*** RUINA ZAMKU RYCERSKIEGO W ¦WINACH ***

.

STRONA G£ÓWNA

ZA GRANIC¡

GALERIA

MAPY

KONTAKT

SHIRO & BASIA

¦WINY

ruina zamku rycerskiego

ZAMEK W ¦WINACH Z LOTU PTAKA

DZIEJE ZAMKU

OPIS ZAMKU

ZWIEDZANIE


H

istoria osadnictwa obronnego w ¦winach siê­ga co naj­mniej XI stu­le­cia, gdy w miej­scu tym wznie­sio­no drew­nia­ny gród wa­ro­wny strze­g±­cy pro­wa­dz±­cej przez Prze­³êcz Lu­baw­sk± dro­gi han­dlo­wej do Czech. Byæ mo­¿e za­st±­pi³ on star­sz±, wcze­sno­¶re­dnio­wie­czn± o­sa­dê, ja­ka w opi­nii nie­któ­rych ba­da­czy mia­³a znaj­do­waæ siê we wscho­dniej czê­¶ci wzgó­rza zam­ko­we­go a¿ do znisz­cze­nia jej przez od­dzia­³y cze­skie. Fun­kcjo­no­wa­nie gro­du w cza­sach Bo­le­s³a­wa Krzy­wo­uste­go po­twier­dza frag­ment re­la­cji spi­sa­nej przez pra­skie­go kro­ni­ka­rza Kos­ma­sa (zm. 1125), zgod­nie z tre­¶ci± któ­rej cze­ski w³a­dy­ka Mu­ti­na, uda­j±c, i¿ wy­je¿­d¿a na po­lo­wa­nie na dzi­ki, spo­tka³ siê po­ta­jem­nie w 1108 ro­ku ze swym stry­jem Nie­mo­jem na zam­ku Zvi­ni In Po­lo­nia, by omó­wiæ pla­ny spis­ku w ce­lu oba­le­nia ksiê­cia Sve­to­po­lu­ka. Jest to naj­star­szy za­cho­wa­ny tekst ¼ród­³o­wy wy­mie­nia­j±­cy z naz­wy ¶re­dnio­wiecz­ne za­³o­¿e­nie o­bron­ne w ¦wi­nach.



PÓ£NOCNA ELEWACJA BAROKOWEGO PA£ACU, STAN W 2020 ROKU

P

o raz ko­lej­ny wspo­mi­na o nim bul­la pro­tek­cyj­na dla die­ce­zji wroc­³aw­skiej spo­rz±­dzo­na przez je­dy­ne­go w his­to­rii Ko­¶cio­³a an­giel­skie­go pa­pie­¿a Ha­dria­na IV (zm. 1159), okre­¶la­j±­ca gród mia­nem kasz­te­la­nii – jed­no­stki ad­mi­ni­stra­cyj­nej pod­le­ga­j±­cej zwierz­chni­ctwu ksiê­cia ¶l±s­kie­go Bo­le­s³a­wa Ro­gat­ki (zm. 1278) lub je­go sy­na, ksiê­cia ja­wor­skie­go Hen­ry­ka Brzu­cha­te­go (zm. 1296). W la­tach po­miê­dzy 1230 a 1248 wzmian­ko­wa­ni s± ka­szte­la­no­wie Ta­der ca­stel­la­nus de Swi­na (1230), co­mes Ja­xa ca­stel­la­nus de Swi­na (1242) oraz Pe­tri­co ca­stel­la­nus de Zu­ini (1248). Nie zna­ne s± jed­nak do­k³ad­niej­sze lo­sy zam­ku z te­go o­kre­su. We­d³ug jed­nej z hi­po­tez, wraz u­kszta³­to­wa­niem siê w po­blis­kim Bol­ko­wie no­we­go re­gio­nal­ne­go cen­trum ad­mi­ni­stra­cyj­ne­go gród stra­ci³ istot­ne dla w³ad­ców ¶wid­nic­kich zna­cze­nie i prze­szed³ w pry­wat­ne rê­ce. We­d³ug in­nej na­to­miast, ¦wi­ny jesz­cze za cza­sów po­gañ­skich sta­no­wi­³y sie­dzi­bê s³o­wiañ­skich w³a­dy­ków z ro­du pa­nów ¦wiñ­ska G³o­wa, któ­rzy po za­jê­ciu ¦l±­ska przez Mie­szka I sta­li siê wa­sa­la­mi Pia­stów, otrzy­mu­j±c od po­tom­ków W³a­dy­s³a­wa Wyg­nañ­ca fun­kcjê kasz­te­la­nów, ja­k± pe³­ni­li do chwi­li bu­do­wy przez Bol­ka I wa­ro­wni w po­blis­kim mia­ste­czku Hain (obec­nie Bol­ków).



HERB RODU VON SCHWEINICHEN (¦WINKÓW) PRZY WEJ¦CIU DO ZAMKU


Najstarsza zachowana nazwa osady to Zvini (in Polonia) u¿y­ta przez Kos­ma­sa w kro­ni­ce z 1108 ro­ku. Ter­min ten z cza­sem ewo­lu­owa³, i tak bul­la pa­pies­ka z 1155 wska­zu­je jesz­cze na Zpi­ni, pod­czas gdy w do­ku­men­cie z 1245 ro­ku wid­nie­je ju¿ jej zmo­dy­fi­ko­wa­na for­ma Su­ini. W 1272 po­ja­wia siê okre­¶le­nie Swin, a pó¼­niej Swi­ni­no (1311), Swyn (1313), Swei­na (1325) oraz Swey­ne (1407). Po­cz±w­szy od XV stu­lecia wraz z na­p³y­wem lud­no­¶ci ger­mañ­skiej kszta³­to­wa­³y siê nie­miec­kie de­fi­ni­cje wa­row­ni: Schwein­hau­sen (1668), Schwein­haus (1726), Schwein­haus­burg (1827). Przed dru­g± woj­n± ¶wia­to­w± miej­sco­wa lud­no¶æ okre­¶la­³a za­mek mia­nem das al­te Sau­hau­sel, na­to­miast tu¿ po woj­nie na­zy­wa­no go brzyd­ko ¦wi­nio­gro­dem.


¦WINY WIDZIANE Z WIE¯Y ZAMKU W BOLKOWIE

D

awny gród ksi±¿êcy przeszed³ najpewniej jesz­cze przed 1272 w rê­ce ry­cer­skie, sko­ro na do­ku­men­cie Bo­le­s³a­wa Ro­gat­ki z te­go ro­ku wy­stê­pu­je ju¿ do­mi­nus Jan de Swin. Pó¼­niej­sze ¼ród­³a wska­zu­j± Pe­te­ra, Kon­ra­da i Gun­ze­li­na de Swy­ne (zm. 1327/28) ja­ko ko­lej­nych w³a¶­ci­cie­li li­cz±­ce­go po­nad dwa­dzie­¶cia wsi ma­j±t­ku, któ­rym w ro­ku 1323 za­rz±­dza³ Hen­ri­cus de Swyn (zm. ok. 1355), dwo­rza­nin Hen­ry­ka ja­wor­skie­go i Bol­ka ziê­bic­kie­go, uczest­nik wy­pra­wy krzy­¿o­wej na Ro­dos, a tak­¿e przed­sta­wi­ciel ry­cer­stwa strze­liñ­skie­go pod­czas ho³­du sk³a­da­ne­go kró­lo­wi Czech Ja­no­wi Luk­sem­bur­skie­mu. Praw­do­po­do­bnie z je­go ini­cja­ty­wy w pier­wszej po­³o­wie XIV wie­ku w miej­scu drew­nia­no-ziem­nych u­moc­nieñ wznie­sio­no o­to­czo­n± mu­rem ka­mien­n± wie­¿ê mie­szkal­n±. Od­t±d ta ma­syw­na go­tyc­ka bu­do­wla, kil­ku­krot­nie roz­bu­do­wy­wa­na, mo­der­ni­zo­wa­na i prze­kszta³­ca­na we­dle aktu­al­nych tren­dów oraz po­trzeb, a¿ do 1769 ro­ku s³u­¿y­³a ¶l±s­kiej ga­³ê­zi ro­du za jej g³ów­n± sie­dzi­bê i sym­bol je­go wie­lo­wie­ko­we­go pa­no­wa­nia na tych ziem­iach.



