­lej ul. Gar­czyń­skich (ta dru­ga do­cho­dzi bez­po­śred­nio do basz­ty). W Zbą­szy­niu za­trzy­mu­ją się nie­któ­re po­cią­gi kur­su­ją­ce na tra­sach Po­znań-Ber­lin i Po­znań-Zie­lo­na Gó­ra, przy czym sta­cja PKP od­da­lo­na jest od zam­ku o 2,5 km. Po wyj­ściu z dwor­ca na­le­ży skrę­cić w pra­wo, a na­stęp­nie kie­ro­wać się głów­ną dro­gą na po­łu­dnio­wy wschód (ul. Rej­ta­na i 17 stycz­nia). (ma­pa zam­ków wo­je­wódz­twa)


Samochód zaparkować możemy na nie­wiel­kim par­kin­gu przy ul. Gar­czyń­skich (obok mo­stu), lub po dru­giej stro­nie wa­łów, przy par­ku (to rów­nież jest ul. Gar­czyń­skich, wcześ­niej na­le­ży skrę­cić w stro­nę sta­dio­nu).





LITERATURA


1. L. Kajzer, J. Salm, S. Kołodziejski: Leksykon zamków w Polsce, Arkady 2001
2. A. Wagner: Murowane budowle obronne w Polsce X-XVIIw., Bellona 2019
3. Z. Matuszewski: Pałac w Zbąszyniu z I poł. XVII wieku..., Szkice Zbąszyńskie 2017
4. serwis.zbaszyn.pl
5. www.zabytek.pl
6. materiały opublikowane przez Urząd Miasta





NAD JEZIOREM BEŁDNO


W pobliżu:
Międzyrzecz - ruina zamku królewskiego z XIV w., 35 km
Sulechów - zamek książęcy z XIV w., 35 km
Świebodzin - relikty zamku książęcego z XIV w., 36 km
Łagów - zamek joannitów z XIV w., 56 km
Sieraków - pozostałości zamku Opalińskich z XV w., 58 km




POWRÓT

STRONA GŁÓWNA

tekst: 2022
fotografie: 2021
© Jacek Bednarek