ZAMEK NA OBRAZIE FLEGLA Z LO¯Y PANÓW VON SCHWEINICHEN W KO¦CIELE POKOJU W JAWORZE, 1655
JEST TO NAJSTARSZY ZNANY WIZERUNEK REZYDENCJI W ¦WINACH

S

yn Hen­ry­ka Nic­kel (zm. 1370/71) mia³ trzech mês­kich po­tom­ków: Gun­czi­la (zm. 1407/09), Ja­mo vom Sweyn (zm. ok. 1400) oraz Hein­ri­cha (zm. 1441), zwa­ne­go Odyñ­cem, pro­to­pla­sty li­nii ro­do­wej Jä­gen­dorf, któ­rej przed­sta­wi­cie­le ¿y­j± do dzi¶ w Niem­czech, W³o­szech, a na­wet w da­le­kiej Bra­zy­lii. Za­³o­¿y­cie­lem m³od­szej li­nii Schwei­ni­che­nów ze ¦win by³ Gun­czil vom Swey­ne (zm. przed 1443), przej­mu­j±c ma­j±­tek po wu­ju, tak­¿e Gun­czi­lu (synu Nic­ke­la, zm. 1407/09). Za­st±­pi³ go Gun­czil Swei­ni­chen von Swein (zm. 1503 w wie­ku 83 lub 93 lat), ry­cerz-ra­bu¶, któ­re­mu przy­pi­su­je siê za­bi­cie kon­ku­ren­ta Han­sa von Tschirn (zm. ok. 1455) z po­blis­kiej P³o­ni­ny, a z do­ko­nañ bar­dziej twór­czych – roz­bu­do­wê zam­ku o za­cho­dni bu­dy­nek miesz­kal­ny i no­we umoc­nie­nia.



¦WINY NA RYCINIE F. B. WERNERA, "TOPOGRAPHIA SEU COMPENDIUM SILESIAE 1744-68"


Zgodnie z legend± herbow± nazwisko ¦winka po­cho­dzi od dzi­ka, zwa­ne­go daw­niej ¶wi­ni±. Jak mó­wi po­da­nie, po raz pier­wszy przy­j±³ je nie­ja­ki Bi­wój, któ­ry w 721 ro­ku po­da­ro­wa³ kró­lo­wej Li­bu­szy w³a­sno­rêcz­nie upo­lo­wa­ne­go, a we­d³ug in­nej wer­sji z³a­pa­ne­go ¿yw­cem odyñ­ca, za co w na­gro­dê otrzy­ma³ herb z dzi­kiem, oko­licz­ne zie­mie i cno­tê ksiê¿­nicz­ki Ka­zi.

Ród ¦winków nazwê przej±³ od ¦win, grodu kasztelañskiego, któ­ry w po­³o­wie XIII wie­ku stra­ci³ na zna­cze­niu na rzecz zam­ku w Bol­ko­wie. Ród ten zna­ny by³ nie tyl­ko na ¦l±­sku, ale tak­¿e w Pol­sce, Cze­chach oraz Niem­czech - z je­go wiel­ko­pol­skiej ga­³ê­zi (pie­czê­tu­j±­cej siê in­nym her­bem) po­cho­dzi³ m.in. ar­cy­bi­skub gnie¼­nieñ­ski Ja­kub ¦win­ka (zm. 1314). Zgod­nie z te­ori± ¶l±s­kie­go his­to­ry­ka Kon­stan­ti­na von Schwei­ni­chen w ¶re­dnio­wie­czu ist­nia­³o wie­le ro­dów o wspól­nym mia­nie „¦wiñ­ska G³o­wa”, któ­re pó¼­niej de­kre­tem jed­ne­go z kró­lów czes­kich otrzy­ma­³y her­by o po­dob­nych mo­ty­wach, przy czym owi ¶l±s­cy ¦win­ko­wie, ja­ko ga­³±¼ g³ów­na i naj­star­sza, otrzy­maæ mie­li herb przed­sta­wia­j±­cy odyñ­ca w pe³­nej po­sta­ci. W XIV wie­ku wraz z upad­kiem pol­skich oby­cza­jów na dwo­rze ksi±­¿ê­cym s³o­wiañ­sko brzmi±­ce naz­wi­sko za­czê­³o ule­gaæ stop­nio­wej ger­ma­ni­za­cji, i tak okre­¶le­nie Swyn, Zu­ini i Swi­ni­no zo­sta­³o prze­kszta³­co­ne w Swin i Swein, aby pod ko­niec XV stu­le­cia otrzy­maæ ju¿ w pe³­ni nie­mie­ck± for­mê Schwei­ni­chen.


¦WINY NA RYCINIE F. B. WERNERA, "TOPOGRAPHIA SEU COMPENDIUM SILESIAE 1744-68"
NA PIERWSZYM PLANIE KO¦CIÓ£ ZAMKOWY ¦W. MIKO£AJA, W ODDALI ZAMEK W BOLKOWIE

W

1456 roku urodzi³ siê Burgmann von Schweinichen (zm. 1566), któ­ry do­¿y³ nie­by­wa­³e­go wrêcz wie­ku 110 lat, a ¶mieræ przy­nio­s³a mu nie sta­ro¶æ lecz zwy­k³e prze­ziê­bie­nie, ja­kie­go na­ba­wi³ siê na po­lo­wa­niu. Je­go syn Jo­hann Si­gi­smund Star­szy (zm. 1606) naj­wy­ra¼­niej o­dzie­dzi­czy³ do­bre ge­ny oj­ca, gdy¿ i on rów­nie¿ cie­szy³ siê d³u­gim ¿y­ciem. Nie da­ne mu by­³o jed­nak sma­ko­waæ bez o­gra­ni­czeñ wszyst­kich je­go u­ro­ków, po­nie­wa¿ wy­cho­wa­na w su­ro­wej pro­te­stan­ckiej re­gu­le ¿o­na Bar­ba­ra von Roth­kirch (zm. 1586) ja­ko­by o­gra­ni­czaæ mia­³a Jo­han­no­wi ilo¶æ spo­¿y­wa­ne­go wi­na do jed­nej czar­ki dzien­nie, a i to pod wa­run­kiem, ¿e ten wcze­¶niej przy­swo­i³ i po­tra­fi³ stre¶­ciæ ca­³± stro­nê Pis­ma ¦wiê­te­go. Owo­cem ich ma³­¿eñ­stwa by³ je­dy­ny syn Adam, a tak­¿e przy­bra­na cór­ka, sie­ro­ta po ku­zy­nie, Ur­szu­la von Zeid­litz (zm. 1588), któ­ra ode­sz³a w wie­ku 17 lat po³­kn±­wszy ig­³ê. We­d³ug tra­dy­cji, nie by³ to wy­pa­dek, lecz sa­mo­bój­stwo, gdy¿ dziew­czy­na za­ko­cha­³a siê w mê¿­czy¼­nie ni¿­sze­go sta­nu i wo­la­³a ¶mieræ ni¿ ma³­¿eñ­stwo z wy­zna­czo­nym przez przy­bra­nych ro­dzi­ców kan­dy­da­tem.



PRZY MO¦CIE ZAMKOWYM

P

o ¶mier­ci Bar­ba­ry Jo­hann wszed³ w ka­ry­god­ny, we­dle dzi­siej­szych stan­dar­dów, zwi±­zek z 15-let­ni± Ka­tha­ri­n± von Som­mer­feldt und Fal­ken­hain (zm. 1630). Po­mi­mo, ¿e w chwi­li ¶lu­bu „pan m³o­dy” li­czy³ ju¿ 81 wio­sen, uda­³o mu siê spê­dziæ z m³o­d± ¿o­n± ko­lej­nych 15 lat ¿y­cia, do­cho­wu­j±c siê dwóch sy­nów. Je­den z nich, Jo­hann Si­gis­mund M³od­szy (zm. 1664), w pier­wszej po­³o­wie XVII wie­ku do­ko­na³ wiel­kiej prze­bu­do­wy zam­ku w sty­lu re­ne­san­so­wym, na­da­j±c mu for­mê zbli­¿o­n± do w³o­skich re­zy­den­cji z tam­te­go okre­su. Pod nad­zo­rem spro­wa­dzo­ne­go z Ita­lii ar­chi­te­kta sie­dzi­ba ro­du von Schwei­ni­chen po­dzie­lo­na zo­sta­³a na za­mek gór­ny z go­tyc­k± wie­¿± oraz dol­ny z no­wym re­pre­zen­ta­cyj­nym pa­³a­cem i ob­wa­ro­wa­nia­mi ty­pu ba­ste­jo­we­go. W ra­mach tej in­wes­ty­cji e­ste­ty­czne am­bi­cje w³a¶­ci­cie­la zna­la­z³y swo­je od­bi­cie w od­no­wio­nych wnê­trzach star­szych bu­dyn­ków i ich de­ko­ra­cji ma­lar­skiej, no­wych ele­wa­cjach, a tak­¿e re­ne­san­so­wych da­chach, por­ta­lach i obra­mie­niach o­kien­nych. Jo­han­nes Si­gis­mund by³ po­dró¿­ni­kiem i te­ozo­fem. Dziê­ki sze­ro­kim kon­tak­tom z mis­ty­ka­mi, al­che­mi­ka­mi i ró­¿o­krzy­¿ow­ca­mi za­³o­¿y³ w ¦wi­nach bi­blio­te­kê mis­ty­czno-te­ozo­fi­czn±; spro­wa­dzi³ te¿ do zam­ku s³aw­ne­go mis­ty­ka Ja­ku­ba Bo­ehme, któ­ry w 1624 ro­ku na­pi­sa³ tu swo­je trzy dzie­³a, w¶ród nich Po­s³a­nie do sprag­nio­nej i g³od­nej du­szy. Kie­dy zmar³, na je­go na­grob­ku wy­kuto: W naj­le­pszym wie­ku mês­kim usu­n±³ siê od ¶wia­ta do­czes­ne­go i spê­dzi³ wiêk­sz± czê¶æ ¿y­cia na sa­mot­nych ba­da­niach ta­jem­nic Bo­ga i przy­ro­dy, przy czym jed­no­cze­¶nie swój za­mek ¦wi­ny wiel­kim kosz­tem upiêk­szy³ i roz­bu­do­wa³.



¦WINY W 2. PO£OWIE XVIII WIEKU, Z PRAWEJ - ZAMEK W BOLKOWIE


PIJANY JAK ¦WINKA

Rycerski ród von Schweinichen znany by³ z wiel­kie­go za­mi­³o­wa­nia do al­ko­ho­li, a w szcze­gól­no­¶ci do wi­na, któ­re ku­po­wa­no czê­sto i w ogrom­nych ilo¶­ciach. Wie­lo­wie­ko­wa prak­ty­ka spra­wi­³a, ¿e z po­ko­le­nia na po­ko­le­nie or­ga­niz­my ¦win­ków o­si±­ga­³y co­raz wy¿­szy próg od­por­no­¶ci na pro­cen­ty, czy­ni±c ich nie­zrów­na­ny­mi w pi­jac­kich kon­fron­ta­cjach z s±­sia­da­mi i oko­licz­n± szla­cht±. Le­gen­d± ob­rós³ przy­pa­dek Ge­or­ga von Schwei­ni­chen, któ­ry za­³o­¿y³ siê z pew­nym pol­skim pa­nem, kto wiêcej wi­na wy­pi­je i pod stó³ nie pad­nie. Staw­ka za­k³a­du by­³a wy­so­ka: ze swej stro­ny Ge­org po­sta­wi³ 1000 du­ka­tów, a ów Po­lak - prze­piêk­n± ka­re­tê za­przê­¿o­n± w sze¶æ wspa­nia­³ych ko­ni. Kie­dy ra­miê w ra­miê koñ­czy­li dwu­dzie­st± bu­tel­kê, ¦win­ka roz­ka­za³, aby przy­nie¶æ drew­nia­ny ce­ber do po­je­nia ko­ni i na­pe³­niw­szy wi­nem za jed­nym za­ma­chem wy­pi³ ca­³± je­go za­war­to¶æ. Pod pol­skim szla­chci­cem no­gi siê ugiê­³y. Nie odez­wa­wszy siê s³o­wem po­wo­li wsta³ i za­ta­cza­j±c siê wy­szed³.

Ta oraz in­ne opo­wie­¶ci mia­³y wp³yw na ukszta³­to­wa­nie siê mi­tu o nie­ogra­ni­czo­nych mo¿­li­wo­¶ciach ¦win­ków, w ja­ki za­pe­wne nie­któ­rzy z nich uwie­rzy­li, che³­pi±c siê pu­blicz­nie, nie­opatrz­nie pro­wo­ku­j±c los i spro­wa­dza­j±c na sie­bie k³o­po­ty. Jed­nym z ta­kich na­iw­nych by³ Kon­rad von Schwei­ni­chen, któ­ry – jak mó­wi le­gen­da - pod­czas su­to za­kra­pia­nej ucz­ty o¶wiad­czy³ but­nie, i¿ na­wet sam dia­be³ nie da³­by mu ra­dy, a je¶­li ma go por­waæ, to niech zro­bi to tu i teraz. Po tych s³o­wach roz­leg³ siê grzmot i po­ja­wi³ pio­run ude­rza­j±c pro­sto w go­spo­da­rza. Trzy­ma­ny przez ¦win­kê kie­lich uleg³ ca³­ko­wi­te­mu sto­pie­niu i wraz z nim zo­sta³ po­cho­wa­ny.


ZAMEK W ¦WINACH NA GRAFICE Z POCZ¡TKU XIX WIEKU

J

ohann Sigismund M³odszy nigdy siê nie o¿eni³ i nie mia³ pra­wo­wi­te­go dzie­dzi­ca, w zwi±z­ku z czym po je­go ¶mier­ci za­mek prze­szed³ w rê­ce bra­tan­ka, Ern­sta von Schwei­ni­chen (zm. 1695), a na­stêp­nie je­go sy­na, prus­kie­go po­rucz­ni­ka Ge­or­ga Ern­sta (zm. 1702). Gdy ten zmar³, ma­j±­tek ob­jê­li wspól­nie wdo­wa po Ge­or­gu, Er­dmu­the So­phia (zm. 1729) i je­go naj­star­szy brat Hans Ernst (zm. 1704). Osta­tecz­nie do­bra zna­la­z³y siê pod ku­ra­te­l± Sieg­mun­da Sey­frie­da ba­ro­na von Zed­litz, któ­ry w 1713 ro­ku za su­mê 24,000 ta­la­rów zby³ je ziê­cio­wi Ge­or­ga Ern­sta, Se­ba­stia­no­wi Hein­ri­cho­wi von Schwei­nitz (zm. 1721), przed­sta­wi­cie­lo­wi in­ne­go zna­ne­go ¶l±s­kie­go ro­du s³o­wiañ­skie­go po­cho­dze­nia (pier­wot­ne naz­wi­sko: ze Swiê­ca, von Svenz). Po ¶mier­ci Se­ba­stia­na Hein­ri­cha je­go je­dy­ny syn Ernst Fer­di­nand sprze­da³ za­mek Han­so­wi Frie­dri­cho­wi von Schwei­nitz z Cie­cha­no­wic (zm. 1769).



RUINA ZAMKU ¦WINY, "TYGODNIK ILUSTROWANY" 1881

O

kres pa­no­wa­nia Han­sa Frie­dri­cha w ¦wi­nach sta³ pod zna­kiem woj­ny sie­dmio­let­niejWojna siedmioletnia (1756–1763) – wojna pomiêdzy Wielk± Brytani±, Prusami i Hanowerem, a Francj±, Austri±, Rosj±, Szwecj± i Saksoni±. By³a to wojna o zasiêgu ¶wiatowym – walki toczy³y siê w Europie, Ameryce Pó³nocnej, Indiach i na wyspach karaibskich. W pó¼niejszej fazie konfliktu do wojny przy³±czy³y siê Hiszpania, Portugalia i Holandia, której si³y zosta³y zaatakowane w Indiach. Wojna ta mo¿e byæ uznana za wojnê hegemoniczn± (wziê³a w niej udzia³ wiêkszo¶æ ówczesnych mocarstw, stanowi³a te¿ decyduj±c± fazê w trwaj±cych niemal sto lat zmaganiach francusko-brytyjskich o dominacjê w Ameryce Pó³nocnej i supremacjê na ¶wiecie). Wojna charakteryzowa³a siê oblê¿eniami i podpaleniami miast, ale równie¿ bitwami na otwartym polu, z wyj±tkowo ciê¿kimi stratami. Ocenia siê, ¿e w czasie wojny zginê³o od 900 000 do 1 400 000 ludzi. , pod­czas któ­rej w 1761 ro­ku wa­row­niê na­je­cha­³y i z³u­pi­³y woj­ska ro­syj­skie, nisz­cz±c i pl±­dru­j±c jej wy­po­sa­¿e­nie o­raz wy­strój, nie szczê­dz±c sta­rych gro­bo­wców ¦win­ków, w¶ród nich miej­sca po­chów­ku le­gen­dar­ne­go ry­ce­rza Burg­man­na von Schwei­ni­chen. W 1769 ro­ku w wy­ni­ku przy­mu­so­wej li­cy­ta­cji do­bra na­by³ prus­ki mi­ni­ster sta­nu Jo­hann Hein­rich hra­bia von Chursch­wandt ze Stol­ca. No­wy w³a¶­ci­ciel nie zd±­¿y³ jed­nak pod­j±æ ¿ad­nych dzia­³añ na rzecz u­ra­to­wa­nia ju¿ wów­czas o­pusz­czo­nej re­zy­den­cji, bo­wiem nie­ocze­ki­wa­nie zmar³ nie­spe³­na dwa la­ta po tej tran­sa­kcji. Wdo­wa po nim, Mar­ia The­re­sa de do­mo hra­bi­na von Nimptsch (zm. 1806) w 1774 prze­ka­za­³a za­mek dru­gie­mu mê­¿o­wi, adiu­tan­to­wi kró­la prus­kie­go Fry­de­ry­ka Wiel­kie­go, Lud­wi­ko­wi hra­bie­mu von Schla­bren­dorf (zm. 1803), a na­stêp­nie tra­fi³ on w rê­ce ich naj­star­szej cór­ki, Ma­rii Te­re­sie von Schla­bren­dorf (zm. 1862). Od­t±d a¿ do dru­giej woj­ny ¶wia­to­wej ¦wi­ny dzie­dzi­czo­ne by­³y w pro­stej li­nii przez po­tom­ków Ma­rii Te­re­sie i jej mê­¿a, hra­bie­go Han­sa Er­ne­sta Ho­yo­sa von Sprin­zen­stein (zm. 1849).



STALORYT HUBERA WG RYSUNKU THEODORA BLATTERBAUERA, OKO£O 1885

W

tym czasie w³a¶ciciele ¦win re­zy­do­wa­li g³ów­nie w Wied­niu lub na swych do­brach w Dol­nej Aus­trii, nie wy­ka­zu­j±c wiêk­sze­go za­in­te­re­so­wa­nia zam­kiem i je­go naj­bli¿­szym o­to­cze­niem. Ten, po­do­bnie jak re­zy­den­cje von Ho­yo­sów w Jas­trow­cu i Sta­rych Ro­cho­wi­cach, od­da­ny zo­sta³ w dzier­¿a­wê i przez pe­wien czas wy­ko­rzy­sty­wa­ny by³ ja­ko ma­ga­zyn zbo­¿a i s³o­my. Pod gos­po­dar­k± dzier­¿aw­ców ¦wi­ny nisz­cza­³y w szyb­kim tem­pie, jed­nak praw­dzi­wie wiel­kie stra­ty przy­nio­s³y wa­row­ni hu­ra­ga­ny na­wie­dza­j±­ce wie¶ w la­tach 1840 oraz 1868, po­wo­du­j±c zer­wa­nie da­chu wie­¿y i za­wa­le­nie siê jej szczy­tów. Dzie­³a znisz­cze­nia do­pe³­ni³ po­¿ar z 1875 ro­ku, ja­ki spu­sto­szy³ dosz­czêt­nie zam­ko­we wnêt­rza, oraz po­tê¿­na bu­rza, w efek­cie któ­rej za­wa­li­³a siê klat­ka scho­do­wa przy wie­¿y. Po­mi­mo, ¿e za­mek na­le­¿a³ wów­czas do Ru­dol­pha von Ho­yo­sa (zm. 1896), fi­lan­tro­pa i wiel­kie­go mi­³o¶­ni­ka an­ty­ków, ten rzad­ko by­wa³ na ¦l±s­ku, nie po­¶wiê­ca­j±c mu wiêk­szej u­wa­gi. Je­go ów­czes­ny stan wier­nie od­da­je piêk­ny wiersz Ma­cie­ja Bo­gu­sza Stê­czyñ­skie­go (zm. 1890): Gdy za­mek ¦wi­na w mu­rach nie mia³ wiê­cej pa­na, nisz­cza³ z wol­na, od cza­su szar­pa­ny okrut­nie, wil­got­nia³, gni³ po­wo­li. Dzi¶ wy­gl±­da smut­nie: za­pad­³y siê piw­ni­ce, nieg­dy¶ pe³­ne wi­na. Wszê­dzie ru­ina nie­dba­³o¶æ, upad­ku przy­czy­na. ¦la­dy kom­nat, w któ­rych s± ma­lo­wañ ozna­ki, deszcz za­le­wa, pe³­za­j± po me­chach ro­ba­ki (...). Kiedy w ro­ku 1875 re­zy­du­j±­cy do­tych­czas w Aus­trii hra­bio­wie Ho­yos von Sprin­zen­stein prze­nie­¶li siê na ¦l±sk - na oca­le­nie zam­ku by³o ju¿ za pó¼­no. Naj­wy­ra¼­niej nie za­mie­rza­no na­wet po­dej­mo­waæ ¿ad­nych dzia­³añ w tym kie­run­ku, sko­ro jesz­cze w la­tach 80. XIX wie­ku ów­cze­sny w³a­¶ci­ciel Sta­nis­laus hra­bia von Ho­yos (zm. 1918) ze­zwo­li³ na wy­ko­rzy­sta­nie ka­mie­nia z ru­in do bu­do­wy go­¶ciñ­ca, a zam­ko­we piw­ni­ce wy­na­j±³ …pod u­pra­wê pie­cza­rek.



JEDNA Z NAJSTARSZYCH FOTOGRAFII ZAMKU W ¦WINACH, WYKONANA OKO£O 1870 ROKU
OBECNIE TEN EFEKTOWNY WIDOK ZAS£ANIAJ¡ WYSOKIE DRZEWA


RUINA BAROKOWEGO PA£ACU, 1903

N

a prze³omie wieków zmieni³o siê nastawienie w³a¶cicieli wo­bec zam­ku w ¦wi­nach, a wraz z nim po­ja­wi­³a siê po­trze­ba ra­to­wa­nia je­go ru­in, cze­go pier­wszym wy­mier­nym e­fek­tem by³ no­wy dach na wie­¿y, o któ­rym jed­nak pi­sa­no, ¿e jest nie­³ad­ny. W ro­ku 1905 de­cy­zj± Sta­nis­lau­sa von Ho­yo­sa wa­row­niê od­da­no pod o­pie­kê or­ga­ni­za­cji Hei­mat­ve­rein Bol­ken­hain (Zwi±­zek Przy­ja­ció³ Bol­ko­we­go Ga­ju), a w la­tach 20. roz­po­czê­to trwa­j±­c± o­ko­³o de­ka­dy re­no­wa­cjê - od­gru­zo­wa­no wte­dy i wzmoc­nio­no mu­ry zam­ko­we, za­bez­pie­czo­no skle­pie­nia, zmie­nio­no rów­nie¿ dach wie­¿y przy­wra­ca­j±c mu po­przed­ni wy­gl±d. Za­mek zo­sta³ otwar­ty dla ru­chu tu­rys­tycz­ne­go. W la­tach 30. za­trud­nio­ny na eta­cie klucz­ni­ka Au­gust Föst udo­stêp­nia³ ru­inê za nie­wiel­k± o­p³a­t± 20 fe­ni­gów. W tym okre­sie ma­j±­tek ziem­ski ¦wi­ny ju¿ nie ist­nia³, bo­wiem w cza­sach wiel­kie­go kry­zy­su hra­bia Ru­dolph Alois von Ho­yos Sprin­zen­stein (zm. 1945) zmu­szo­ny by³ sprze­daæ fol­wark, po­zo­sta­wia­j±c dla sie­bie 100 he­kta­rów la­su i 14-he­kta­ro­w± par­ce­lê ze sto­j±­c± w jej obrê­bie wa­row­ni±.




RUINA NA KOLOROWANYCH POCZTÓWKACH Z POCZ¡TKU XX WIEKU

K

il­ka lat pó¼­niej, gdy rz±­dy w Niem­czech prze­jê­³a NSDAP, lo­kal­na w³a­dza wy­st±­pi­³a z po­mys³­em od­bu­do­wy zam­ku w ce­lu a­dap­ta­cji go na po­trze­by na­ro­do­wo-so­cja­lis­tycz­ne­go za­k³a­du wy­cho­wa­nia m³o­dzie­¿y. W zwi±z­ku z tym na je­go w³a¶­ci­cie­lu za­czê­to wy­wie­raæ na­cisk, aby ten sprze­da³ ru­inê. Nie­chêt­ny na­zi­stom von Ho­yos, byæ mo­¿e dla ra­to­wa­nia ¿o­ny, nie­mal od po­cz±t­ku woj­ny wiê­zio­nej we wro­c³aw­skim a­resz­cie ge­sta­po, osta­tecz­nie zde­cy­do­wa³ siê od­sprze­daæ par­ce­lê zam­ko­w± na rzecz w³adz po­wia­to­wych w Ja­wo­rze, co na­st±­pi­³o w dniu 25 wrze­¶nia 1941 ro­ku. Wbrew po­cz±t­ko­wym pla­nom Niem­cy jed­nak zam­ku nie od­bu­do­wa­li, prze­ka­zu­j±c w rê­ce woj­ska, któ­re w 1942 ro­ku u­rz±­dzi­³o w nim ma­ga­zyn czê­¶ci dla sa­mo­lo­tów Luft­waf­fe. Po woj­nie gmach ten sta³ o­pusz­czo­ny, lecz dziê­ki za­kla­sy­fi­ko­wa­niu go przez no­we w³a­dze do gro­na tzw. zam­ków piast­ow­skich, w la­tach 50. i 60. XX wie­ku do­ko­na­no tu­taj pil­nych na­praw, m.in. wy­mie­nio­no po­szy­cie da­chu wraz je­go stro­pem. W 1991 ru­inê od pañ­stwa ku­pi³ wy­k³a­do­wca his­­to­rii i li­te­ra­tu­ry nie­miec­kiej p. Alek­san­der von Frey­er z za­mia­rem u­rz±­dze­nia w jej mu­rach ga­bi­ne­tu fi­gur wo­sko­wych przed­sta­wia­j±­cych po­sta­cie za­s³u­¿o­ne dla his­to­rii Pol­ski. Po­my­s³u te­go jed­nak nie u­da­³o siê mu wcie­liæ w ¿y­cie i w 2008 ro­ku zby³ za­mek na rzecz pod­war­szaw­skie­go przed­siê­bior­cy ho­te­lo­we­go. Am­bit­ne pla­ny no­we­go gos­po­da­rza skon­cen­tro­wa­ne na od­bu­do­wie sta­rej ry­cer­skiej sie­dzi­by i otwar­ciu w niej ho­te­lu wraz z re­stau­ra­cj± rów­nie¿ nie wy­sz³y po­za fa­zê pro­jek­tu; w kon­sek­wen­cji za­by­tek po­now­nie wy­sta­wio­no na sprze­da¿.



¦WINY NA REWERSIE NOTGELDU (PIENI¡DZA ZASTÊPCZEGO) O NOMINALE 1,5 MARKI


Od zakoñczenia drugiej wojny ¶wiatowej kr±¿± po okolicy opo­wie­¶ci, le­gen­dy i wspom­nie­nia z okre­su, gdy Niem­cy lik­wi­do­wa­li miesz­cz±­cy siê tu­taj ma­ga­zyn czê­¶ci lot­ni­czych. ¦wiad­ko­wie tych cza­sów twier­dzi­li, ¿e hit­le­row­cy przed uciecz­k± ze ¦l±s­ka przy­wie­¼li do zam­ku kil­ka­set skrzyñ, a na­stêp­nie umie¶­ci­li je w g³ê­bo­kich sztol­niach, któ­rych ko­ry­ta­rze pó¼­niej wy­sa­dzo­no w po­wie­trze. Jed­na z bar­dziej fan­ta­sty­cznych wer­sji tej his­to­rii su­ge­ru­je zwi±­zek z Bur­szty­no­w± Kom­na­t±, in­na po­d±­¿a tro­pem za­gi­nio­ne­go z³o­ta z czes­kiej Pra­gi, jesz­cze in­na po­strze­ga to miej­sce ja­ko ukry­ty ma­ga­zyn dla dóbr skra­dzio­nych z Kra­ko­wa przez sie­pa­czy gau­lei­te­ra Han­sa Fran­ka. Byæ mo­¿e wszy­stkie te hi­po­te­zy s± efek­tem g³ê­bo­ko za­ko­rze­nio­nej mi­to­lo­gi­za­cji Su­de­tów ja­ko ob­sza­ru wol­ne­go od na­lo­tów alian­ckich, przez to nie­zwy­kle atrak­cyj­ne­go dla Niem­ców pod wie­lo­ma wzglê­da­mi. Fak­tem po­zo­sta­je jed­nak, ¿e tu¿ po woj­nie ¦wi­ny by­³y d³u­go i do­k³ad­nie strze­¿o­ne przez Ros­jan, któ­rzy na wzgó­rzu zam­ko­wym urz±­dziæ mie­li sta­no­wi­ska in­stru­kta­¿o­we dla znaj­du­j±­ce­go siê w po­blis­kim Bol­ko­wie obo­zu szko­le­nio­we­go Ha­ga­ny, ¿y­dow­skiej or­ga­ni­za­cji mi­li­tar­nej dzia­³a­j±­cej w Pa­le­sty­nie. Mó­wi siê, ¿e je­den z so­wie­ckich ge­ne­ra­³ów pod­j±³ po­szu­ki­wa­nia na w³a­sn± rê­kê. Czy co¶ zna­laz³? Pew­nie nig­dy siê te­go nie do­wie­my.



ZAMEK ZA CZASÓW OSTATNIEGO PRZEDWOJENNEGO W£A¦CICIELA RUDOLPHA ALOISA VON HOYOS
FOTOGRAFIE Z LAT 20. I 30. XX WIEKU


DZIEJE ZAMKU

OPIS ZAMKU

ZWIEDZANIE


¦

redniowieczny zamek wzniesiono w najwy¿szej czê¶ci ska­lis­te­go cyp­la praw­do­po­do­bnie na miej­scu daw­ne­go gro­du kasz­te­lañ­skie­go b±d¼ obok nie­go, któ­ry byæ mo­¿e znaj­do­wa³ siê w po­³u­dnio­wej czê­¶ci pod­zam­cza. Naj­star­sz± czê­¶ci± wa­row­ni po­zo­sta­je XIV-wiecz­ny ka­mien­ny don­¿on o ma­syw­nych 2,5-me­tro­wych mu­rach, zbu­do­wa­ny na pla­nie pro­sto­k±­ta o bo­kach ok. 12x18 me­trów. Wie­¿a li­czy czte­ry kon­dy­gna­cje, jest pod­piw­ni­czo­na i na­kry­ta dwu­spa­do­wym da­chem gon­to­wym, choæ pier­wot­nie zwieñ­czo­na przy­pusz­czal­nie by­³a blan­ka­mi i przy­kry­ta wy­so­kim da­chem na wzór wie­¿y miesz­kal­nej w Sie­dlê­ci­nie. G³ów­ne wej­¶cie znaj­do­wa­³o siê na dru­giej kon­dyg­na­cji, za­bez­pie­czo­ne by­³o bro­n± i ozdo­bio­ne go­tyc­kim por­ta­lem. Pro­wa­dzi­³y do nie­go scho­dy w for­mie dra­bi­ny, opar­te o po­dest, któ­re­go frag­men­ty za­cho­wa­³y siê do cza­sów o­bec­nych. Par­ter wie­¿y zaj­mo­wa­³a kry­ta drew­nia­nym stro­pem je­dno­prze­strzen­na sa­la ry­cer­ska wy­po­sa­¿o­na w bo­ga­t± de­ko­ra­cjê sztu­ka­tor­sk±, ja­kiej ¶la­dy zo­ba­czyæ mo­¿e­my jesz­cze we wnê­kach o­kien­nych. Wnê­trza miesz­kal­ne na po­zo­sta­³ych kon­dyg­na­cjach po­dzie­lo­ne by­³y drew­nia­ny­mi ¶cian­ka­mi i roz­¶wie­tlo­ne o­two­ra­mi o­kien­ny­mi w for­mie o­stro­³u­ków lub pó³­ko­li. W po­cz±t­ko­wej fa­zie funk­cjo­no­wa­nia zam­ku ko­mu­ni­ka­cjê po­miê­dzy po­szcze­gól­ny­mi piêt­ra­mi za­pew­nia­³y drew­nia­ne scho­dy, za¶ po­trze­by sa­ni­tar­ne re­a­li­zo­wa­no z wy­ko­rzy­sta­niem wy­ku­szy la­try­no­wych pod­wie­szo­nych na dru­giej i trze­ciej kon­dyg­na­cji, po pó³­noc­nej stro­nie wie­¿y. Go­tyc­k± bu­dow­lê o­ta­cza³ mur o­bron­ny w kszta³­cie o­wa­lu.



DOMNIEMANY PLAN ZAMKU W 1. PO£OWIE XIV WIEKU

WIE¯A GOTYCKA Z DOSTAWION¡ W XVII WIEKU KLATK¡ SCHODOW¡

P

ierwsza du¿a rozbudowa zamku nast±pi³a w po³owie XV wie­ku, gdy w³a¶­ci­cie­lem ¦win by³ Gun­czil Swein­ichen von Swein. Wów­czas do­sta­wio­no do wie­¿y za­cho­dni, dwu­szczy­to­wy dom miesz­kal­ny i po­³u­dnio­w± bra­mê ze spusz­cza­n± bro­n±, po któ­rej za­cho­wa­³y siê ka­mien­ne pro­wad­ni­ce. Po­nad ni± wy­rós³ obron­ny wy­kusz, choæ ten ele­ment byæ mo­¿e jest owo­cem pó¼­niej­szej, XVII-wiecz­nej mo­der­ni­zacji ze­spo­³u zam­ko­we­go. Wed­³ug prze­ka­zów lu­do­wych zdo­biæ go mia³ wiersz o tre¶­ci (t³um):

Pieczone ¶winki spo¿ywa na ucztach
Mlaskaj±c, i król i cesarz.
Jest w tym, ¿o³nierzu dobra nauczka
Niszczenia zamku zaniechasz!



ELEWACJA PO£UDNIOWA ZAMKU WG POMIARU KATEDRY HISTORII ARCHITEKTURY POLSKIEJ POLITECHNIKI WROC£AWSKIEJ, 1954



RUINA DOMU ZACHODNIEGO Z XV WIEKU

N

ajwiêksze przekszta³cenia siedziby ¦winków mia­³y miej­sce w pier­wszej po­³o­wie XVII wie­ku za cza­sów Jo­han­na Si­gis­mun­da M³od­sze­go, kie­dy ist­nie­j±­cy uk³ad roz­bu­do­wa­ny zo­sta³ o re­pre­zen­ta­cyj­ny bu­dy­nek pa­³a­co­wy i no­we for­ty­fi­ka­cje. Na pó³­noc od wie­¿y wznie­sio­no wte­dy trzy­kon­dy­gna­cyj­ny, dwu­trak­to­wy gmach pa­³a­cu, flan­ko­wa­ny w pó³­noc­nej czê­¶ci dwie­ma cy­lin­drycz­ny­mi basz­ta­mi, któ­re nie pe³­ni­³y ju¿ tyl­ko funk­cji o­bron­nych, lecz sta­no­wi­³y tak­¿e e­le­ment de­ko­ra­cyj­ny ¶wiad­cz±­cy o za­mo¿­no­¶ci w³a¶­ci­cie­li. W czê­¶ci par­te­ro­wej prze­ci­na­³a go sze­ro­ka sieñ, czy­li skle­pio­ny ko­leb­ko­wo i po­kry­ty bo­ga­t± sztu­ka­te­ri± wjazd na dzie­dzi­niec, sk±d bez­po­¶re­dnio mo­¿na siê by­³o do­staæ do piw­nic, staj­ni i tak zwa­nej sa­li gierm­ków (s³u­¿±­cej ja­ko kwa­te­ra sta­jen­nych). Tu­taj te¿ znaj­do­wa­³o siê wej­¶cie na dwu­bie­gu­no­w± we­wnêtrz­n± klat­kê scho­do­w±, bê­d±­c± naj­star­szym te­go ty­pu roz­wi±­za­niem na ¦l±s­ku. Do­stêp do sie­ni pro­wa­dzi³ przez bra­mê i w±s­k± fur­tê dla pie­szych, ozdo­bio­ne od ze­wn±trz o­ka­za­³ym por­ta­lem w sty­lu ³u­ku trium­fal­ne­go z tar­cz± her­bo­w± ro­du von Schwei­ni­chen.




ELEWACJA PÓ£NOCNA XVII-WIECZNEGO ZAMKU DOLNEGO (PA£ACU), REKONSTRUKCJA Z 1887 ROKU

FRAGMENT ELEWACJI PA£ACOWEJ, STAN WSPÓ£CZESNY

W

szystkie e­le­wa­cje bu­dyn­ku pa­³a­co­we­go po­sia­da­³y uk³ad szczy­to­wy, od­po­wie­dnio pod­kre­¶lo­ny przez de­ko­ra­cje sgraf­fi­to­we dzie­l±­ce fa­sa­dy na du­¿e, pro­sto­k±t­ne po­la, w któ­rych znaj­do­wa³y siê okna. Pa­³ac, na­zy­wa­ny cza­sa­mi zam­kiem dol­nym, wraz z wie­¿± i XV-wiecz­nym do­mem za­cho­dnim wpi­sa­no w no­wo­¿yt­ne, tra­pe­zo­idal­ne w pla­nie for­ty­fi­ka­cje, sk³a­da­j±­ce siê z mu­ru ob­wo­do­we­go flan­ko­wa­ne­go od stro­ny po­³u­dnio­wej przez dwie otwar­te ba­ste­je, od pó³­no­cy za¶ – przez dwie pa­³a­co­we basz­ty. Pod­czas woj­ny trzy­dzie­sto­let­niej w po­³o­wie kur­ty­ny za­cho­dniej wznie­sio­no ba­stion wzma­cnia­j±­cy po­¶rod­ku d³u­gi od­ci­nek mu­rów, tzw. piat­ta for­ma. Prze­bu­do­wie u­le­g³a tak­¿e sta­ra wie­¿a, do któ­rej od po­³u­dnia do­sta­wio­no wy­go­dn± klat­kê scho­do­w±. Wjazd u­zu­pe³­nio­ny zo­sta³ mu­rem kur­ty­no­wym, ci±g­n±­cym siê od pó³­noc­no-wscho­dniej ba­szty do przy­czó³­ka mo­sto­we­go nad fo­s±. Za­mu­ro­wa­ne pod­³u­cze mo­stu o­trzy­ma­³o o­two­ry strzel­ni­cze, ufor­ty­fi­ko­wa­no rów­nie¿ po­³o­¿o­n± na wschód od bu­dyn­ków rów­nin­n± te­ra­sê, na któ­rej stoi ko­¶ció³.




PLAN ZAMKU WG "LEKSYKONU ZAMKÓW POLSKICH": 1. WIE¯A GOTYCKA, 2. XV-WIECZNY DOM ZACHODNI, 3. KLATKA SCHODOWA,
4. ZAMEK DOLNY (PA£AC), 5. SIEÑ WJAZDOWA, 6. BASTEJE PÓ£NOCNE, 7. BASTEJE W MURZE PO£UDNIOWYM, 8. BASTION, 9. FOSA


DZIEJE ZAMKU

OPIS ZAMKU

ZWIEDZANIE


Z

amek ¦winy nale¿y do grona najstarszych piastowskich za­³o­¿eñ o­bron­nych na ¦l±s­ku. Do cza­sów wspó³­czes­nych za­cho­wa³ siê w sta­nie do­brze czy­tel­nej, ma­low­ni­czej ru­iny, któ­rej ca­³e piêk­no i daw­ny ma­je­stat od­na­le¼æ mo­¿na do­pie­ro po wej­¶ciu na jej dzie­dzi­niec, bo­wiem z ze­wn±trz, zw³a­szcza od stro­ny po­³u­dnio­wej wa­row­nia jest szczel­nie ukry­ta za gês­tym drze­wo­sta­nem. Do­mi­nan­tê sta­no­wi tu­taj go­tyc­ka wie­¿a miesz­kal­na z reszt­ka­mi sgraf­fi­to­wych de­ko­ra­cji o­raz po­zba­wio­ny da­chu dom za­cho­dni, a w³a¶­ci­wie dzi¶ ju¿ tyl­ko je­go ¶cia­ny ze­wnêtrz­ne. War­to zwró­ciæ u­wa­gê na za­cho­dni± fa­sa­dê don­¿o­nu, gdzie ro­¶nie nie­zwy­kle pla­sty­czne i bar­dzo wie­ko­we, bo li­cz±­ce po­nad 250 lat drze­wo blusz­czu. We­d³ug ust­ne­go prze­ka­zu po­cho­dz±­ce­go od klucz­ni­ka i opie­ku­na zam­ku Au­gus­ta Fösta (ur. 1850) bluszcz by³ ju¿ w cza­sach je­go dzie­ciñ­stwa sta­ry i roz­ro­s³y.



WIDOK OD WSCHODU NA RUINÊ DOMU GOTYCKIEGO
PO LEWEJ PRZYZIEMIA WIE¯Y Z WIEKOWYM BLUSZCZEM


W GOTYCKIEJ WIE¯Y

Z

a­mek dol­ny zaj­mu­je ru­ina wczes­no­ba­ro­ko­we­go pa­³a­cu z za­cho­wa­n± ka­­mie­niar­k± o­kien­n± i de­ko­ra­cyj­nym por­ta­lem. We wscho­dniej ba­ste­i kry­je ona nie­ty­po­we ma­lo­wi­d³a przed­sta­wia­j±­ce XVII-wiecz­n± szlach­tê, wy­ko­na­ne rê­k± ano­ni­mo­we­go ¿o³­nie­rza Wer­mach­tu w la­tach 40. ubie­g³e­go wie­ku, któ­re nie­ste­ty nisz­cze­j± w za­stra­sza­j±­cym tem­pie [fot. 2005], [fot. 2020].



RUINA BAROKOWEGO PA£ACU (ZAMKU DOLNEGO)

PRZEJAZD BRAMNY NA ZAMKU DOLNYM



Zamek jest otwarty od kwiet­nia do pa¼­dzier­ni­ka. Bi­let wstê­pu kosz­tu­je 16 z³ dla oso­by do­ro­s³ej i 12 z³ z ul­g±. Dzie­ci do lat 4 wcho­dz± bez­p³at­nie (2023).


Czas zwiedzania uzale¿niony od w³asnych pre­fe­ren­cji. Ca­³o¶æ na spo­koj­nie mo­¿e­my obej­rzeæ w mniej ni¿ pó³ go­dzi­ny.


Istnieje mo¿liwo¶æ wej­¶cia na te­ren ru­in z psem, pod wa­run­kiem, ¿e bê­dzie on na smy­czy. Obo­wi±z­kiem w³a¶­ci­cie­la jest oczy­wi¶­cie sprz±­ta­nie po swo­im pies­ku.


Oto­cze­nie zam­ku sprzy­ja wy­ko­ny­wa­niu zdjêæ z nie­co dal­szej per­spe­kty­wy, zw³asz­cza od pó³­noc­ne­go wscho­du i ewen­tu­al­nie od po­³u­dnia, gdzie brak jest za­bu­do­wañ mie­szkal­nych. Za­wsze na­le­¿y jed­nak pa­miê­taæ, aby la­taæ od­po­wie­dzial­nie.





ZACHOWANE DETALE ARCHITEKTONICZNE ZAMKU W ¦WINACH



DOJAZD


Z

amek wznosi siê na skalistym, zalesionym wzgórzu, na te­re­nie Po­gó­rza Bol­ko­wskie­go, o­ko­³o 2 km na pó³­noc od Bol­ko­wa. Je­go ma­lo­wni­cza syl­we­ta jest do­sko­na­le wi­do­czna od stro­ny pó³­noc­nej, z dro­gi nr 323 pro­wa­dz±­cej z Ja­wo­ra w kie­run­ku Bol­ko­wa. Z dro­gi tej w gór­nej czê­¶ci wsi na­le­¿y skrê­ciæ w w±s­k±, stro­m± ulicz­kê, któ­ra pro­wa­dzi bez­po­¶red­nio do ru­in (jest dro­go­wskaz). (ma­pa zam­ków wo­je­wódz­twa)



Samochód pozostawiæ mo­¿na na nie­wiel­kiej po­la­nie w po­bli­¿u bra­my zam­ko­wej. Par­ko­wa­nie bez­p³at­ne (2020).


Choæ okolica jest oddalona od wiêk­szych sku­pisk ludz­kich, dla bez­pie­czeñ­stwa ro­we­ru war­to po­ro­zma­wiaæ z klucz­ni­kiem na te­mat mo­¿li­wo­¶ci wpro­wa­dze­nia go na dzie­dzi­niec. Wy­da­je siê, ¿e nie po­win­no byæ z tym pro­ble­mu.





LITERATURA


1. M. Chorowska: Rezydencje ¶redniowieczne na ¦l±sku, OFPWW 2003
2. O. Czerner, J. Rozpêdowski, Bolków i ¦winy, Ossolineum 1960
3. L. Kajzer, J. Salm, S. Ko³odziejski: Leksykon zamków w Polsce, Arkady 2001
4. R. £uczyñski: Zamki, dwory i pa³ace w Sudetach, Wspólnota Akademicka 2008
5. M. Perzyñski: Zamki, twierdze i pa³ace Dolnego ¦l±ska i Opolszczyzny, WDW 2006
6. M. ¦wie¿y: Zamki, twierdze, warownie, Foto Art 2002
7. A. M. Rosiek: Siedziby rycerskie w ks. ¶widnicko-jaworskim do koñca XIV wieku, Inst. Arch. UJ 2010
8. A. Wagner: Murowane budowle obronne w Polsce X-XVIIw., Bellona 2019


FRAGMENT PO£UDNIOWEJ ELEWACJI ZAMKU DOLNEGO Z PRZEJAZDEM BRAMNYM

WIDOK NA ZAMEK I KO¦CIÓ£ ZAMKOWY OD PÓ£NOCY Z DROGI NR 323


W pobli¿u:
Bolków - ruina zamku ksi±¿êcego z XIIIw., 4 km
K³aczyna - relikty zamku z XV w., 9 km
Lipa - ruina zamku rycerskiego z XIVw., 10 km
P³onina - ruina zamku rycerskiego z XIVw., 12 km
Jawor - zamek ksi±¿êcy z XIII/XIVw., przebudowany, 16 km
My¶libórz - relikty zamku z XIII/XIV w., 18 km




WARTO ZOBACZYÆ:



Romañsko-gotycki ko¶ció³ zamkowy pw. ¶w. Miko³aja, bê­d±­cy naj­star­sz± za­cho­wa­n± wiej­sk± ¶wi±­ty­ni± na ¦l±s­ku, wzmian­ko­wa­n± w 1313 ro­ku ja­ko ko­¶ció³ w ¦wi­nie. Cha­ra­kte­ry­zu­je go pro­sta, jed­no­na­wo­wa bry­³a z dwu­spa­do­wym da­chem i do­sta­wio­n± od za­cho­du wie­¿±. We­wn±trz cen­ne wy­po­sa­¿e­nie z XV-XVI wie­ku, m.in. lo­¿e ko­la­tor­skie pa­nów von Schwei­ni­chen i ma­lo­wa­ne ³a­wy dla lu­du (któ­rych wy­mia­ry od­po­wia­da­j± prze­ciêt­nej wy­so­ko­¶ci cz³o­wie­ka sprzed 400 lat i obec­nie s± ju¿ nie­co cias­ne), drew­nia­ne go­tyc­kie drzwi wej­¶cio­we, a tak­¿e re­ne­san­so­wa chrzciel­ni­ca z bal­da­chi­mem i cza­sz± wspar­t± na ku­rzych ³ap­kach. Wy­j±t­ko­w± i naj­cen­niej­sz± ozdo­b± s± tu­taj jed­nak na­grob­ki ro­do­we ¦win­ków oraz wspa­nia­³e epi­ta­fium Jo­han­na Si­gis­mun­da von Schwei­ni­chen (zm. 1664). Na­prze­ciw­ko wej­¶cia na te­ren ko¶­cio­³a, w sta­rej alei li­po­wej za­cho­wa³ siê pom­nik ¿o³­nie­rzy nie­miec­kich, miesz­kañ­ców Bol­ko­wa i oko­lic, po­le­g³ych w cza­sie I woj­ny ¶wia­to­wej.


IMG src= IMG src= IMG src=
IMG src= IMG src= IMG src=
IMG src= IMG src= IMG src=





POWRÓT

STRONA G£ÓWNA

tekst: 2011, 2020
fotografie: 2005, 2008, 2019, 2020
© Jacek Bednarek